czwartek, 31 grudnia 2020

KYLIE MINOGUE "Disco" ( 2020 )

POP

"Disco"! Taki tytuł zobowiązuje. Wierzyć się nie chce, że od poprzedniej płyty "Golden" upłynęły już dwa lata. Pamiętam jak stałem przy kasie z tamtą płytą jakby to było wczoraj. Czas leci. "Golden" była taka sobie natomiast "Disco" wymiata, a najlepsze jest to, że ta 52 letnia Australijka nagrała płytę w duchu tamtego disco z przełomu lat 70. i 80., a nie tego współczesnego, najczęściej tandetnego. Czyni ją to zatem idealną płytą na końcówkę roku, na dziś szczególnie, na Sylwestra kiedy to większość zastanawia się jaką muzykę przygotować na wieczoro-nocno-poranne granie. Wybierzcie KYLIE, choć ten jeden raz w roku bądźcie inni od typowych Januszy, u których znów poleci tandeta, która tak czy tak, raczej pełni rolę tła i nie wymusza u nas ludzi żadnych przemyśleń na temat chociażby tego co właśnie słuchamy. 

Płytę otwiera kapitalna piosenka "Magic", a więc jeden z bodajże trzech już singli promujących ten album. Po nim równie chwytliwa "Miss A Thing", i tak już do samego końca. A po drodze także "Supernova", drugi kapitalny singiel "Say Something", trzeci "I Love It" czy finalizujący płytę "Celebrate You". Finalizujący płytę w wersji podstawowej bo jak widać ja posiadam wersje DELUXE wzbogaconą o cztery dodatkowe piosenki. I to jakie! "Till You Love Somebody", idealny na dyskotekę, ale taką w dobrym guście, w dobrym towarzystwie, następnie równie taneczny "Fine Wine", "Hey Lonely" oraz "Spotlight", kolejny disco-hit. Niestety, coś niedobrego ostatnio dzieje się z cenami płyt. O ile jeszcze poprzednia KYLIE, wspomniana "Golden" ( 2018 ) kosztowała mnie 59 złotych i to w wersji DELUXE ( inne mnie nie interesują, muszę mieć zawsze komplet nagrań bądź ekskluzywne wydanie ), najnowsza z kolei kosztowała ...92 złote. Ale również najnowsza KATIE MELUA "Album No. 8" w wersji DELUXE kosztuje....86 złotych. Tak będzie niestety coraz częściej, muzyka na nośnikach fizycznych staje się powoli towarem luksusowym, który wcześniej i tak do tanich nie należał. Ciesze się z tej nowej KYLIE jak mój Syn z nowego czołgu. Drugiemu na razie wystarczy mleczko. KYLIE pod choinkę cieszy podwójnie bo to podarek od Żony, Pauliny. Wie kobieta jak mi dogodzić. Zboczeńcom pragnę zaznaczyć, iż chodzi o muzykę. No to co? Sylwester w rytmie disco? Wszystkiego najlepszego w Nowym 2021 Roku!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz