POWER METAL
W 2016 roku od jednego kolegi, który często na moją prośbę organizuje mi trudno dostępne płyty, dostałem w prezencie album "Closer To Heaven" włoskiej grupy DANGER ZONE. Z racji, iż jest fanem heavy metalu, zapewniał, że będę zadowolony. W natłoku dziesiątek wydawnictw dla mnie ważniejszych płyta ostatecznie wylądowała na specjalnej półce ( jak wiadomo, czas nie jest z gumy ) i stoi tam do dziś.
W październiku natknąłem się na zapowiedź nowej płyty tego zespołu, a nagranie "Demon Or Saint" ją promujące nie pozwalało zasnąć. Kiedy już płyta się ukazała, z wypiekami na twarzy zasiadłem do jej wysłuchania. I wiecie co? Jest powalająca. Ma w sobie taką moc jak niegdyś moi ulubieńcy ze STRATOVARIUS czy tym podobnych zespołów. Kapitalne melodie, pomysły, świeżość przede wszystkim obudziły we mnie chęć wyszukania tej podarowanej mi przed trzema laty płyty. Gwoli ścisłości dodam, iż najnowsze dzieło jest czwartym w dyskografii grupy jednak nie chce sobie psuć przyjemności obcowania z najnowszą propozycją muzyków i wyszukiwać na siłę dwóch pierwszych albumów. Niech los zadecyduje, a my skupmy się na tym co tu i teraz.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=NtVjLJxgPLs
W 2016 roku od jednego kolegi, który często na moją prośbę organizuje mi trudno dostępne płyty, dostałem w prezencie album "Closer To Heaven" włoskiej grupy DANGER ZONE. Z racji, iż jest fanem heavy metalu, zapewniał, że będę zadowolony. W natłoku dziesiątek wydawnictw dla mnie ważniejszych płyta ostatecznie wylądowała na specjalnej półce ( jak wiadomo, czas nie jest z gumy ) i stoi tam do dziś.
W październiku natknąłem się na zapowiedź nowej płyty tego zespołu, a nagranie "Demon Or Saint" ją promujące nie pozwalało zasnąć. Kiedy już płyta się ukazała, z wypiekami na twarzy zasiadłem do jej wysłuchania. I wiecie co? Jest powalająca. Ma w sobie taką moc jak niegdyś moi ulubieńcy ze STRATOVARIUS czy tym podobnych zespołów. Kapitalne melodie, pomysły, świeżość przede wszystkim obudziły we mnie chęć wyszukania tej podarowanej mi przed trzema laty płyty. Gwoli ścisłości dodam, iż najnowsze dzieło jest czwartym w dyskografii grupy jednak nie chce sobie psuć przyjemności obcowania z najnowszą propozycją muzyków i wyszukiwać na siłę dwóch pierwszych albumów. Niech los zadecyduje, a my skupmy się na tym co tu i teraz.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=NtVjLJxgPLs
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz