czwartek, 31 grudnia 2020
KYLIE MINOGUE "Disco" ( 2020 )
środa, 30 grudnia 2020
CLIFF RICHARD "Music...The Air That I Breathe" ( 2020 )
wtorek, 29 grudnia 2020
GORDON HASKELL "The Cat Who's Got The Cream" ( 2020 )
poniedziałek, 28 grudnia 2020
DIORAMA "Tiny Missing Fragments" ( 2020 )
Niemiecka DIORAMA w momencie swojego debiutu w 1999 roku ze swoim albumem "Pale" była dosłownie objawieniem. Później z płyty na płytę coś zaczęło szwankować, a zespół już nigdy nie odzyskał dawnej świetności mimo, iż na każdym nowym albumie zespołu starzy fani mogli odnaleźć echa tamtej płyty. Nie inaczej jest na ich najnowszym , 9-tym albumie studyjnym, mimo, iż jest nieco lepiej aniżeli na jeszcze dwóch czy trzech płytach wstecz. Uwagę przykuwa szczególnie nagranie "Counterloop". Niesamowity refren nie dający się zapomnieć to jest to co lubię najbardziej. Również przed zamykający całość utwór "The Minimum" ma wspaniałą melodię i chciałoby się, aby cała płyta zachowała podobne melodie. Płyta mimo wszystko jest dość równa, spójna, ma kilka naprawdę interesujących kompozycji, a do wysłuchania jednej z nich zapraszam nieco niżej.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=eWzlglj8lL8
piątek, 25 grudnia 2020
czwartek, 24 grudnia 2020
CARRIE UNDERWOOD "My Gift" ( 2020 )
poniedziałek, 21 grudnia 2020
MUZYKA POLSKA część 7
EDYTA BARTOSIEWICZ "Ten Moment" ( 2020 )
POP / ROCKGdybym opublikował recenzję płyty tej pani kiedy żyła jeszcze moja Babcia Nusia to kto wie....Może za karę zostałbym zamknięty w piwnicy przez co ten blog nigdy by nie powstał. Ale tak to już jest, że w życiu nic nie jest pewne. Mam kolegę, który w pracy miał koleżankę, której nienawidził.Zresztą z wzajemnością. Dziś są zgodnym małżeństwem z 9 letnim stażem.
Tak to już ze mną jest, że jestem oporny na polską kulturę. Mam tutaj na myśli zarówno kino jak i muzykę. Nie słucham i nigdy nie słuchałem polskiej muzyki z nielicznymi wyjątkami. EDYTY BARTOSIEWICZ zgodnie z Babcią nie lubiliśmy. Delikatnie mówiąc. Po latach okazuje się, że to kapitalna artystka, która ma wielką przewagę nad swoimi nieutalentowanymi, a jednocześnie pod niebiosa niejednokrotnie niesłusznie wychwalanymi: potrafi komponować. A tego nauczyć się nie da. Tak samo jak w żadnej szkole nie nauczą Was dobrego smaku i gustu. Ten się ma albo nie. EDYTA na swojej nowej płycie nie jest nachalna, nie musi wyjść na scenę w kiecce za 10 tysięcy by zrobić wrażenie. Prawdziwy artysta je robi nawet w sieciowym T-shircie zza 9,99 zł. Na płycie "Ten Moment" jest momentami tak pięknie i wzruszająco, że nawet jeśli artystka nie odniesie z nią sukcesu komercyjnego, to na pewno odniesie sukces artystyczny. Singlowy i zarazem otwierający te płytę utwór "Lovesong" wbił mnie w fotel. A ta płyta wbija w fotel w całości. Jest intrygująca, wciągająca, szalenie bogata instrumentalnie i aranżacyjnie. Również teksty dają do myślenia, co jest dowodem na to, iż EDYTA jest osobą inteligentną, wrażliwą, empatyczną, szczerą przede wszystkim. Posłuchajcie utworów "Cichy zabójca" czy zamykającego album nagrania tytułowego. Czegoś tak pięknego nie słyszałem ostatnio nawet u SHERYL CROW.
Niestety, Polska rządzi się swoimi prawami, Polacy jakoś pozostają głusi na tego typu twórczość. Być może ta płyta wymaga od słuchacza czegoś więcej niż bycia tłem do robienia mielonych. Wystarczy zobaczyć TOP 10, a więc czego my Polacy słuchamy by mieć pogląd na to jak daleko cywilizacyjnie jesteśmy chociażby za naszymi sąsiadami z Niemiec. Nawet miliardy euro wpompowane w naszą gospodarkę niczego nie w nas nie zmienią, niczego nie nauczą. Podczas gdy u nas mówi się o upadku nośnika fizycznego, o tym, że nikt już nie kupuje płyt, na zachodzi jest odwrotnie. Sklepy płytowe są wielkości LIDLA, a do kasy są kolejki. Tak, sam widziałem. Tak jest w całej Europie, mam na to też świadków. Wystarczy wejść do takiego sklepu by domyśleć się jak daleko Polska jest w tyle. W Polsce zmęczony sprzedawca za ladą mówi, ze stoiska likwidują bo nikt płyt nie kupuje. Cóż, jaka mentalność, takie sklepy. Kupcie sobie jej płytę. Kosztuje niecałe cztery dychy. Co za to kupicie? Niezdrową pizzę, która potem i tak wydalicie? A musicie jeszcze doliczyć rachunek za spłukanie.
Wracając do EDYTY. Życzę jej w przyszłości wszystkiego najlepszego, szczerze na to zasługuje i niech nie martwi ją fakt, że może sprzeda mniej egzemplarzy swojej nowej płyty od swoich koleżanek po fachu. One są bezpłciowe i bez osobowości artystycznej, a ona ją ma....w podwójnej dawce. I jeszcze jedno na koniec: Edyta, przepraszam, że tak późno.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=guksijNh_M4