Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania the ragged saints, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania the ragged saints, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 lipca 2020

THE RAGGED SAINTS "Sonic Playground Revisited" ( 2020 )

MELODIC ROCK

Zupełnie nie znam debiutu Finów sprzed siedmiu lat "The Sound Of Breaking Free" ( 2013 ), ale okładka wygląda na tyle zachęcająco, że ją zamówiłem. Jeśli chodzi o samą muzykę THE REGGED SAINTS ta jest po prostu wyborna. Od czasu płyt zespołów CODE RED czy WAKE THE NATIONS nie słyszałem tylu porywających melodii. To jedna z tych płyt, które wysoko uplasują się w przyszłorocznym zestawieniu PŁYTA ROKU 2020, które u mnie - jak zawsze - w ostatni poniedziałek lutego.

Skupmy się jednak na teraźniejszości. Nie ukrywam, że grupę poznałem w styczniu tego roku kiedy zamawiając płyty z AOR HEAVEN, wytwórni specjalizującej się  w melodyjnym rocku, zobaczyłem jej reklamę. Posłuchałem z ciekawości jednego nagrania i zadecydowałem. Nie miałem pojęcia, że ta okaże się na tyle fascynująca, że zamieszka na dłużej w moim odtwarzaczu. Mało tego. Ona nie opuszcza mojej głowy. Fani DEF LEPPARD, WHITESNAKE czy RATT będą wniebowzięci. Powyższa płyta powinna przekonać wszystkich tych, którzy myślą schematycznie i nic poza dwoma czy trzema zespołami się dla nich nie liczy. To wielki błąd, bowiem można przeoczyć płyty, które zmienią nasze życie, mam tutaj na myśli in plus. Genialne "Never Gonna Let You Down" otwierające płytę jest jednocześnie pierwszym singlem promujacym powyższe wydawnictwo. Później mamy baterię petard jak "Like A Spinning Wheel","Take Me With You", przecudne dwie obok siebie ballady - "Just Believe" orz nieco mocniejszą, lekko hard rockową "Absence Of Light" z czego ta ostatnia brzmi niczym hymn jakiegoś włoskiego power metalowego zespołu. Jedynym punktem nie pasującym tutaj do włoski metalowców zapewne głos wokalisty, MARKKU KUIKKA. Ten zalatuje latami 80-tymi, a więc odpowiednio do muzyki. Zresztą co do składu to w szeregach zespołu nic się od 2013 roku nie zmieniło, panowie powrócili w tym samym, pięcioosobowym składzie. Na koniec polecam finał "Supernatural", to coś co zastąpi nam wiosnę, gdyby ta miała się spóźnić. Stawiam uczciwą piątkę tej płycie jednocześnie dziękując grupie za powrót.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=0lCMPZLTOls