Ta czeska grupa debiutowała w roku, w którym zacząłem zbierać płyty, a więc w 1992. Wtedy jeszcze jej nie znałem, stało się to dekadę później jednak zrobili na mnie takie wrażenie, iż kibicuje im po dziś dzień. Uradowałem się na wieść o nowej płycie tym bardziej, że od poprzedniej "Intacto" ( 2016 ) upłynęły trzy lata. Mój entuzjazm szybko jednak ostygł kiedy okazało się, że to zaledwie kompilacja zawierająca 6 dobrze mi znanych nagrań, tyle, że w nowych aranżacjach i tylko dwie premierowe kompozycje - cudowny tytułowy "Frankenstein" oraz przeciętny "Chaotica". Niemniej jednak głos PETRA STEPANA uwielbiam i te już niespełna 6 minut premierowej muzyki niezmiernie cieszy.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=dCKiMwcv-XM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz