Pochodząca z Nowego Jorku EMMA FRANK właśnie obchodzi piąte urodziny swego muzycznego debiutu. Wydanie nowej czwartej płyty jest ku temu najlepszym powodem.
Trudno w zasadzie zaszufladkować tę artystkę do samego jazzu, folku, popu czy indie. Mamy tutaj mieszankę wszystkich wymienionych stylów co daje zupełnie nową jakość. Płyta trwa zaledwie nieco ponad 31 minut, ale zawarte w niej jest tyle piękna, że więcej się nie da. Otwierający "I Thought" zwalił mnie z nóg, kolejny "Either Way" z towarzyszeniem fortepianu dobił, a "Two Hours" dosłownie zmiażdżył pięknem. Kim trzeba być, jak wrażliwym by skomponować coś takiego. Jak dobrze, że w tych dzisiejszych zdehumanizowanych czasach są tacy ludzie, a jeszcze lepiej, że tworzą taką muzykę. Bez zbędnych słów; przyciemnijcie światła, a najlepiej zapalcie świece, nalejcie sobie dobrego czerwonego wina do kieliszka i oddajcie się tym dźwiękom.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=0Z0SXDUNlEg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz