niedziela, 14 stycznia 2018

COBURG "The Enchantress" ( 2017 )

SYMPHONIC METAL

COBURG to kolejny z modnych od lat i powstających jak grzyby po deszczu zespołów symphonic-metalowych jednak ten ma szansę stać się jednym z ważniejszych, a to dzięki talentowi muzyków do świetnych kompozycji.

"The Enchantrress" to ich debiut, a COBURG to nic innego jak nazwisko wokalistki ANASTASII. Ma wciągający głos, raz śpiewający delikatnie i zmysłowo jak np w tytułowej balladzie "The Enchantress", a kiedy trzeba dołożyć do pieca - robi to. Przykład? Nagranie "Echoes In The Night". Ja jednak zakochany jestem - poza dwoma wymienionymi oczywiście - w otwierającym "A Cold Day In Hell" ( utwór marzenie ) czy w fenomenalnym "The Hall Of Ghosts". Niesamowicie energetyczny refren, zwroty akcji. Utwór "Requiem" z kolei zawiera taką solówkę, że "chapeau bas".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=W58jUD6fQ74

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 12 stycznia 2018

NOWOŚCI PŁYTOWE część 2 ( 315 )

PREMIERY TYGODNIA:

PŁYTA TYGODNIA:

KAYAK "Seventeen" ( obecny skład to klawiszowiec TON SCHERPENZEEL, wokalista BART SCHWERTMANN, gitarzysta MARCEL SINGOR, basista KRISTOFFER GILDENLOW z PAIN OF SALVATION oraz perkusista COLIN LEIJENNAR, gościnnie wystąpi ANDY LATIMER )


GALAHAD "Seas Of Changes"


LEAVES' EYES "Sing Of The Dragonhead"


JOE SATRIANI "What Happens Next"


EDDIE MULDER "In A Lifetime" ( trzeci solowy album gitarzysty i basisty holenderskich grup progresywnych FLAMBOROUGH HEAD czy LEAP DAY )


LOU REBECCA ( indie pop )


ZAPOWIEDZI:

23 marca ukaże się 17-ty album studyjny AXEL RUDI PELL zatytułowany "Knights Call".


GENE SIMMONS na dniach wyda 11-płytowy box "Vault Experience, na którym znajdzie się ponad 150 niepublikowanych utworów, figurka artysty, książka i inne gadżety. Jego cena to aż 2000 dolarów. W cenie również spotkanie z SIMMONSEM, podczas którego osobiście wręczy box, sesja zdjęciowa i autografy. Box nie będzie do kupienia w tak zwanej wolnej sprzedaży. W grę wchodzą także opcje Producer Experience( możliwość godzinnego odsłuchu wydawnictwa z basistą Kiss ) oraz opcja Gene Simmons At Your Party ( Gene osobiście dostarczy box do domu kupującego i weźmie udział w dwugodzinnej imprezie, na którą będzie można zaprosić do 25 osób )


23 lutego BJORN RIIS z grupy AIRBAG wyda nowe 5-utwworowe EP zatytułowane "Coming Home".


16 lutego koncertowy JOHN CORABI ( ex-MOTLEY CRUE ) ""Live '94: One Night In Nashville". Koncert zawiera także studyjny BONUS w postaci nagrania "10,000 Miles", które dotychczas dostępne było tylko na japońskiej wersji EPKI "Quaternary".


PAUL MCCARTNEY kończy pracę nad nową płytą z producentem, który wspópracował z BECKIEM i ADELE.


Grupa BIFFY CLYRO latem tego roku wyda ścieżkę dźwiękową do filmu z kolei jesienia ukaże się ośmy album studyjny zespołu.


POŻEGNANIE:

4 stycznia 2018 roku zmarł RAY THOMAS z THE MOODY BLUES ( flecista, kompozytor i wokalista ). Przyczyną śmierci był rak prostaty.

7 stycznia z kolei w wieku 70 lat zmarła francuska piosenkarka FRANCE GALL znana z megahitu "Ella, Elle L'a".


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 11 stycznia 2018

LIFESIGNS "Cardington" ( 2017 )

PROGRESSIVE ROCK

LIFESIGNS to kolejna brytyjska grupa grająca rock progresywny, w tym przypadku jego subtelno-melancholijną odmianę. Grupa debiutowała w 2013 roku beztytułowym albumem jednak przysłowiowych "czterech liter" mi wtedy nie urwała. Może nieodpowiednio się do niej przyłożyłem. Najnowszy, drugi album "Cardington" niech będzie bodźcem by do niej wrócić. Grupę tworzy czterech panów: JOHN YOUNG, klawisze i wokal, JON POOLE - bas i wokal, MARTIN "FROSTY" BEEDLE na perkusji, który wcześniej kojarzony może być z taką fajną grupą CUTTING CREW oraz STEVE RASPIN, gitarzysta, który zastąpił w 2016 roku NIKO TSONEVA z ex-zespołu STEVENA WILSONA.

Nowa płyta jest niesamowicie wciągająca. Nie mogę się od niej oderwać. Jedna kompozycja piękniejsza od drugiej, a łącznie jest ich na płycie siedem. Właściwie cała płyta brzmi cudnie jako całość, ale jeśli miałbym wybierać te najlepsze to niech będzie otwierający blisko 11-minutowy "N", albo drugi "Voices In My Head". Czyż gitary z pierwszej części utworu nie są zaaranżowane niczym w grupie TOTO? Coś w tym jest. A propo TOTO - w lutym nowa płyta. Album zamyka wspaniałe, blisko 11-minutowe nagranie tytułowe "Cardington".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=cm__1UdPXpk

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 10 stycznia 2018

ŚPIEWAJĄCY AKTORZY część 4

DAVID DUCHOVNY "Hell Or Highwater" ( 2015 )

FOLK / ROCK

DAVID DUCHOVNY to nikt inny jak słynny FOX MULDER z serialu "Z ARCHIWUM X", którego niegdyś byłem wilekim fanem. Choć śledzę serial do dziś ( od 3 stycznia 2018 roku jest nadawany jego 11 sezon ) to nie wywołuje już u mnie takich doznań jak kiedyś.

Otóż aktor postanowił wydać w 2015 roku swój pierwszy solowy album ( drugi zatytułowany "Every Third Thought" ukaż się 9 marca 2018 ) idąć w ślady wileu innych kolegów jak JOHNNY DEPP czy KEVIN COSTNER. Ponoc aktor zainteresował się gitara ok 2010 roku i szybko sie w niej zakochał. Muzyka zawarta na płycie jest skierowana dla fanów folku, delikatnego rocka, troche rockabilly, może i americana, a na pewno country. Fanom BRUCE'A SPRINGSTEENA, grupy DIRE STRAITS czy THE WATERBOYS z pewnościa przypadnie do gustu. Prypomniałem sobie o tej płycie niedawno kiedy ogłoszono, iż za chwilę ukaże się druga płyta. Przyznam, że ten album od trzech lat od premiery w 2015 roku przeleżał u mnie zafoliowany, a teraz nadażył się okazja, teraz kiedy jeszcze nie ukazuje się zbyt wiele płyt jest czas na nadrabianie zaległości. DUCHOVNY ma dość charakterystyczny głos, choć przyznam, że z początku jego śpiewu nie rozpoznałem. Polecam wszystkim fanom takiego grania cały album, ale w szczególności 3 perełki: mój ukochany otwierający "Let It Rain", tytułowy "Hell Or Highwater" oraz nieco żywszy "Another Year". Do odsłuchu wspomniany "Let It Rain".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=jiFXOLHAjTE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 9 stycznia 2018

GARY NUMAN "Savage ( Songs From A Broken World )" ( 2017 )

SYNTHPOP / ELECTRONIC / INDUSTRIAL ROCK

Okładka do najnowszego solowego albumu GARY'EGO NUMANA zdradza nam z czym mamy do czynienia. Ten wszechstronny Anglik jest nie tylko wokalistą, kompozytorem i autorem tekstów, ale i producentem. Zaczynał pod koniec lat 70-tych w zespole TUBEWAY ARMY po czym po dwóch albumach rozpoczął trwającą po dziś dzień karierę solową mając na koncie łącznie ponad 20 płyt.

Najnowszy album jest jakby częścią dylogii bowiem w 2015 wydał album "Splinter ( Songs From A Broken Mind )", a teraz przyszła kolej na "Savage ( Songs From A Broken World )" mówiącą o post-apokaliptycznym świecie Wschodu i Zachodu, również inspirowaną tamtejszą kulturą ( co widać na okładce ). Jak zwykle u NUMANA także i tutaj otrzymujemy mieszankę dawnego synthpopu ze sporą domieszką elektroniki. Płyta wciągająca, szczególnie godna polecenia wielbicielom gatunku.

P.S. Niestety w zalewie nowości troszkę się pospieszyłem z kupnem tego albumu nie wiedząc, iż jest wersja DELUXE bogatsza o dodatkowe nagranie. A tak szczerze, która nowość nie jest dostępna w wersji DELUXE???? Chyba takiej nie ma, a więc mój błąd, ze nie sprawdziłem. Mało tego, winyl posiada z kolei aż dwa nagrania dodatkowe. Kto płyty jeszcze nie posiada ma szansę załapać się na bogatszą edycję.

POLECAM:

https://www.youtube.com/watch?v=lHomCiPFknY

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 8 stycznia 2018

GALAHAD "Seas Of Changes" ( 2018 )

POGRESSIVE ROCK

Ostatnimi czasy Brytyjczycy z GALAHAD za bardzo nas nie rozpieszczali nowymi nagraniami jednak co rusz ukazywały się różnego rodzaju wydawnictwa koncertowe, EPKI, stare nagrania w nowych wersjach, kompilacje itp. Jednak najbardziej fani wyczekują nagrań premierowych i choć te na wspomnianych wydawnictwach sie pojawiały to były zaledwie dodatkami i to często przeciętnymi. Po ubiegłorocznym akustycznym "Quiet Storms" wydanym w maju grupa w końcu po wielu latach wyczekiwań zapowiedziała nowy album podając nawet tytuł "Seas Of Change".

Płyta miała się ukazać we wrześniu, potem w listopadzie, ostatecznie ukazuje się dopiero teraz na początku 2018 roku ( oficjalnie 12 stycznia ). Zawiera jedną kompozycję, blisko 43-minutową suitę "Seas Of Change" podzieloną na 12 części ( dwie z nich dołączono do albumu w wydłużonych wersjach ). Niestety album niczym nie poraża by nie powiedzieć, że jest dość nudny. Szczególnie sam początek. Owszem, STUART NICHOLSON cały czas świetnie śpiewa, jednak to za mało. Na otarcie łez nie pomaga nawet nieco dłuższa solówka gitary, całkiem fajna lecz niemal niezauważalna ponieważ 3 kwadranse nudy psują cały nastrój. Szkoda, wielka szkoda. Po tylu latach przerwy spodziewałem się albumu na miarę "Following Ghost" sprzed 20 lat. Dość kiepsko grupa obeszła 20-lecie tamtej płyty bowiem "Seas Of Change" to wielkie rozczarowanie ciągle rozpoczynającego się roku 2018.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=_bnxErOOpFE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

sobota, 6 stycznia 2018

SYSTEMS IN BLUE "Melange Bleu: The 3rd Album" ( 2017 )

POP

Poniższy przebój znają niemal wszyscy.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=eNvUS-6PTbs

Nie wszyscy jednak znają pewną historię. Ale po kolei. Kiedy DIETER BOHLEN - niemiecki kompozytor, producent oraz wokalista - budował grupę MODERN TALKING mniej więcej w pierwszej połowie lat 80-tych postanowił do swoich piosenek dodać słynne już chórki pojawiające się niemal w każdej piosence. Niejednokrotnie w wywiadach podkreślał, iż inspirował się zespołem BEE GEES i ich wysokim śpiewem, a zapytany jak takie chórki tworzy się w studio - bez namysłu odpowiedział, że nagrywa kilkanaście razy refren po czym nakłada jeden na drugi.

Niewygodna prawda wyszła na jaw około 2003 roku kiedy ROLF KOHLER, MICHAEL SCHOLZ oraz DETLEF WIEDEKE - prawdziwi chórzyści nie tylko MODERN TALKING, ale i BLUE SYSTEM czy C.C. CATCH - postanowili walczyć o należytą zapłatę za swoją pracę. Oficjalnie nikt niczego nie ujawniał, bowiem tercet obowiązywała klauzula milczenia za której złamanie groziły konsekwencje prawne. Sprawa jednak dotarła do mediów. Nieoficjalnie wiadomo, że dostali pieniądze w zamian za co mieli trzymać język za zębami. W 2003 roku postanowili powołać do życia projekt SYSTEMS IN BLUE (nazwa pochodzi od BLUE SYSTEM ) udowadniając tym samym, że to oni faktycznie śpiewają wysokie "c" chociażby w piosenkach MODERN TALKING. Gwoli ścisłości dodam, iż w latach 80-tych w chórkach pojawiał się jeszcze BIRGER CORLEIS, a do 2008 roku tekściarzem w SYSTEMS IN BLUE był THOMAS WIDRAT. Już w 2005 roku wydali kapitalny album "Point Of No Return", a trzy lata później jego kontynuację - "Out Of The Blue" ( 2008 ). Na BOHLENA wylała się fala krytyki z kolei fani poczuli się oszukani. DIETER odmówił komentarza choć wypominano mu, iż pogardzał tego rodzaju oszustwami gdy wypowiadał się na temat duetu MILLI VANILLI. Z czasem odkryto, iż MILLI VANILLI to tylko twarze, a piosenki śpiewa ktoś inny. Należy zaznaczyć, że o ile małe studio, mały zasięg czy chałupniczy wręcz system powstawania piosenek SYSTEMS IN BLUE może się wydać amatorski, o tyle panowie to uznani muzycy, którzy od wielu dekad działają na scenie muzycznej. KOHLER pracował dla URIAH HEEP czy KIN PING MEH, w latach 70-tych pod pseudonimem MARC DE VILLE wydał 5 kapitalnych singli. Trudno opisać wszystkie projekty, w których brał udział jak BLUE BLIZZ, BOO HOO, SOLID STRANGERS, TOLLHOUSE czy STRAIGHT FLUSH z jedynym singlem "Broken Heroes". Tych wydawnictw nie sposób dziś kupić, a jeśli w ogóle się pojawią na ebay itp miejscach to ich ceny są kosmiczne. Mam szczęście być posiadaczem wszystkich z nich.

Niestety, w 2007 roku ROLF KOHLER - najwyższy głos i zarazem najbardziej charakterystyczny - dostał udaru, w wyniku którego zmarł w wieku zaledwie 56 lat. Zdążył jednak zarejestrować w/w drugi album "systemsów". Panowie SCHOLZ i WIEDEKE przez dekadę, która upłynęła od śmierci kolegi wydawali już tylko kolejne składanki, remiksy oraz trzy single pod szyldem SKYNIGHT AVENUE. W 2015 wrócili do nazwy SYSTEMS IN BLUE wydając świątecznego singla "Christmas In Blue" oraz EP "Back In Blue". W 2016 roku zwrócili się do fanów w celu wpłaty dowolnej kwoty celem nagrania trzeciej płyty studyjnej. Niestety zainteresowanie okazało się mizerne w związku z czym zespół zwrócił dotychczas nadesłane pieniądze. W systemie "crowndfunding" ( właśnie w takim gdzie to sponsorzy płacą za nagrania bądź fani ) powstała trzecia, wydana 29 września 2017 roku płyta "Melange Bleu".

Niestety jakość wydawnictwa utwierdza mnie w przekonaniu jak wielki wpływ na grupę miał ROLF KOHLER. Nie chodzi bowiem o produkcję, tej nie można nic zarzucić choć zbyt dużo na nowej płycie nowinek. Tych nie udało się uniknąć z racji dekady jaka upłynęła od poprzedniej płyty. To na co najbardziej wyczekiwane przez fanów, a więc chórki zostały tutaj okrojone do minimum. Już czułem pismo nosem kiedy w czerwcu pojawił się singiel. Inny niż wszystkie dotychczasowe, z nowym brzmieniem i bez "tych" chórków. Ten oczywiście jest, ale bez KOHLERA co niestety słychać. Masa kiepskich kompozycji ( otwierająca "Back In Blue", "Lady Ocean" czy "Ninty Five" - błędna pisownia "ninty" zamiast "ninety" w druku za co zespół przeprasza - przypominają kiepską dyskotekę a la DJ BOBO ). Należy też dodać, iż do grupy ( w zastępstwie KOHLERA ) dołączył niejaki ( i nijaki zarazem ) OLAF SENKBEIL. Ładnie robi się za sprawą ballady "All That I Need", a nagranie "If You Go" gdyby miało chórek byłoby jednym z najlepszych na albumie. Tym najlepszym bez wątpienia jest "There's No Heart". Śmiem twierdzić, iż zostało skomponowane jeszcze za czasów KOHLERA, jeśli nie powinno być wyznacznikiem jak należało skomponować pozostałych jedenaście piosenek.

Szkoda wielka jednak czy można winić grupę, którą opuścił zdolny kolega? Życzę panom SCHOLZ-WIEDEKE-SENKBEIL wszystkiego najlepszego tym bardziej, że powyższy tekst przeczytają.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=06I0_NzEAGA

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK
 

piątek, 5 stycznia 2018

NOWOŚCI PŁYTOWE część 1 ( 314 )

ZAPOWIEDZI:

21 stycznia przypada dzień urodzin MICHAELA VOSSA. Z tej okazji artysta wyda solowy album zatytułowany "Remember...Yesterday" zawierający covery jego ulubionych nagrań z młodości m.in. SMOKIE, DAVID CASSIDY czy AGNETHA FALTSKOG z ABBY. Płyta dedykowana jest zmarłemu w styczniu ojcu MICHAELA.


CIEKAWOSTKI:

Ex-wokalista QUEENSRŸCHE czyli GEOFF TATE w jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o nieukończonym projekcie THE THREE TREMORS w skład którego - poza nim - wchodzili jeszcze wokalista IRON MAIDEN Bruce Dickinson oraz wokalista JUDAS PRIEST, Rob Halford. Album nigdy nie został ukończony z powodu trwających równocześnie tras koncertowych wszystkich muzyków.


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 4 stycznia 2018

MICHAEL MCDONALD "Wide Open" ( 2017 )

POP / ROCK / BLUES

MICHAEL MCDONALD to amerykański kompozytor, klawiszowiec, a także producent, ale przede wszystkim ex-wokalista grupy THE DOOBIE BROTHERS w latach 1976-82. Współpracował m.in ze STEELY DAN, KENNYM LOGGINSEM czy TOTO, ale mnie najbardziej utkwił w pamięci wykonując wspólnie z PATTI LABELLE cudowną balladę "On My Own" w 1986 roku. Również i ona wróciła w tym roku po 10 letniej przerwie albumem "Bel Hommage", ale to historia na inny raz.

MCDONALD troszkę kojarzy mi się on z PAULEM CARRACKEIM z MIKE + THE MECHANICS i coś w tym jest. Artysta swój poprzedni album "Soul Speak" wydał w 2008 roku więc tym bardziej cieszy jego nowe wydawnictwo. Muzyk łączy muzykę bluesową z popem, rockiem, a nawet soulem. Na najnowszym "Wide Open" znajdziemy wszystkie te elementy, a do tego jego wspaniały, charakterystyczny głos. Mimo, iż płyta jest dość równa to mnie w pamięci utkwiły szczególnie dwie kompozycje - "Honest Emotion", spokojna ballada, bez podkładu perkusyjnego za to z wyjątkowymi smyczkami i charakterystycznym motywem instrumentalnym w tle, a także świetnie umiejscowiona mandolina, z kolei druga kompozycja to następna po niej "Blessing In Disguise" z trąbką i przebojowym refrenem i delikatnym chórkiem. Płytę należałoby podzielić na dwie części bowiem pierwsza jest dużo słabsza, a właśnie od nagrania 6 do samego końca są te najlepsze utwory. Sama płyta w sobie dosyc długa. 71 minut to stanowczo za dużo świeżej muzyki na raz do poznania. Nie przepadam za takimi albumami o czym niejednokrotnie pisałem. Źle się słucha takich płyt i to nie tylko moje zdanie.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=YLgVmOUbgjs

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 2 stycznia 2018

CHRIS NORMAN "Don't Knock The Rock" ( 2017 )

ROCK

CHRIS NORMAN nie nagrywa już wielkich płyt, ale kto je dzis nagrywa. Muzyk zasłynął jako wokalista brytyjskiego zespołu SMOKIE odnoszącego niesamowite sukcesy na przełomie lat 70-tych i 80-tych nagrywając niesamowite przeboje. Oto jeden z nich:
 

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=hKbaGRKKogE

Po odejściu z grupy pod swoje skrzydła wziął go DIETER BOHLEN, a więc połowa duetu MODERN TALKING. Wyprodukował oraz skomponował ( w większości ) cały album "Some Hearts Are Diamonds" w 1986 roku, a pochodzący z niego jeden z trzech singli "Midnigh Lady" w samych tylko Niemczech sprzedał się w nakładzie 900 tysięcy egzemplarzy. Oczywiście po odniesieniu ogromnego sukcesu wytwórnia planowała wydać w 1987 roku drugi album jednak NORMAN marzył o nagrywaniu zupelnie innej muzyki. Choć wytwórnia naciskała NORMANA na zmiane decyzji to jednak z planów nic nie wyszło, ale na jednej ze składanek "Hits From The Heart" wydanych w 1988 roku pojawiła się kompozycja "Broken Heroes" wydana również na singlu. Pojawił się też singiel "Wild Wild Angel", a na brytyjskim wydaniu 12" calowego maxi-singla "Midnight Lady" znajdziemy także blisko 7-minutową kompozycję instrumentalną BOHLENA. Później muzyk radził sobie sam jednak nigdy już tak ogromnego sukcesu nie odniósł. Próbował w 1997 roku na albumie "Into The Night" wrócić do takiego brzmienia z 1986 roku i w pewnym sensie dzięki kompozycji "Baby I Miss You" mu się to udało. To nieco inny album od pozostałych. Ostatnio nawet powyciągałem z półek kilka singli grupy KINDNESS, a więc NORMAN jeszcze przed nazwą SMOKIE, a także wznowione w 2016 roku płyty z dodatkowymi, często niepublikowanymi nagraniami, b-side'ami itp.
Obecnie muzyk robi swoje, a na najnowszym albumie wraca chwilami do korzeni rock'n'rolla i to takiego z czasów ELVISA PRESLEYA. Przykładem niech będzie kompozycja tytułowa "Don't Knock The Rock". Później mamy dwie piosenki singlowe: balladę "Crawling Up The Wall" wydaną niedawno na promo singlu ( dziękuję SEBASTIANOWI za tego singla ) jak i już o wiele żywszy "Sun Is Rising" ( również podziękowania za singla dla tego samego kolegi ) znany już nieco wcześniej. Bardzo zaskakujący na pewno jest "Good, Good Loving" oczywiście w tonie rock'n'rolla jednak z takim roztańczonym bluesem, ale jedną z najbardziej cudownych kompozycji na albumie jest ballada "Losing You". Myślę, że kolejnym przebojem mógłby być "If We Had Wings" czy "Resurrection". To taki NORMAN jakiego lubimy i cenimy. Polecam też "Straight To My Heart" podszyty flamenco i prawdziwie rockowy "Suicide Street". Kompozycja "Chasing After Stralight" bardzo przypomina mi zmarłego wokaliste HOT CHOCOLATE czyli ERRROLA BROWNA. Tutaj nawet śpiew niemal identyczny. Gwoli ciekawostki również dla BROWNA komponował DIETER BOHLEN, a więc wszystko gdzieś tam się zazębia. Zatrzymując się na koniec przy ciekawoskach dodam, iż grupa SMOKIE nadal działa ( choć basista TERRY UTTLEY jest jedynem muzykiem z oryginalnego składu ) i mimo, że nagrywają słabe płyty to wydana w 2010 "Take A Minute" - jak na razie ostatnia studyjna płyta zespołu - była momentami bardzo udana. Nie dalej jak miesiąc temu nabyłem album MICKA MCCONELLA "Under My Skin", a więc obecnego gitarzysty "smoków". Niestety nic ciekawego tam nie znalazłem.

Cieszy zatem już sama obecność i dobra forma CHRISA NORMANA jakkolwiek przekłada się ona na muzykę.

POSŁUCHAJ:
 

https://www.youtube.com/watch?v=rOi63pHFGmY

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK