Kto myśli, że nie zna pani CHRISSIE HYNDE ten po wysłuchaniu poniższego utworu zmieni zdanie.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=bLpmj059JFA
A wiec wszystko jasne, wokalistka grupy THE PRETENDERS, która istnieje od blisko 40 lat wraca z drugim solowym albumem wypełnionym interpretacjami klasycznych piosenek takich kompozytorów jak FRANK SINTARA, NICK DRAKE, RAY DAVIES czy BRIAN WILSON. Płytę promuje kompozycja tego ostatniego "Caroline, No".
Choć artystka wychowana na muzyce rockowej i jej też poświęcona na zespołowych płytach THE PRETENDERS tym razem postanowiła nagrać płytę niemal w 100% jazzową. Efekt jest powalający. Zresztą świat jest tym albumem oczarowany. Po wspomnianym cudownym "Caroline, No" kolejna perłą jest "I'm A Fool To Want You" FRANKA SINATRY. Klimat utworu jak i zreszta całego albumu niejedną wrażliwą duszę ukoi do snu jednak broń Boze by ktoś nie pomyślał, że płyta usypia. Wręcz przeciwnie. 14 kompozycji, które złożyły się na program płyty są moze utrzymane w stylu lekkim i przyjemnym jednak rozkosz, piękno melodii, realizacja, a przede wszystkim same kompozycje wydobędą empatię chyba z każdego.Słucham tej płyty i nasłuchać się nie mogę. Jeszcze 10 czy 15 lat temu bym nie uwierzył, że artystka nagra album w takim stylu, a że zrobi to w sposób magiczny... Cóż, czapki z głów. Ale w końcu od czego są płyty solowe. Właśnie od tego by pokazać swe drugie, czasami ukryte oblicze, a w przypadku CHRISSIE HYNDE tym rzem to łagodniejsze, kobiece.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=wZbXqz-23AE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz