czwartek, 12 maja 2016

SANTANA "IV" ( 2016 )

LATIN ROCK

CARLOSA SANTANY przedstawiać nie trzeba. Ten meksykański gitarzysta postanowił nagrać kolejny album w legendarnym składzie, w którym nagrał album "III" w 1971, a więc 45 lat ( !!! ) temu. Stąd tytuł "IV". Jest to jego 24-ty album studyjny i bardzo cieszy fakt, iż nie jest to kolejny album z duetami, którymi artysta zamęczał od roku 1999 czyli od słynnego "Supernatural".

Album "III" zawierał oryginalnie tylko 9 nagrań. Wystraszyłem się kiedy zobaczyłem, iż na "czwórce" będzie ich aż 16 składających się łącznie na 76 minut muzyki. Trochę zbyt długo. Już kiedyś pisałem na temat długich płyt, których entuzjastą nie jestem. Przejdźmy jednak do samej muzyki zawartej na najnowszej płycie.

Album otwiera nagranie "Yambu". instrumentalne nagranie przywodzące na myśl stare dokonania tej grupy ( bo mowa o grupie SANTANA a nie o solowym dziele CARLOSA SANTANY ). Mamy tutaj znikomy wokal oraz organy Hammonda, których dostatek zresztą na najnowszym albumie. "Shake It" to już nagranie śpiewane z cała masą gitar i wirtuozerii. Bardzo podoba mi się latynoski "Anywhere You Want To Go". I tutaj ponownie skojarzenia z nieśmiertelnym hitem grupy sprzed lat "Oye Como Va". Interesujący jest także instrumentalny, blisko 8-minutowy "Fillmore East". Progresywny utwór z ciekawą partią gitary a la STEVE ROTHERY z MARILLION. Bardzo przebojowy, można by rzec popowy jest z kolei utwór "Choo Choo". Kto woli nieco romantyczniejsze klimaty temu z pewnością do gustu przypadnie przecudna instrumentalna ballada "Suenos" z charakterystyczna gitarą CARLOSA SANTANY. Co poza tym? Z pewnością "Blues Magic", "Leave Me Alone", "You And I" czy zamykający album przepiękny, nostalgiczny  "Forgiveness".

Ogółem płyta bardzo przyjemna choć jak już wspomniałem może troszeczkę zbyt długa. Mamy trochę czasów współczesnych gdzieś tam utkanych jednocześnie ukłon w przeszłość. Tym razem SANTANA stanął na wysokości zadania. Zamiast kolejnej, nietrafionej płyty z duetami życzyłbym sobie w przyszłości albumu "V".

Do osłuchu "Anywhere You Want To Go".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Vy9F5vB7EqE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 11 maja 2016

CHERYL BENTYNE "Lost Love Songs" ( 2016 )

JAZZ

Kolejne moje tegoroczne odkrycie. Zaczynała w zespole THE MANHATTAN TRANSFER w 1979 roku. Była też wokalistka w THE NEW DEAL RHYTHM BAND, a swój pierwszy solowy album "Something Cool" wydała w 1992 roku. Do dziś wydała ich kilkanaście a mimo to jest to pierwsze moje spotkanie z ta artystką o bardzo ciepłej barwie głosu.

Cóż za wspaniały klimat. Proszę posłuchać tylko otwierającego "The Masquerade". Kolejny utwór "The Lights Still Burn In Paris" to wspaniała miłosna ballada, z zapamiętywalnym refrenem i ładną linią melodyczną. "land Of Make Believe" rozpoczyna sie bardzo afrykańsko. Kiedy zaczyna sie zwrotka wraca klimat z poprzednich dwóch utworów choć afrykański klimat gdzieś tam w tle jest nadal słyszalny.To że płyta posiada wiele barw dowodem jest kolejny tym razem nieco bluesowo-jazzowy "Black Coffee". Polecam także "Shattered" czy kolejna nastrojowa balladę "Love's River", "Will You Still Love Me Tomorrow" i finalizujący - odpowiedni na sam koniec albumu - utwór "Goodbye".

Jako ciekawostkę dodam fakt, iż najnowszy album "Lost Love Songs" został ponoć złożony z trzech różnych wydawnictw artystki, które ukazały się wcześniej tylko i wyłącznie w Japonii. Tymczasem do odsłuchu nieco starsze nagranie artystki zatytułowane "Whisper Not".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=E_0nnnB_hT4

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 10 maja 2016

AWA LY "Five And A Feather" ( 2016 )

JAZZ / ETHNIC

Jej rodzice pochodzą z Senegalu z kolei ona sama urodziła się i wychowała w Paryżu. Na stałe mieszka we...Włoszech. Poza wokalistką jest także aktorką. Ma na koncie kilka filmów m.in wystąpiła w filmie "Escort In Love" obok włoskiego aktora, Raoul Bova, którego też bardzo lubię. Ma na swoim koncie cztery płyty choć ja poznaję ją dopiero teraz. Lepiej późno niż wcale.

Płytę otwiera delikatny "Storyteller" z gitarą akustyczną, który w refrenie się nieco ożywia za sprawą żywszego refrenu i chórków w klimacie muzyki gospel. Słychać tutaj od samego początku muzykę czarną ( co jest oczywiste jeśli spojrzymy na artystkę ), ale to tylko jedna z barw tej płyty. Na usta cisną się porównania z VAYA CON DIOS jeśłi posłuchamy w skupieniu tego albumu, a i sama AWA LY - szczególnie w nagraniu "Let Me Love You" - śpiewa niczym DANI KLEIN, a więc wokalistka wspomnianej, nieistniejącej już grupy.Warto też wymienić chociażby "Help Yout Out", "Here" z gościnnym męskim wokalem we wschodnim klimacie czy spokojny fnostalgiczny finałowy "I'll Be Gone", który jest tutaj nagraniem dodatkowym zaznaczonym jako "bonus track".

Do odsłuchu "Let Me Love You".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=M13n9uUjQD0

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 9 maja 2016

MISTY MILLER "The Whole Family Is Worried" ( 2016 )

POP / ROCK

Kolejna nowa artystka na mojej półce z płytami. Ta 22-letnia wokalistka z Anglii debiutowała kilka lat temu w wieku zaledwie lat 16. Ma już na koncie kilka epek oraz singli. W nosie i ustach ma kolczyk, na ciele wiele tatuaży i dość przewrotnie zatytułowała swoją płytę "The Whole Family Is Worried" ( "Cała rodzina się martwi" ). W jej pop/ rockowych piosenkach można wyłowić też elementy punk rocka. Sama artystka porównywana jest do CHRISSIE HYNDE  z grupy THE PRETENDERS.

Poza kapitalnym singlowym "Happy", które otwiera album zdecydowanie polecam następny "Other Girls" oraz balladę "Devil", ze stylizowaną na brzmienie lat 60-tych gitarą choć takowego brzmienia znajdziemy tutaj o wiele więcej. Za przykład niech posłużą nagrania "Girlfriend", "Taxi Cab", psychodeliczny momentami "Lonesome Cowboy" (  kapitalne nagranie!!! ). Zapewniam, że tak jest do samego końca. Wystarczy posłuchać "Sugar To Me", "Next To You" czy finałowego "Best Friend".

Niespełna 40-minutowa płyta artystki, która z pewnością jeszcze nie raz nas zaskoczy. Trzymam kciuki. Bardzo ważne jest też to, że tak młoda osoba interesuje się muzyką uznawaną przez dzisiejszych dwudziestolatków za niemodną i zadaje cios tym, którzy uważają że młodzi to mają swoją muzykę ( techno, rap itp zarazy ) a rock i tp to przebrzmiałe brzmienia. MISTY MILLER ma to gdzieś i chwała jej za to.

Do odsłuchu "Happy"

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=6nFVTqDyWkI

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 8 maja 2016

PŁYTA WINYLOWA część 2

GOWAN "Great Dirty World" ( 1987 )

ROCK

Występujący pod szyldem GOWAN kanadyjski muzyk urodzony w Szkocji to właściwie LAWRENCE HENRY GOWAN. W latach osiemdziesiątych wydał kilka bardzo przyjemnych solowych płyt, z których moja ulubioną jest prezentowana dziś właśnie trzecia "Great Dirty World" ( 1987 ).

Muzyk aktywny jest do dziś choćby dzięki byciu klawiszowcem w słynnej amerykańskiej grupie STYX jak i również jest jednym z jej trzech wokalistów. Dlaczego akurat płyta "Great Dirty World"? A chociażby dla otwierającego całość utworu "Moonlight Desires", w którym zaśpiewał również słynny JON ANDERSON z grupy YES. Ten utwór spowodował iż zacząłem interesować się tym muzykiem w ogóle. Samo nagranie ukazało się również na singlu. Poza tym polecam również balladę "Living In The Golden Age" czy wspaniały "Dedication", również balladowy. Istne cudo, proszę posłuchać. Z szybkich nagrań na pewno przebojowy "Human Drama" czy "One Brief Shining Moment" z kapitalnymi klawiszami, "60 Second Nightmare" z żeńskimi chórkami czy nagranie tytułowe zamykające płytę.

Do odsłuchu mój ulubiony "Moonlight Desires" ( w duecie z JONEM ANDERSONEM z grupy YES )

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=ERgQ4KjSahg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 6 maja 2016

NOWOŚCI PŁYTOWE część 19 ( 227 )

PREMIERY TYGODNIA:

JOHN ILLSLEY "Long Shadows" ( basista DIRE STRAITS )


JEAN MICHEL JARRE "Electronica 2:The Heart Of Noise"
 


CYNDI LAUPER "Detours" ( płyta z coverami )
 


ZUCCHERO "Black Cat" ( zawiera dwa duety z MARKIEM KNOPFLEREM z DIRE STRAITS )
 


LEE ABRAHAM "The Seasons Turn" ( piąty solowy album ex-basisty GALAHAD )
 


MARY CHAPIN CARPENTER "The Things That We Are Made Of" ( folk )
 


KEITH URBAN "Ripcord" ( country )
 


POVERTY'S NO CRIME "Spiral Of Fear" ( progressive rock )
 


BETHANY BECKER "I Want Love" ( debiut country-pop )
 


MAIREAD CARLIN "Songbook" ( irlandzka wokalistka folk ze słynnego zespołu CELTOC WOMAN )

EDDI READER "The Best Of" ( szkocka wokalistka pop-folk )
 


MARTINA STOESSEL "Tini" ( argentyńska wokalistka pop )
 


ZAPOWIEDZI:

Grupę FOUR BY FATE tworzą John Regan, Tod Howarth ( oboje z FREHLEY'S COMET, grupy z lat 80-tych którą tworzyli wraz z wokalistą ACE FREHLEY'EM z zespołu KISS ), Rob Affuso oraz Patrick James Gasperini. Już 3 czerwca wydadzą debiutancki album "Relentless".


8 lipca ukaże się długo oczekiwany trzeci album grupy TRICK OR TREAT "Rabbit's Hill Pt. 2". Wokalistą w tej grupie jest...ALESSANDRO CONTI z LUCA TURILLI'S RHAPSODY.


DORO już w czerwcu wyda potrójne DVD "Strong And Proud - 30 Years Of Rock And Metal". Album będzie dostępny na formatach:

- 2Blu-ray-Digi
- 3DVD-Digi
- CD
- Earbook
- 2LP (black) in gatefold
- 2LP (blue) in gatefold (mailorder + wholesale)
- 2LP (silver) in gatefold (mailorder exclusive)
- Earbook in tote bag (mailorder exclusive)
 


20 maja ukaze się nowy album RAYA WILSONA „Song For A Friend”. To już piąty – a wliczając płyty sygnowane razem z Cut_ i obecnym wcieleniem Stiltskin ósmy. Album ma być hołdem jaki Ray złożył zmarłemu w 2015 roku przyjacielowi, Jamesowi Lewisowi. Zainspirowany intymnym doświadczeniem wielu akustycznych koncertów, Wilson zdecydował się przygotować kolekcję krótkich muzycznych opowieści. Prostych opowieści o życiu. Pie zmienionym tytułem i okładką. Pierwotnie płyta miała się ukazać 29 kwietnia pod tytułem "Backseat Drivers" ( z inną okładką ). Później płytę planowano wydać ją 3 czerwca z nowym tytułem i okładką. Ostatecznie 20 maja poznamy prawdę.
 


MIKKEY DEE z MOTORHEAD został zatrudniony przez zespół SCORPIONS na ich obecnie trwającą trasę.

Grupa THE RADIO SUN wyda we wrześniu swój trzeci album.
UDO DIRKSCHNEIDER w październiku opublikuje swoje DVD z materiałem ACCEPT, który wykonuje obecnie podczas koncertów.
 


24 czerwca solowy album wyda zatytułowany "Flux" wyda gitarzysta zespołu BLACK CROWES czyli RICH ROBINSON.

 
 
Plotka. Ex wokalista grupy CREED czyli Scott Stapp jest brany pod uwagę jako nowy wokalista STONE TEMPLE PILOTS.

WZNOWIENIA:

ASIA oraz ich album "Phoenix" z 2008 doczekał się zwznowienia zaledwie po ośmiu latach od wydania. Płyta została zremasterowana i zawiera dwa dyski: włąściwy dysk z dwoma bonusami oraz dysk drugi z nowym miksem albumu.


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 5 maja 2016

IAMTHEMORNING "Lighthouse" ( 2016 )

PROGRESSIVE ROCK

Trzeci album rosyjskiego zespołu, a właściwie duetu który tworzą MARJANA SEMKINA ( wokalistka ) oraz GLEB KOLYADIN ( pianista ).

Mam ich poprzednią płytę "Belighted" ( 2014 ) i choć nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia to nie można jej odmówić uroku oraz interesującej otoczki towarzyszącej właściwie wszystkim wydawnictwom, również i koncertowym. Charakteryzują się bardzo ładnymi okładkami ( wszystkie bardzo podobne ) na które fan gatunku z pewnością zwróci uwagę bowiem płyty spod znaku progressive rock charakteryzuje piękno, głębia oraz  - można by rzec - ich język. Okładki wielu grup zdają się do nas przemawiać. Spoglądając na okładkę wiemy z czym mamy do czynienia.

Instrumentarium grupy jest bardzo oszczędne. Mamy tutaj głownie fortepian i głos MARJANY przeważające w 90%, ale nie tylko bo w drugiej części albumu pojawia się gitara, perkusja a w "Chalk And Coal" nawet saksofon. Niestety zdecydowanie okładka ładniejsza jest od samej muzyki.  Same kompozycje niestety nie bronią się. Jeśli miałbym wybierać ulubione nagrania z nowej płyty byłyby to z pewnością "Clear Clearer", krótki "Libretto Horror" czy nagranie tytułowe "Lighthouse", w którym wokalnie udziela się sam MARIUSZ DUDA z naszego polskiego, wspaniałego RIVERSIDE.

Posłuchać proponuję tytułowego "Lighthouse" w duecie ze wspomnianym MARIUSZEM DUDĄ, który - uspokajam - nie ma nic wspólnego z naszym prezydentem.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Os3OLXT02hg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 4 maja 2016

FILTER "Crazy Eyes" ( 2016 )

INDUSTRIAL ROCK

Nigdy nie przepadałem za industrialnym rockiem choć Ci którzy mnie znają myślą iż lubię wszystko ( poza oczywiście techno, rapem i tym podobnymi tworami nie mającymi nic wspólnego z muzyką ). Jednak kiedy w 2002 roku wziąłem do ręki całkiem przypadkowo album "The Amalgamut" zespołu FILTER doznałem niemal szoku. Mam na myśli tutaj muzykę, bo okładka wręcz odpychała. Była to wtedy trzecia płyta tego zespołu. Później zespół zrobił sobie sześcioletnią przerwę, po której wydał jeszcze trzy kolejne albumy niestety już nie tak zachwycające jak wspomniany "The Amalgamut". Ależ tam były melodie, dramaturgia i do tego ten wściekły śpiew RICHARDA PATRICKA. Pamiętam, iż ta płyta zachwyciła wtedy nie tylko mnie choć wiem, że wszyscy jakoś za industrialnym rockiem nie przepadali.

Najnowsze, siódme dzieło otwiera dość przeciętny "Mother E", ale już kolejny "Nothing In My Hands" bardzo przypomina te niesamowite refreny ze wspomnianej "trójki" sprzed - aż nie chce się wierzyć - 14 lat!!!  Choć zwrotka "Pride Flag" daje nadzieje na kolejny fajny utwór, niestety reszta utworu te nadzieje rozwiewa. Również kolejne "City Of Blinding Riots" grzebie te nadzieje. Brzmienie zespołu pozostało za co chwała grupie jednak wyczuwalny jest tutaj brak ciekawych kompozycji, rozwiązań i melodii, których 14 lat temu nie brakowało.

Komu spodoba się wspomniany "The Amalgamut" niech śmiało sięgnie po dwa następne "Anthems For The Damned" ( 2008 ) oraz "The Troubles With Angels" ( 2010 ) na których można znaleźć echa tamtej wyjątkowej płyty. Niestety najnowsza "Crazy Eyes" nie pozostawia wątpliwości iż "The Amalgamut" pozostanie tą jedyną, do której grupa już - niestety - nie jest w stanie się zbliżyć bo o jej przebiciu nie ma mowy.

Do odsłuchu nagranie "My Long Walk To Jail" sprzed 14 lat z tej właśnie wspaniałej płyty.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=39So7-1RyZE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 3 maja 2016

M83 "Junk" ( 2016 )

POP / ELECTRONIC

Przed nami siódmy studyjny album amerykańsko-francuskiego kwintetu świętującego w tym roku 15-lecie istnienia. Ja grupę poznałem przy płycie piątej "Saturdays=Youth" ( 2008 ). Dodam tylko, iż mają oni na koncie również ścieżki do filmów choć są one mniej zachwycające od płyt studyjnych.

Cóż przygotowali muzycy po 5-letniej przerwie? Nadal wymieniają się tutaj głosy żeński na przemian z męskim, nadal jest to samo brzmienie. Spośród szesnastu piosenek warto wyróżnić już dwie pierwsze "Do It, Try It" czy kapitalny, elektroniczny, ale ze świetną gitarą elektryczną "Go". Ze względu na przyjemny refren polecam "Bibi The Dog" z kolei instrumentalny "Moon Crystal" ma fantastyczny klimat lat 70-tych. Jeśli chodzi o nagrania instrumentalne to mamy tutaj jeszcze rewelacyjny, balladowy, nieco ponad 2-minutowy "Tension". Tylko dwie minuty, a tyle piękna. Kolejny rewelacyjny - można by rzec - przebój to "Time Wind" a następująca po nim koda "Luduvine" trwająca półtorej minuty to po prostu cudo. Finał płyty to delikatny niemal a capella "Sunday Night 1987"

Nie spodziewałem się tak dobrej płyty. W tej muzyce ostatnio mało ciekawego się dzieje jednak czułem kiedyś, że M83 to będzie świetny zespół co powyższym albumem grupa potwierdza. Brawo!!!

Do odsłuchu nagranie "Go".

POSŁUCHAJ:

 https://www.youtube.com/watch?v=U3YZTYXftzg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 2 maja 2016

PŁYTA WINYLOWA część 1

SHADOW KING ( 1991 )

HARD ROCK

"Płyta winylowa" to nowy cykl, który będzie się pojawiał na mojej stronie aczkolwiek nieregularnie. Powstał z myślą o tym by przedstawiać płyty często nieosiągalne - a co ważniejsze - mało znane bądź nieznane wcale. A są ich tysiące. Pragnę poniekąd tchnąć w nie nowe życie. Może zdarzy się tak iż kogoś płyta zainteresuje i uda mu się ją kupić na jakiejś aukcji bądź jej wznowienie na kompakcie o ile takowe się pojawiło. Wiele z zespołów, które tutaj mam zamiar zaprezentować wydało tylko jeden album i na tym się skończyło. Dziś jedna z takich płyt. Pasjonaci muzyki powinni znać niektórych muzyków, którzy tworzyli tę grupę. O kogo chodzi?

Tę można powiedzieć supergrupę ( supergrupę ze względu na znane nazwiska ) tworzyli wokalista LOU GRAMM ze słynnego FOREIGNER, gitarzysta VIVIAN CAMPBELL z równie słynnego DEF LEPPARD, basista BRUCE TURGON ( również FOREIGNER czy BLACK SHEEP ) oraz perkusista KEVIN VALENTINE ( chociażby grupa CINDERELLA ).

Album otwiera bardzo amerykański "What Would It Take" z kapitalnym chóralnym refrenem. Bardzo przebojowy "Anytime, Anywhere" również należy do przebojów choć w tej muzyce o nieprzebojowości mowy być nie może. Jednym z moich ulubionych jest kolejny ze świetną partia klawiszy rozpoczynających to nagranie. Mowa o kompozycji "Once Upon A Time". Z kolei "Don't Even Know I'm Alive" to śietna ballada nosząca znamiona przeboju choć ogólnie wiadomo, że przeboje to raczej nagrania szybsze a te wolniejsze mniej. Tutaj jest inaczej. Polecam też gogrąco "This Heart Of Stone" czy finalizującą całość balladę "Russia".

Bardzo się cieszę, że mam w swojej kolekcji takie płyty jak ta. Wkrótce w cyklu "Płyta winylowa" przedstawię wspaniałe albumy. Szkoda tylko, że na wszystkie nie starczy czasu. Wybiorę oczywiście te najlepsze choć i tak tych mam całą masę. Cóż, będziemy wybierać. Do następnego razu.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=gVzyeC5WkqI

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK