Kto "siedzi" w hard rocku tym z prawdziwego zdarzenia, a więc takim soczystym graniem z połowy lat 80tych, ten zapewne miał styczność z fenomenalnymi albumami grupy MCAULEY SCHENKER GROUP, którego liderem właśnie wywołany do tablicy ROBIN MCAULEY. W roku ubiegłym muzyk powołał do życia projekt o nazwie BLACK SWAN, którego album "Shake The World" to jedno z objawień ubiegłego roku. Sam artysta zresztą w wywiadach niejednokrotnie zaznaczał, iż BLACK SWAN do najlepsze co dotychczas zrobił. Ostatnio znów jest pełen kapitalnych pomysłów czego dowodem najnowszy, drugi solowy album wydany w 22 lata po debiucie.
Przynosi on porcję klasycznego hard rocka, a więc dokładnie to czego się spodziewałem. Na płycie roi się od wspaniałych kompozycji, zgrabnych melodii, niesamowitego głosu MCAULEYA, a także - czego zabraknąć nie mogło - świetnej produkcji. Otwierający płytę "Thy Will Be Done" to klasyk w momencie poczęcia. Muzyka pełna energii, pobudzajaca do życia, nastrajająca pozytywnie od pierwszych nut. Posłuchajcie prawdziwego światowego grania z polotem, takiego jakiego nie usłyszycie w żadnym "fastfoodowym" radio, nie mówiać już o tym, iż w naszym kraju nie ma tego typu rodzimych zespołów, a raczej otacza nas festyniarskie granie do kiełbaski z plastikowego talerzyka czy "gwiazdy" typu ostatni przedstawiciel Polski na festiwalu Eurowizji. Panie i panowie, przed nami ROBIN MCAULEY.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=Y5chvXKxSog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz