czwartek, 14 lipca 2016

DEEP FOREST "Evo Devo" ( 2016 )

WORLD MUSIC / ETHNIC

Francuski duet DEEP FOREST powstał na początku lat 90-tych grając tzw. world music, którą wykonuje chociażby grupa ENIGMA. Ich muzyka zawierała sporo elementów muzyki afrykańskiej czy etnicznej. Grupę tworzyli wtedy MICHEL SANCHEZ oraz ERIC MOUQUET. Muzycy nagrywali wspaniałe albumy m.in. "Deep Forest" ( 1992 ), "Boheme" ( 1995 ) z kapitalnym nagraniem tytułowym czy "Comparsa" ( 1998 ). Niestety w 2000 roku na albumie "Pacifique" coś zaczęło się psuć. Na kolejnym "Music Detected" ( 2002 ) nie było już niczego wartego poznania. W 2004 roku ukazał się jeszcze ( tylko i wyłącznie w Japonii ) soundtrack do filmu "Kusa No Ran" i z grupy odszedł MICHEL SANCHEZ, który nagrywa solowe płyty do dziś. Choć ERIC MOUQUET zachował nazwę DEEP FOREST to grywał głównie koncerty. Bez echa przeszły trzy słabe albumy "Deep Brasil", "Deep India" czy "Deep Africa", które jednak traktowane są jako...dzieła solowe. Teraz nagrał nowy album znów pod nazwą DEEP FOREST traktowany jako....prawdziwy DEEP FOREST ten z lat 90-tych, ale bez...SANCHEZA. Skomplikowane to wszystko, wiem.

Niestety najnowsze "dzieło" pana MOUQUET'A jest bardzo słabiutkie. O ile "Simply Done" otwierający płytę troszeczkę ma nam przypominać o starym DEEP FOREST o tyle dalej jest już mu bardzo do tego daleko. Komputery w "Stutter Dream" czy "Happy Tribe" grzebią nadzieję na to, iż będzie jak dawniej. Gdybym miał wyróżnić choć jeden fragment zapewne byłby to utwór "Tibet", któremu i tak daleko do czasów świetności.

Poniżej nagranie "Boheme" z kapitalnej płyty o tym samym tytule z 1995 roku.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Zkc8YZ-ejbk

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 13 lipca 2016

LACUNA COIL "Delirium" ( 2016 )

GOTHIC METAL

Ten żeńko-męski kwintet pochodzi z Włoch a dokładnie z Milanu. Swój pierwszy album nagrali w 1999 roku, choć ja grupę poznałem dopiero w 2002 za sprawą kapitalnej, wtedy trzeciej płyty "Comalies". Mimo, iż album dostałem w wydaniu promocyjnym ( z pewnej poznańskiej stacji radiowej ) i mimo, iż takie albumy wydawane są bardzo ubogo, jak filmy dokładane do czasopism ( w cienkim kartoniku ) to tutaj było zupełnie inaczej. Do "promosa" dołożono plakat oraz ciekawy wisiorek. Najbardziej cieszyła jednak sama muzyka.

Nowa płyta zaczyna się tak, że można sie wystraszyć. Ostry , męski "growling" wchodzi bardzo niespodziewanie, ale kiedy rozpoczyna się refren "The House Of Shame" robi się po prostu pięknie chociaż to wciąż ostra, ciężka i trudna muzyka. Utwory są bardzo podobnie skonstruowane. Mamy ciężkie riffy, mocne "growlingowe" zwrotki śpiewane przez pana ANDREĘ FERRO ( choć i on śpiewa momentami "normalnie" ) oraz delikatne, melancholijne refreny w wydaniu żeńskim czyli w tym wypadku CRISTINA SCABBIA, wokalistka. Ciężka, ale bardzo emocjonalna muzyka, która swą melodyką oraz współgrającą z nią melancholią uświadamia nam, iż SCABBIA nie śpiewa o niczym. Polecam fragmenty "Broken Things", Downfall" czy "Take Me Home".

Wersja podstawowa albumu zawiera 11 premierowych nagrań, wersja DELUXE EDITION dodatkowo 3, w tym cover nagrania MADONNY "Live To Tell". Na albumie mamy też dwóch nowych muzyków co na płycie słychać. Mam tutaj na myśli perkusistę RYANA BLAKE'A FOLDENA oraz gitarzystę DIEGO CAVALLOTTI'EGO. Album z pewnością zaskoczy fanów nieco ostrzejszym brzmieniem, ale uspokajam, iż jest to wciąż znana i lubiana LACUNA COIL.

Poniżej singlowy "The House Of Shame".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=1o1MoG-cz9Q

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 12 lipca 2016

THOMAS ANDERS "History" ( 2016 )

POP

Ex-wokalista duetu MODERN TALKING postanowił "odciąć kolejne kupony" od swojej wielkiej popularności wydając nowe wydawnictwo zawierające jednak stare przeboje wspomnianego duetu, tyle że w nowoczesnych wersjach. Działa to tak, że nie mogąc od lat przebić się z nowymi piosenkami, artysta postanowił zrobić coś na czym na pewno zarobi: stare sprawdzone hity "ubrać" w nowe szaty i ponownie sprzedać. Z tym, że w "nowych strojach" stare piosenki wyglądają niestety koszmarnie.

Mamy tutaj "You're My Heart, You're My Soul", "Cheri, Cheri Lady" czy "Brother Louie" z pierwszego okresu duetu ( lata 1984-1987 ), ale też nagrania "You Are Not Alone" czy "China In Her Eyes" pochodzące z czasów po reaktywacji zespołu ( lata 1998-2003 ). Na albumie mamy właściwie wszystkie największe przeboje z pierwszego okresu poza balladą "Give Me Peace On Earth" z oklei z okresu po reaktywacji brakuje kilku singli. Skupiono się tutaj na najważniejszych, a i niektóre z nich dostępne są tylko na wersji DELUXE EDITION jak chociażby piosenka "Juliet" ( tej na wersji standardowej nie ma ). Gwoli ścisłości dodam, iż dostępne są także inne wersje tego albumu jak SUPER DELUXE ( płyta dodatkowo zawiera drugi krążek z albumem w wersji "karaoke" ) oraz wersja na winylu.
Poza "odzyskanymi" przebojami MODERN TALKING, na płycie znajdziemy także dwa premierowe nagrania - "Take The Chance", który jednak już na wiele miesięcy przed wydaniem albumu ANDERS wykonywał podczas różnych programów telewizyjnych oraz utwór "Lunatic", singiel promujący omawiany album "History". Oba niestety zaaranżowane na wzór MODERN TALKING, którego celem były zapewne względy materialne.

Do odsłuchu singlowy "Lunatic".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=3QZW_d9VK_0

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 11 lipca 2016

STEVE THORNE "Island Of The Imbeciles" ( 2016 )

PROGRESSIVE ROCK

STEVE THORNE to angielski multiinstrumentalista, kompozytor, wokalista, ale przede wszystkim gitarzysta. Nigdy pewnie bym nie zwrócił na niego uwagi gdyby nie mój kolega, który pożyczył mi ten album do posłuchania twierdząc, iż mnie to zainteresuje. Obecnie posiadam już swój egzemplarz. Muzyk debiutował 11 lat temu albumem "Emotional Creature - Part one" ( 2005 ). Ależ napaliłem się na jego wcześniejsze dzieła, a jest ich - wliczając najnowszy - pięć. Zrobię wszystko by je poznać w najbliższym czasie. Od momentu kiedy nastawiłem najnowszy album nie mogę się od niego uwolnić. Wspaniała muzyka. Artysta jest dość wysoko ceniony jako bardzo dobry kompozytor.

Już pierwszy utwór "In The Frame" zachwyca i zaciekawia słuchacza zatrzymując go na dłużej. Ale to co dzieje się w następnym "Animal" to po prostu majstersztyk. Blisko 7-minutowa kompozycja rozwija się z każdą sekundą. Wspaniałe zmiany nastrojów. Bunt łączy się tutaj z melancholią, a melodyjność utworów po prostu poraża. Wielowątkowe i wielobarwne kompozycje zachwycą każdego, nawet najbardziej wymagającego słuchacza. W muzyce, w której ostatnio trudno odkryć coś orzeźwiającego, STEVE THORNE to właśnie odkrywa. I z każdą minutą brzydko mówiąc "zalicza" kolejny szczyt. .  Na górze zaznaczyłem, iż jest to rock progresywny i jest to prawda, z tym że bardziej piosenkowy czego dowodem kapitalna piosenka, bardzo "radiowa" zatytułowana "Don't Fear Tomorrow". Najtrafniej pasuje tutaj określenie progressive pop-rock. Niewymuszone, wspaniałe solówki ubarwiają ten album jeszcze bardziej. Gitary elektryczna wraz z akustyczną wymieniają się tutaj swobodnie tworząc wspaniały klimat i tak już bardzo bogatych, szeroko zagranych kompozycji. Do tego muzyk ma bardzo przyjemny głos oraz dar do pisania ładnych melodii. Przepiękny, melodyjny refren nagrania "Ancestors" czyni go idealnym na singiel z kolei "Ashes" zachwyca rozbudowaniem. Album zamyka delikatny "They Are Flesh".

Poniżej materiał "promo" zapowiadający najnowszy album.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=-j1Nletr6ps

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 10 lipca 2016

RICHARD ASHCROFT "These People" ( 2016 )

POP / ROCK

Zakochany byłem w latach 90-tych w brytyjskim zespole THE VERVE, w którym RICHARD ASHCROFT był wokalistą. Ich trzeci album "Urban Hymns" z 1997 roku to istna rewelacja. Póżniej ASHCROFT zaczął karierę solową wydając kapitalny album "Alone With Everybody" w 2000 roku. Po 11 latach THE VERVE wrócili z albumem "Forth" w 2008. ASHCROFT oświadczył, iż nie chce wiązać się kontraktem z żadną wytwónią płytową w związku z tym nie wie kiedy wydadzą kolejny album. Ostatecznie grupa przeszła do historii.

ASHCROFT, znany z ciętego języka, chadzał zawsze włąsnymi ścieżkami. Zawsze pewny siebie o jednym ze swoich solowych albumów powiedział, iż ( skromnie !!! ) jest to najlepszy album z najlepszymi piosenkami jakie kiedykolwiek powstały w Anglii. Po słabiutkim "United Satations Of Sound" wydanym w 2010 roku muzyk zniknał. Wiosną tego roku pojawiła się zapowiedź, iż muzyk wraca. Wrócił. Obciął włosy, wydaje mi się, ze schudł jeszcze bardziej. Niestety singiel "This Is How It Feels" zmiażdzony przez krytykę mną wstrząsnął. Muzyk znany ze swojej gitary i nie bylejakiej wrażliwości muzycznej, zmianił się nie do poznania. Sample, elektroniczne wstawki, i to jego podrygiwanie w teledysku rodem z raperskiego szamba. Pomyślałem, że wytwórnia chce album sprzedać więc skroili takiego singla. Niestety, na nowej płycie jest tego dużo więcej. Chociażby otwierający "Out Of My Body", koszmarny. Po nim następuje wspomniany singlowy "This Is How It Feels". Następny "They Don't Own Me" to z kolei stary dobry ASHCROFT. Ależ się to gryzie: bo po dwóch koszmarach aranżacyjnych mamy normalną piosenkę. Szok! Chwila przyjemnośći i znów bałągan. Utwór "Hold On" to koszmar numer trzy. W tytułowym "These People" artysta znów "wraca do siebie". Po co to wszystko pytam? Facet potrafi komponować wspaniałe rzeczy. Nadal! Dowód? Proszę, nagranie "Everybody Needs Somebody To Hurt" Cudowne nagranie, od którego nie mogę się oderwać. Wspaniała kompozycja. Uspokajam, iż do samego końca jest już normalnie, a momentami bardzo ciekawie.

Do odsłuchu wraz z teledyskiem "This Is How It Feels".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=36V2FjRSHQc

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 8 lipca 2016

NOWOŚCI PŁYTOWE część 28 ( 236 )

PREMIERY TYGODNIA:

CIRCA "Valley Of The Windmill" ( skład: TONY KAYE ( grupa YES ),BILLY SHERWOOD ( YES ), Ricky Tierney na basie i Scott Connor na perkusji )


HEART "Beautiful Broken"


PARIS "The World Outside" ( melodic rock z Francji śpiewany oczywiście po angielsku to grupa PARIS i ich nowy drugi album, wersja DELUXE zawierać będzie dwa bonusy. Ich debiut z 2013 roku ‘Only One Life’ produkował Alessandro Del Vecchio. Również tutaj się udziela, skład: Frédéric Dechavanne: Lead & Backing Vocals, Keyboards Sébastien Montet: Lead & Rhythm Guitars )


OUTLASTED "Into The Night" ( wersja DELUXE będzie zawierać dwa nagrania dodatkowe, płytę współprodukował Harry Hess z HAREM SCAREM )


FAITHSEDGE "Restoration" ( trzeci album studyjny, dowodzi wokalista i kompozytor GIANCARLO FLORIDIA + basista Stryper - Tim Gaines, Ace Frehley / Mr .Big perkusista Matt Starr oraz gitarzysta Dokken czyli Alex De Rosso. Produkcja......oczywiście Alessandro Del Vecchio (Hardline/ Revolution Saints) )


KISSIN' DYNAMITE "Generation Godbye"


LEVIN/MINNEMANN/RUDESS "From The Law Offices Of Levin Minnemann Rudess"



KREE HARRISON "This Old Thing" ( debiut amerykańskiej wokalistki folk-rockowej )



ROSIN MURPHY "Take Her Up To Monto"



THOMAS ANDERS "Love Is In The Air" ( singile ex-wokalisty MODERN TALKING, utwór jest coverem piosenki JOHNA PAULA YOUNGA )



DOROTHY "Rock Is Dead" ( melodic rock )



ROXETTE "Some Other Summer" ( kolejny singiel z albumu "Good Karma" )


ZAPOWIEDZI:

26 sierpnia ukaże się szósty album indierockowej INGRID MICHAELSON "It Doesn't Have To Make Sense".


14 października nowy, piąty EDEN'S CURSE "Cardinal"


Zanim w 1980 roku Brian Johnson zastąpił Bona Scotta w AC/DC, śpiewał w różnych zespołach m.in w The Jasper Hart Band. Jej gitzrzysta Ken Brown, jakiś czas temu odnalazł w swoim archiwum nagrania z wczesnych lat 70. XX wieku, jeszcze z udziałem Briana Johnsona. W sieci pojawiły się fragmenty utworów „I Want to Be Around”, „Overload” i „Down by the River”.Muzyk obiecał wydanie tej muzyki na kompakcie. Płyta CD ma kosztować 10 dolarów i powinna ukazać się jeszcze w tym miesiącu. Edycja będzie limitowana. Więcej informacji na stronie jasperhartband.co.uk oraz pod adresem e-mailowym kennyfbrown123@gmail.com.

 
CIEKAWOSTKI:

DAVID REECE rozstał się z zespołęm BONFIRE, w którym pełnił rolę wokalisty.
 


KONCERTY:

W ciągu trzech wieczorów 7, 8 i 9 kwietnia 2017 w Klubie Wytwórnia w Łodzi MARILLION zespół zagra trzy zestawy utworów, inny każdego dnia. W piątkowy wieczór będzie można usłyszeć m.in. wykonany w całości album marillion.com, sobota i niedziela to wieczory niespodzianek, ale można też spodziewać się muzyki z najnowszego albumu grupy - "F.E.A.R." ( 23 września premiera ). Każdego wieczoru na scenie pojawią się też zespoły supportujące, specjalnie wybrane przez Marillion.

Ceny trzydniowych karnetów:
- miejsca stojące: 399zł
- miejsca siedzące (na balkonie): 499zł
Sprzedaż karnetów ruszyła 1 lipca 2016 o godz. 12:00.


 
Kolejnym artystą, który odwiedzi nasz kraj będzie DEVIN TOWNSEND. Szczegóły poniżej:
DEVIN TOWNSEND PROJECT
Between The Buried And Me - Gość specjalny Leprous - Support
18.02.2017 – Klub Kwadrat – Kraków
19.02.2017 – Klub Stodoła – Warszawa
Bilety w cenie 99zł w sprzedaży od 4 lipca od godziny 13tej.


W listopadzie tego roku przyjedzie do nas TIM BOWNESS z grupy NO-MAN. Szczegóły poniżej:

9.11.2016 WROCŁAW, Klub FIRLEJ, godz. 20:00 10.11.2016 WARSZAWA, Progresja Music Zone, godz. 20:00 Bilety w sprzedaży od 6.07.2016 CENA BILETU: 109,00zł

 
Grupa WHITE LIES zagra w Polsce: 2 listopada w gdańskim Starym Maneżu i 3 listopada w warszawskiej Progresji. Grupa wraca też we wrześniu z nowym, czwartym albumem studyjnym


WZNOWIENIA:

8 lipca ukażą się wznowienia dwóch albumów grupy TARGET: "Target" ( 1976 ) oraz "Captured" ( 1977 ). Albumy zostały oczyszczone cyfrowo i zostały dołożone do nich bonusy: dwa na pierwszym albumie i sześć na drugim albumie. Wokalistą w zespole był nieżyjący JIMI JAMISON z SURVIVOR.




Tego samego dnia do sklepów trafią wznowienia dwóch płyt zespołu GIRL: "Sheer Greed" ( 1980 ) oraz "Wasted Youth" ( 1982 ). Albumy zostały oczyszczone cyfrowo i zostały dołożone do nich bonusy: trzy na pierwszym i aż 12 ( cały koncert ) na drugim albumie.Wokalistą w zespole był PHILIP LEWIS z L.A. GUNS a gitarzysta PHIL COLLEN z DEF LEPPARD.




Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 7 lipca 2016

Bilety na BEING AS AN OCEAN

Już dzisiaj tj 7 lipca 2016 roku w Klubie pod Minogą na ul. Nowowiejskiego 8 w Poznaniu odbędzie się koncert amerykańskiego zespołu hardcore BEING AS AN OCEAN ( informacje pod tym linkiem https://www.ebilet.pl/muzyka/hard-heavy/being-as-an-ocean/ ). 

18:45 - otwarcie drzwi
19:25 - One Trillion Dreams
20:10 - Wherethebirdssleep
21:00 - Being As An Ocean

Bilety normalnie są w cenie 45 zł w dniu koncertu, u mnie jedynie 15 zł. Zainteresowanych proszę o kontakt pod adresem oskar.pendyk@gmail.com.

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

KATATONIA "The Fall Of Hearts" ( 2016 )

DOOM METAL

Przed nami jedenasty album szwedzkiej KATATONI, którą poznałem w 2001 roku przy ich piątym wtedy albumie "Last Fair Deal Gone Down" choć istnieli już w 1993 roku. Album mnie powalił na kolana. Wcześniej nie znałem takiej muzyki. Grupa na przestrzeni lat ewoluowała w nieco mroczniejszą stronę, ale też i bardziej psychodeliczną. To samo stało się również z zespołami ANATHEMA czy OPETH.

Otwierający album utwór "Takeover" jest niesamowity. Dużo się w nim dzieje. Przede wszystkim są tutaj melodie, klimat, zmiany nastrojów potrzebne w takiej muzyce. Nie ustępuje mu następny "Serein" czy nieco spokojniejszy "Old Heart Falls" . Im dalej tym piękniej, bardziej nostalgicznie. Najmocniejszy punkt albumu to z pewnością utwory 7 i 8 czyli "Sevac" i "Last Song Before The Fade" odpowiednio. Dramaturgia, strach, piękno...słowem: obłęd! Choć płyta śpiewana jest w języku angielskim finał płyty w postaci nagrania "Vakaren" usłyszymy po szwedzku.

Do odsłuchu przepiękny "Takeover".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=cM_o89QKADw

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 6 lipca 2016

PUNKY MEADOWS "Fallen Angel" ( 2016 )

HARD ROCK

PUNKY MEADOWS znany jest przede wszystkim jako gitarzysta istniejącej w drugiej połowie lat 70-tych glam rockowej grupie ANGEL. Później zrobiło się o nim bardzo cicho. W roku ubiegłym wokalista ANGEL czyli FRANK DIMINO wydał swój pierwszy solowy album "Old Habits Die Hard". Teraz przyszedł czas na gitarzystę wspomnianej grupy.

Album choć poprawnie wyprodukowany ( sprawia wrażenie starszej płyty, co być może jest celowe ), nie powala swoimi kompozycjami. Słucha się jej jednak przyjemnie. Pomijając minutowe intro "Descent" mnie przypadły do gustu "Straight Shooter", "Breathless And Jaded" czy mocno gitarowy "Loaded Gun". Zakochany jestem w gitarze z "Home Wrecker". Samo nagranie, miód. Z kolei takiego "I Wanna Be Your Drug" nie powstydziła by się grupa QUEEN czy wielbiąca ją grupa MUSE.

Do odsłuchu ( wraz z teledyskiem do obejrzenia ) singlowy "Straight Shooter".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=pZVp6Y_k2CU

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 5 lipca 2016

MUDCRUTCH "2" ( 2016 )

COUNTRY ROCK

TOMA PETTY'EGO - ameykańskiego muzyka, gitzrzystę, wokalistę i kompozytora większość zapewne zna z grupy TOM PETTY & THE HEARTBREAKERS istniejącej od 40 lat. Jednak w 2008 roku powołał do życia projekt MUDCRUTCH, który przez krótki moment istniał na początku lat 70-tych nie rejesterując żadnej płyty. To nastąpiło dopiero we wspomnianym 2008. Od tamtej pory upłynęło osiem lat i o to przed nami drugi album tego projektu.

Gwoli ścisłości dodam, iż MUDCRUCH wydali w 1974 roku jedynego singla "Depot Street", który jednak przepadł na listach przebojów. Nowy album promowany był singlem "Trailer" otwierającym płytę. Świetna kompozycja z obłędną solówką gitary w drugiej jej części. Świetna muzyka, country rock z domieszką tzw southern rocka i elementami bluesa. Przepiękna ballada "Beautiful Blue" jest jednocześnie najdłuższą kompozycją na albumie, trwającą ponad 6 minut. To bardzo bogaty aranżacyjnie utwór jak cały album zresztą. No, może poza akustycznym, ale równie pięknym "I Forgive It All", który jest dość oszczędny w środkach. Na potwierdzenie tego bogactwa albumu niech posłuży "The Other Side Of The Mountain". Ma się wrażenie, że ogłądamy jakiś wesoły western, a juz na pewno, że jesteśmy na dzikim zachodzie. Polecam przecudowny finał "Hungry No More", z piękna częścią instrumentalną.

Do odsłuchu singlowy "Trailer"

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=YAWvlDOn0uY

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK