środa, 30 września 2015

RIVERSIDE "Love, Fear And The Time Machine" ( 2015 )

PROGRESSIVE ROCK / METAL

Polska grupa RIVERSIDE udowadnia swoim szóstym albumem, że jednak w naszym kraju można grać rocka progresywnego i to jak. Choć otwierający album utwór "Lost ( Why Should I Be Frightened By A Hat )" jest najsłabszym na płycie to mogę zapewnić ze jedynym. Później jest już tylko lepiej lub jeszcze lepiej.

Przepiękne przeplatanie się nastrojów w drugim nagraniu "Under The Pillow" to to za co uwielbiam ten zespół. Jednym z moich ulubieńców na płycie jest nagranie "#Addicted". Cudowne jest także następne nagranie "Caterpillar And The Barbed Wire" z rewelacyjną solówką w okolicach czwartej minuty tego ponad "siedmiominutowca". Po dłuższym instrumentalnym wstępie nagrania następnego "Saturate Me" spodziewałem się czegoś więcej, ale i tak jest to bardzo urokliwa rzecz.
Bardzo ładna ballada "Afloat" z organami Hammonda to kolejna rzecz warta wysłuchania. Później mamy utwór "Discard Your Fear" a więc utwór, który jako pierwszy poznaliśmy z nowego albumu. Taki typowo "riverside'owski". Moim numer jedne z tego albumu jest nagranie numer 8 czyli "Towards The Blue Horizon".  Nie dość, ze sama linia melodyczna zarówno zwrotki jak i refrenu jest bardzo ładnie tutaj rozpisana to w okolicach drugiej minuty mamy cudowną gitarę brzmiącą niczym z albumu "Disintegration" ( 1989 ) grupy THE CURE czy ich kapitalnego koncertu "Entreat" z tego samego roku. I do tego znów Hammondy oraz - UWAGA -  niespodzianka w okolicy 4 minut i 53 sekundy. Otóż mamy tutaj motyw zapożyczony ( bo o plagiacie nie może być mowy ) z nagrania "Anesthetize" grupy PORCUPINE TREE a dokładnie - dla porównania z RIVERSIDE - w 6 minucie i 40 sekundzie.. Zresztą grupa od zawsze wzorowała się na tym zespole stąd nie dziwią tego typu zabiegi. Również w kolejnym nagraniu "Time Travelers" sam jego początek i gitara akustyczna to brzmienie PORCUPINE TREE. Album kończy się ładnym "Found ( The Unexpected Flaw Of Searching )".

Dla bardziej zagorzałych fanów MARIUSZA DUDY i spółki ( spokojnie, to na szczęście tylko zbieżność nazwisk ) polecam edycję limitowaną tej płyty zawierającą drugi dysk z pięcioma dodatkowymi nagraniami przypominającymi raczej pejzaże muzyczne a la TANGERINE DREAM niż a pełne utwory.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Vc4MSBVLF2c

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 29 września 2015

AMORPHIS "Under The Red Cloud" ( 2015 )

DOOM METAL

Choć fiński AMORPHIS wydaje albumy od 1992 roku ( istnieje dwa lata dłużej ) ja grupę poznałem w 2009 roku przy płycie dziewiątej "Skyforger". Dziś omawiana jest już dwunastą. Grupa niejako została mi wmuszona, ale bardzo się spodobała chociaż wtedy nie byłem wielkim fanem growlingu ( ale też nie miałem nic przeciw ).

O ile "Skyforger" bardzo mi się podobała uważam, iż z każdą następną płytą zespół niestety zawodził i to przede wszystkim kompozycyjnie. Płyta nawet ma fajny początek, ale to wszystko jest po prostu fajne, poprawne. Nie porywa. Potem niestety jest dość blado i to aż do samego środka płyty. Nagranie piąte "Death Of A King" oraz "Sacrifice" to najmocniejszy punkt albumu. Kolejne nagranie "Dark Path" zachwyca już tylko połowicznie. I tak już do samego końca choć miło słucha się elementów wschodnich i żeńskiego wokalu w finałowym "White Night".

Ale uwaga! Jest jeszcze wersja "limited edition" zawierająca dwa bonusy. Jedno z tych nagrań a dokładnie 11 na albumie nazywa się "Come The Spring" i to jest właśnie AMORPHIS jaki znam ze "Skyforger". Szkoda, że ów nagranie poznają tylko zagorzali fani, którzy zdecydują się na zakup tejże limitowanej edycji wydanej w pięknym digipacku.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=oiOX2axSWvg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 28 września 2015

BON JOVI "Burning Bridges" ( 2015 )

ROCK

To właściwie nie jest nowy album...choć zawiera tylko i wyłącznie nowe utwory. Grupa po trzydziestu latach żegna się z wytwórnią MERCURY RECORDS i - zmuszona wypełnić kontrakt - wydaje album z niewydanymi archiwalnymi nagraniami. Słychać też brak RICHIE'GO SAMBORY.

Samo wydawnictwo jeśli chodzi o opakowanie pozostawia wiele do życzenia. Widać wytwórni nie chciało się już inwestować w maszynę, która wkrótce pójdzie na części". A zawartość muzyczna? Hmm..
Nie jest to album życia BON JOVI, ale nie jest też to tak kiepskie dzieło jak sugeruje nam chociażby sam singiel "We Don"t Run". Koszmarny efekt czegoś w rodzaju beatu ( czytaj "bitu" ) niszczy nawet całkiem fajną melodię. A sam JON BON JOVI w jednym z wywiadów powiedział, iż tym nagraniem grupa wraca do korzeni!!!!!!!

Album otwiera za to bardzo ładna ballada "A Teardrop To The Sea". Kolejne nagrania "Saturday Night And Sunday Morning" czy "We All Fall Down" to najlepsze klejnoty na tej płycie. Bardzo fajne, przebojowe BON JOVI. Po nich następują dwie ballady: pierwsza z nich to słabiutka "Blind Love" oraz przecudowna "Who Would You Die For". "Fingerprints" czy "Life Is Beautiful" niestety też mnie nie przekonują choć nie "kaleczą" jak wspomniany utwór singlowy.
Fajny za to jest koniec. Nagranie "I'm Your Man" nawet ma fajną melodię z kolei w zamykającym i zarazem tytułowym "Burning Bridges" grupa rozprawia się z wytwórnią dając do zrozumienia iż z tą nie chce mieć nic wspólnego. Grupa już zapowiada nowy album na kwiecień 2016 roku w nowej wytwórni i  nowym gitarzystą.

I na tym ta płyta się kończy. A dokładnie wersja europejska. Bo na wersji japońskiej jest jeszcze nagranie "Take Back The Night". Cudowne nagranie nadające się na przebój. Ten utwór powinien promować album. Niestety wytwórnia miała inny pomysł. I to jest powód wystarczający by się z nią pożegnać.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=t_PQvX5dUnE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 27 września 2015

THE MURDER OF MY SWEET "Beth Out Of Hell"( 2015 )

SYMPHONIC METAL

Szwedzka grupa THE MURDER OF MY SWEET choć istnieje od 2006 roku to jednak debiutancki album "Divanity" ( wydany przez włoski FRONTIERS RECORDS ) wydała dopiero w roku 2010. Dwa lata później powstał kolejny "Bye Bye Lullaby" ( 2012 ) ( tym razem dla niemieckiej wytwórni AFM Records ). Pamiętam, że zachwycałem się tymi albumami, ale jakoś szybko o nich zapomniałem być może z powodu zalewu podobnych wydawnictw.

Już właściwie zapomniałem o tej nazwie na dobre kiedy latem tego roku na jednym z serwisów muzycznych zobaczyłem zapowiedź omawianej dziś trzeciej płyty "Beth Out Of Hell". Prawda, że znajomy tytuł? MEAT LOAF wydał w 1977 roku fenomenalny album zatytułowany "Bat Out Of Hell". Z pewnością zespół odnosi się w jakiś sposób do tamtej płyty.

Kiedy nastawiłem najnowszy album Szwedów autentycznie wstałem. Miałem na sobie słuchawki, była chyba druga nad ranem, byłem absolutnie sam i nie mogłem usiedzieć. Zespół nagrał chyba swoją płytę życia a już na pewno jedną z moich płyt roku. Ależ fenomenalnie śpiewa tutaj ANGELICA RYLIN. Dodam tylko iż płyta ukazuje się znów w FRONTIERS RECORDS. Ponoć poprzednia niezbyt spodobała się wytwórni. Do tego stopnia, że jej nie wydali.

Grupa cały czas się rozwija i to bardzo słychać za sprawą dojrzałych kompozycji. Płytę otwiera niesamowicie klimatyczne intro. Po nim następuje szok. Nagranie "The Awakening" brzmi niczym z jakiejś progresywnej płyty. I te chóry, na początku męski, potem dziecięcy. Dopiero potem wchodzi ANGELICA RYLIN. A refren? Majstersztyk. To mógłby być przebój stacji radiowych. Tylko czasy nie te a więc czas trwania utworu ( ponad 6 minut ) to dziś stanowczo za długo do radia.

Jednak prawdziwy zgon następuje właśnie wspomniane 6 minut później a to dzięki nagraniu "World In Ashes". Mniej więcej w połowie mamy fenomenalny moment, który trudno opisać. Po ok 40 sekundach wchodzi solo gitarowe brzmiące a la grupa DREAM THEATER. Po chwili mniej więcej w połowie trzeciej minuty znów gitara. Ale jaka....tego trzeba posłuchać. Samo wykończenie tego utworu jest wstrząsające. Trudno będzie grupie przebić taki utwór w przyszłości o płycie nie wspominając. Kolejny przebój to nagranie siódme "The Humble Servant". O finałowej ponad 11-minutowej mini-suicie nie napiszę nic, bo i trudno znaleźć odpowiednie słowa. Proszę płytę zakupić i posłuchać samemu.

Proszę o jeszcze jedno: zapamiętajcie nazwę włoskiej wytwórni FRONTIERS RECORDS. Tylko tam powstają takie płyty.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=81cnNt4rBgE

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK




THE LONGING "Bleed" ( 2015 )

HEAVY METAL

Co roku ukazuje się mnóstwo debiutów. Mało jednak takich, które wbijają w fotel. Tym razem jednak śmiało mogę napisać że oto mamy do czynienia z czymś wyjątkowym. Grupa pochodzi z USA - dokładnie z Los Angeles a śpiewająca w niej LAURA BRADLEY po prostu poraża.

Poraża cała płyta. Świetnymi kompozycjami, melodiami, przejściami i świeżymi pomysłami. Ktoś powie, że to już wyeksploatowane - kolejny zespół heavy metalowy ze śpiewającą wokalistką jakich setki. Nie tym razem. Tutaj nie ma słabego nagrania. Aż trudno wymienić jeden czy dwa. Kązdy zasługuje na uznanie. Ale tego trzeba posłuchać

Fenomenalne są części nagrań po drugiej zwrotce a więc wykończenia utworów. Bardzo pomysłowe i świeże. Płyta bogato zaaranżowana. Mamy obowiązkowe gitary , ale i smyczki a nawet skrzypce. Ależ ten fortepian brzmi, który otwiera nagranie dwunaste "Stunned". Ileż tam dramaturgii choć właściwie nic się takiego nie dzieje. Samo ułożenie nut wystarczy.

Do odsłuchu tytułowy FENOMENALNY "Bleed" z KAPITALNĄ solówką.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=0EorZ1M5VQw

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

sobota, 26 września 2015

SYMFONIA "In Paradisum" ( 2011 )

POWER METAL

TIMO TOLKKI jest przede wszystkim znany jako fenomenalny gitarzysta i równie wyborny kompozytor z powermetalowego zespołu STRATOVARIUS, z którego niestety odszedł kilka lata temu. Od tego czasu nie może się pozbierać. I nie są wytłumaczeniem jego ciągłe problemy zdrowotne również natury psychicznej bo i grając jeszcze w STRATOVARIUS problemy były a płyty powstawały fenomenalne.

Nie podobają mi się jego solowe projekty, które powstają od czasu odejścia ze STRATOVARIUS. Nie podoba mi się REVOLUTION RENAISSANCE ( może poza pierwsza płytą ), nie podobają mi się obie części rock-opery AVALON . Nie podoba mi się też jego ostatnie "dzieło" CHAOS MAGIC w duecie z CATERINĄ NIX ( piosenkarka z CHILE ).

Jeszcze miesiąc temu pojęcia nie miałem iż TIMO TOLKII w 2011 nagrał jedyny jak dotąd album pod szyldem SYMFONIA. Byłem w szoku kiedy się o nim dowiedziałem ponieważ śledzę twórczość tego artysty a ta płyta mi jakoś umknęła. Mało tego. SYMFONIE TIMO TOLKKI współtworzy z ANDRE MATOSEM ( znany chociażby z grup VIPER czy ANGRA ), a więc z kolejnym artystą którego "śledzę".
Okazało się, że płyta jest kapitalna. Co za fenomenalne brzmienie i gitary. To nadal power metal, ale jaki? Jakie kompozycje. Niczym wspomniany STRATOVARIUS. Dawno już nie słyszałem czegoś takiego u tego artysty - cokolwiek by o nim obecnie rzec - artysty przez duże "A".
Przecudowna ballada "Alayna" to właśnie brzmienie do jakiego nas przyzwyczaił. Ale klejnotem tego albumu jest tytułowe "In Paradisum". Coi za refren i chór. Blisko 10-minut szoku jaki ostatnio miałem chociażby za sprawą utworu "Elemants" zespołu STRATOVARIUS.

Najlepiej przekonać się samemu. "In Paradisum" poniżej do odsłuchu.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=d7PMdVxUirQ

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

SPOCK'S BEARD "The Oblivion Particle" ( 2015 )

PROGRESSIVE ROCK

Amerykańską grupę SPOCK'S BEARD istniejącą od 23 lat poznałem w 2000 roku za sprawą ich piątej wtedy płyty zatytułowanej "V". Zwróciłem na nich uwagę głównie ze względu na wokalistę NEALA MORSE'A, który z czasem stał się jednym z moich ulubionych wokalistów,

Tego pana oczywiście powinni znać wielbiciele rocka progresywnego i supergrupy TRANSATLANTIC, w której również śpiewa. W 2002 roku NEAL MORSE odszedł ze SPOCK'S BEARD a zastąpił go wtedy perkusista NICK D'VIRGILIO co - według mnie - spowodowało obniżenie lotów przez zespół. I nie mam tu na myśli tego iż NICK D'VIRGILIO źle ąpiewa. Absolutnie nie chociaż NEALA MORSE'A nikt nie zastąpi. Chodzi o to iż grupa obniżyła loty szczególnie jeśli chodzi o same kompozycje. Stały się takie nudne i bezpłciowo..

NICK D'VIRGILIO chyba nie mógł się odnaleźć bo i on w 2011 roku zrezygnował i odszedł z zespołu. Jego miejsce zajął perkusista JIMMY KEEGAN, który - UWAGA!!! - w grupie grał od 2002 roku ale tylko i wyłącznie na koncertach. W końcu jednak na poprzednim albumie "Bief Nocturnes And Dreamless Sleep" ( 2013 ) stał się już pełnoprawnym członkiem zespołu co wyszło grupie na dobre. No i nie tylko gra ale też śpiewa na nowej płycie. Grupa z pewnością nie miała pojęcia iż w ich szeregach jest taki nabytek.

Na nowej płycie - jak i na poprzedniej - zespół złapał wiatr w żagle bo w końcu powstały interesujące kompozycje choć daleko im chociażby do wspomnianej płyty "V" z 2000. Okładka płyty również zachwyca. Niestety w ostatnim czasie i z tym było nie najlepiej.

Dowodem na odrodzenie się zespołu może być już otwierający "Tides Of Time" , który chwilami brzmi niczym TRANSATLANTIC. Fenomenalne brzmienie syntezatorów w nagraniu "Bennett Build A Time Machine" czy echa lat 70-tych w "Hell's Not Enough" to kolejne perły tej płyty. Warto zwrócić uwagę na fantastyczny chórek w utworze "A Better Way To Fly". Jednak moim  ulubieńcem jest ponad 10-minutowy "To Be Free Again". Proszę zwrócić uwagę na szóstą minutę nagrania - tutaj grupa brzmi niczym zespół KINO ze swojej jedynej płyty "Picture" z 2005 roku ( chodzi o brytyjską grupę KINO, nie o rosyjską z lat 80-tych ).

Miejmy nadzieję, ze grupa pozostanie w formie czego im serdecznie życzę.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=9BFzL7rMajY

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 25 września 2015

Bilety na koncert BREAKDOWN OF SANITY


Dla wszystkich sympatyków wyjątkowo mocnych brzmień spod znaku "metalcore" mam dwie dobre wiadomości.

Pierwsza to taka iż w najbliższy wtorek o godzinie 19.00 w Poznaniu w "Klubie pod Minogą" wystąpi niemiecka grupa BREAKDOWN OF SANITY. Bilety kosztują obecnie 55 złotych a w dniu koncertu 65 złotych.
Druga dobra wiadomość to taka iż posiadam na sprzedaż sześć biletów na powyższy koncert i to w specjalnej cenie 25 złotych.

Z racji tego iż ani ten zespół ani ten rodzaj muzyki nie jest w kręgu moich zainteresowań postanowiłem posiadane bilety sprzedać i to w myślę dobrej cenie.
Zainteresowanych proszę o kontakt pod adresem oskar.pendyk@gmail.com lub o powiadomienie mnie o chęci kupna poprzez komentarz do tego posta.

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

NOWOŚCI PŁYTOWE część 39 ( 195 )

PREMIERY TYGODNIA:

DON HENLEY "Cass County" ( wersja standardowa zawiera 12 nagrań, wersja deluxe zawiera ich 16 )


NEW ORDER "Music Complete" ( wersja japońska dodatkowo zawiera remix nagrania "Restless" )

 
PATTY GRIFFIN "Servant Of Love"


ANDERSONPONTY BAND "Better Late Than Never" ( nowy projekt JONA ANDERSONA z grupy YES )


SHAWN COLVIN "Uncovered"
 


JULIO IGLESIAS "Mexico"
 


MINDI ABAIR AND THE BONESHAKERS "Live In Seattle" ( koncertowy album znanej saksofonistki )

DIANA KRALL "Walflower" THE COMPLETE SESSIONS ( ta płyta ukazała się już na początku roku, teraz ukazuje się na nowo z dołożonym materiałem, a więc to z czym mamy do czynienia co roku przed Bożym Narodzeniem - wydawanie albumów na nowo czymś wzbogaconych by...ponownie je kupić )
 


DANI KLEIN & SAL LA ROCCA "Dani Sings Billie" ( nowy projekt pani, którą wszyscy znamy z projektu VAYA CON DIOS -nota bene - już od ubiegłego roku nie istniejącego )
 


ANATHEMA "Distant Satellites - TOUR EDITION" ( analogiczny przypadek jak z powyższą płytą DIANY KRALL - płyta sprzed roku wydana na nowo tym razem z drugim dyskeim koncertowym )

RYAN ADAMS "1989" ( RYAN ADAMS [ nie mylić z BRYANEM ADAMSEM ] postanowił nagrać cover.....całej płyty TAYLOR SWIFT "1989", młodej piosenkarki pop, niecodzienne zdarzenie )
 
MAP ( MORAZ ALBAN PROJECT ) ( nowy projekt PATRICKA MORAZA z YES i THE MOODY BLUES; instrumentalny album z muzyką world, fusion, jazz )


ZAPOWIEDZI:


4 grudnia ukaże się czwarty album grupy KHYMERA "The Grand Design" z DENNISEM WARDEM na wokalu czyli basistą grpy PINK CREAM 69.



Tego samego dnia światło dzienne ujrzy drugi album studyjny grupy FIND ME "Dark Angel" czyli Daniel Flores i Robbie LaBlanc.


Kolejną premierą dnia 4 grudnia będzie debiutancki album grupy BLOOD RED SAINTS "Speedway". Grupę założyli Pete Godfrey ( wokal ) oraz basista Rob Naylor.


30 października ukaże się solowa płyta muzyka z KING'S X. Płyta JERRY'EGO GASKILLA będzie się nazywać "Love & Scars". Wśród gości m.in. BILLY SHEEHAN, EARL SLICK , PHIL KEAGGY ale nie tylko.


9 października do sklepów trafi trzeci album grupy HURTS pod tytułem "Surrender". Duet zobaczyć będzie można 28 lutego 2016 w Hali nr 2 Międzynarodowych Targów Poznańskich i 14 marca na warszawskim Torwarze.


Grupa EPICA na początek 2016 roku szykuje premierę nowego albumu. Właśnie trwa selekcja 25 nagrań jakie grupa przygotowała z myślą o nowej płycie.

Były wokalista i basista brytyjskiej grupy rockowej WISHBONE ASH czyli MARTIN TURNER 2 października wyda solowy album "Written In The Stars".

 

1 listopada 2015 roku nakładem poznańskiego wydawnictwa Oskar ukaże się czwarty album grupy LEAP DAY "From The Days Of Deucalion - Chapter 2". Jest to progresywna supergrupa, której muzycy wywodzą się z takich zespołów, jak Flamborough Head, King Eider, Trion, Nice Beavier, czy Pink Floyd Project.

 
 
Żeńska brytyjska grupa GIRLSCHOOL 13 października wyda swój 13 album "Guilty As Sin" na CD, w wersji DELUXE na kolorowym winylu oraz jako Digital Download. 9 października ukaże sie pierwszy singiel z tej płyty "Come The Revolution" na nośniku fizycznym i jedynie w USA.


Multi-instrumentalista oraz kompozytor Gary Schutt ( m.in Jeff Scott Soto ) 11 listopada wyda swój 11 album "Under Sedation".
 

RHAPSODY OF FIRE zapowiada nowy album "Into The Legend" na 29 stycznia 2016 roku. Okładki brak. Album wyda AFM Records.


Na ten sam dzień nową płytę zapowiada grupa MAGNUM pod tytułem "Sacred Blood Divine Lies".
 

CIEKAWOSTKI:

Maciej Kosiński został nowym wokalistą polskiej grupy BELIEVE.


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

czwartek, 24 września 2015

MOTORHEAD "Bad Magic" ( 2015 )

HEAVY METAL

Brytyjska grupa MOTORHEAD już z okładki daje nam znać iż w tym roku obchodzi 40-lecie swojej działalności. "Bad Magic" jest dwudziestym drugim albumem studyjnym tej grupy a wokalista IAN "LEMMY" KILMISTER (  4 grudnia 2015 skończy 70 lat ) po raz kolejny udowadnia iż starzeje się niczym dobra whisky.

I cały czas - mimo ostatnich kłopotów ze zdrowiem - trzyma formę i co najważniejsze chce mu się nagrywać nowe albumy. No bo jak mówi tytuł otwierającego album nagrania - "Victory Or Die". Po nim następuje równie kapitalny "Thunder And Lightning", który z racji wydania go na singlu stał się już przebojem. Nie jestem przekonany jeszcze do nagrania "Fire Storm Hotel", ale płyty cały czas słucham. Po nim za to petarda "Shoot Out All Of Your Lights". Grupa zwalnia dopiero przy nagraniu piątym. Ballada "The Devil" daje nam niespełna trzy minuty na nabranie powietrza, gdyż później znów gitary urywają głowy. I do tego ten charakterystyczny głos i brzmienie.

Ballada "The Devil" Nie jest jedyną na płycie. Mamy tu jeszcze chociażby "Till The End" a to coś na co warto czekać.  Myślę sobie: dlaczego my nie mamy w Polsce takiego MOTORHEAD? Albo THE ROLLING STONES?

Trudno Nic nie szkodzi. Mamy LEMMY'EGO. POWROTU DO ZDROWIA panie KILMISTER.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=4hNQxMqZLbM

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 23 września 2015

GEM & THE DEADHEADS "Rebellion" ( 2015 )

ROCK

Mamy przed sobą jeden z lepszych debiutów tego roku. Grupa pochodzi z Anglii i tworzy ją kapitalna wokalistka GEM JONES oraz trzech panów, chociaż ktoś mi na początku powiedział iż jest to duet.
Być może dlatego, że trzonem grupy jest TRISTAN IVEMY oraz wspomniana wokalistka GEM JONES, którzy to cały album wspólnie skomponowali.

Album, który ukazał się w czerwcu zbiera bardzo pozytywne recenzje. Nagranie "Automatic Response" to bardzo ładny utwór, który ten album otwiera, ale dopiero od nagrania następnego i zarazem  singlowego "Long Way Down" zaczyna się dziać. Kłaniam się nisko ludziom, którzy wybrali ten właśnie utwór na singla. Co za utwór. A jak GEM JONES śpiewa.....Ach!

Żeby ktoś nie pomyślał iż resztę albumu należy pominąć. Nic podobnego. Każdy następny utwór to materiał na przebój. Słucha się tego doskonale. Proszę nastawić chociażby nagranie następne "Bang Baang There Goes My Pistol". I co? A nie mówiłem? Na albumie mamy jedno nagranie instrumentalne i jest nim nagranie tytułowe "Rebellion" równie udany jak nagrania z wokalem.

Moja prośba: zapamiętajcie tę nazwę. GEM & THE DEADHEADS. Poniżej do odsłuchu wspomniany "Long Way Down".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=etAAtVN7VPM

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 22 września 2015

PRAYING MANTIS "Legacy" ( 2015 )

HEAVY METAL

Od poprzedniego albumu "Sanctuary" minęło 6 lat. Grupa jednak ma się dobrze i wraca z nowym wokalistą i nową dziesiątą płytą.
Grupa, która powstała jeszcze w latach 70-tych swój pierwszy album "Time Tells No Lies" wydała w 1981 roku. Jednak problemy z menedżerami i wokalistami doprowadziły do tego iż na drugi album "Predator In Disguise" przyszło czekać aż 10 lat..

Przez kolejne 10 lat zespół bardzo często zmieniał wokalistów. Moim ulubionym był TONY O'HORA, który wydał z zespołem dwie według mnie najlepsze płyty "Forever In Time" ( 1998 ) oraz "Nowhere To Hide" ( 2000 ). Kolejne dwie to ponownie inni wokaliści.

Na nowej płycie mamy nowego wokalistę a został nim pan JOHN CUIJPERS, do którego śpiewu nie można mieć zastrzeżeń jak i do samego albumu, który jest po prostu kapitalny. Od samego początku jak tylko usłyszałem nagranie otwierające album "Fight For Your Honour" wiedziałem, że będzie to świetna płyta. Kolejne nagranie utwierdziły mnie w tym przekonaniu. 

Kapitalne kompozycje, rewelacyjne solówki i bardzo fajny głos JOHNA CUIJPERSA. Na albumie przeważają - jak to zazwyczaj bywa na tego typu płytach - nagrania szybkie, ale nie brakuje też ballad czeg dowodem nagranie "Better Days". Cudowna kompozycja. Ostatni utwór to kompozycja warta finału. Mowa o "Second Time Around".

Po raz kolejny zapytam: dlaczego w Polsce się tak nie gra? Jako ciekawostkę dodam, iż na wersji japońskiej na pozycji numer 8 mamy bonusowe nagranie "Here To Stay" niczym nie odstające od podstawowego programu płyty.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=MUzTi37S2O8

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 21 września 2015

Płyta roku

Co roku od ponad 20 lat robię sobie podsumowania mijającego roku. W pewnym zeszycie w którym zapisuję wszystkie potrzebne mi informację co roku dodaję kartkę opisaną jako "Płyta roku" a na niej 10 najlepszych według mnie albumów za miniony rok.

I zawsze są to płyty wydane w roku ich podsumowywania a więc w tym 2015 roku oceniam tylko i wyłącznie albumy wydane w 2015 roku itd. Czy ktoś też takie podsumowania prowadzi? Jestem bardzo ciekaw. Wybierałem też najgorsze albumy roku w tym samym podsumowaniu ale jakoś tego od kilku lat nie robię. "Płytę roku" jednak wybieram co 12 miesięcy. Nie inaczej będzie w tym.

U góry pojawił się nowy dział "Płyta roku", w którym opublikuje moją listę albo pod koniec roku albo - co bardziej realne - na początku następnego, gdyż wiele płyt dociera do mnie z opóźnieniem i po prostu nie zdążę z ich słuchaniem.

Spoglądając na kalendarz myślę sobie, że powoli powinienem się zacząć zastanawiać nad swoją ulubioną płytą, a mam ich już kilka. Co z tego wyjdzie przekonamy się najprawdopodobniej w styczniu 2016. Jednocześnie zachęcam do odwiedzania mojego drugiego bloga http://kinoiserial.blogspot.com/, który zadebiutował w sieci 15 września a ten jest poświęcony filmom i serialom, które są również moją pasją. I tam - analogicznie - zachęcam do wybierania "Filmu roku".

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

MELANIE MARTINEZ "Cry Baby" ( 2015 )

POP

Ta 20-letnia Amerykanka występowała w programie "The Voice" czyli programie typu "reality show" ( coś a la nasz "Mam Talent" ). O ile nie trawie tego rodzaju programów "wyławiających talenty" to też nie twierdzę, iż takowych tam nie ma. Niech przykładem będzie właśnie pani MARTINEZ. Szczerze powiem, że w domu telewizji nie posiadam bo i też nie mam zamiaru oglądać. Ale to temat na inny raz.

Pani MARTINEZ nagrała bardzo udany album pop. Kto zna szwedzką piosenkarką ROBYN na pewno rozpozna nieco jej stylu w trzech pierwszych nagraniach z płyty, które szczególnie polecam z naciskiem na nagranie numer jeden, a więc tytułowe "Cry Baby". Później na pewno mamy kapitalne nagranie szóste "Soap". Z kolei singlem mógłby być jedenasty "Pacify Her".

Od kilku lat każda niemal płyta wydawana jest w kilku wersjach. Najuboższa jest oczywiście wersja podstawowa przeważnie w plastikowym pudełku, a lepsza od niej wersja deluxe w kartoniku z zapakowanym do niej dodatkowym DVD czy czymś tam innym. Niestety jest też wersja DIGITAL DOWNLOAD czyli cyfrowy plik do pobrania - potocznie "ściągnięcia" - ze strony jakiegoś serwisu oferującego taką muzykę na sprzedaż.

Niestety w wypadku tej płyty dokonano czegoś strasznego bowiem wersja właśnie do "ściągnięcia" tej płyty ( za opłatą oczywiście ) posiada nagrań 16 a wersja do kupienia fizycznie w sklepie posiada ich tylko 13. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt iż właśnie jedno z nagrań - a mowa o nagraniu "Teddy Bear" - jest najcudowniejszym z całej płyty i ktoś kto legalnie ją kupi w sklepie niestety jest tego nagrania pozbawiony.

Wobec tego do posłuchania poniżej właśnie nagranie "Teddy Bear", którego na kompakcie nie ma.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=pyuAEmge5p8

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 20 września 2015

DIEMONDS "Never Wanna Die" ( 2015 )

HARD ROCK

Drugi album kanadyjskiego septetu jest pierwszym jakim poznaje. Ta nieznana mi wcześniej grupa wydała debiutancki album "The Bad Pack" w 2012 roku i bardzo cieszy mnie fakt, iż wkrótce będzie stał na mojej półce.

Słowo "diamonds" w języku angielskim oznacza "diamenty". Warto zauważyć iż w przypadku tego zespołu i jego nazwy mamy do czynienia z grą słów bo "diamonds" pisane tutaj jest jako "diemonds". Czyta się identycznie a jednak słowo "die" oznacza "umrzeć" albo "kość do gry". Zagadka warta rozwiązania.

Wokalistką w tym zespole jest niejaka PRIYA PANDA, która wydziera się niesamowicie. Rewelacyjne brzmienie, świetne utwory z kapitalnymi solówkami. I to już od pierwszej chwili od nagrania tytułowego, które ten album otwiera.

Świetne nagranie drugie "Hell Is Full", które niespodziewanie urywa się ok 2 minuty.... a za chwilę słyszymy - po momencie ciszy - dalszy jego ciąg. "Ain"t That Kinda Girl" to taki materiał na hit, który myślę z powodzeniem mógłby ten album promować w stacjach radiowych. Hmmm...tylko jakich? Czy my mamy jakieś normalne stacje radiowe gdzie można usłyszeć taką muzykę? Wszędzie słychać ten sam syf a każda stacja uważa, że - jak głosi cytat reklamowy jednej z nich - "tylko my tak gramy".

Świetna płyta trwająca zaledwie 34 minuty i posiadająca 10 nagrań a więc jak za dawnych lat. No i jak za dawnych lat....każda płyta była świetna a więc może to jest przepis na sukces?

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=XOY1drTk-Jc

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 18 września 2015

NOWOŚCI PŁYTOWE część 38 ( 194 )

PREMIERY TYGODNIA:

DAVID GILMOUR "Rattle That Lock" ( edycja standard oraz deluxe, która zawiera m.in plakat, 4 utwory dodatkowe, pocztówkę, DVD, teledyski )


 
BLACKMORE'S NIGHT "All Our Yesterdays" ( cztery edycje do wyboru: standardowa, deluxe zawierająca dodatkowo DVD, edycja na winylu oraz limited collector's box set zawierająca CD, DVD, WINYLA , plakat oraz T-shirt w rozmiarze L )

 
 
KEITH RICHARDS "Crosseyed Heart" ( solowa płyta gitarzysty THE ROLLING STONES )



JUDY COLLINS "Strangers Again"


LANA DEL REY "Honeymoon"


CHRIS CORNELL "Higher Truth"


OPERATION MINDCRIME "The Key" ( nowa grupa GEOFF'A TATE'A czyli ex-wokalisty QUEENSRYCHE


LEAVES' EYES "King Of Kings" ( wersja standard zawiera 11 nagrań, wersja deluxe zawiera ich 13, super deluxe mamy dodatkowy dysk z wersjami alternatywanymi oraz instrumentalnymi wybranuch nagrań )


LEIGH NASH "The State I'm In"


CHRIS NORMAN "Crossover" ( ex-wokalista zespołu SMOKIE )

 
MERCURY REV "The Light In You"



LUCIE SILVAS "Letters To Ghosts"




W.A.S.P. "Last Runaway" ( singiel promujący album "Golgotha", który ukaże się 2 października )


EDDIE MULDER "Dreamcatcher" ( gitarzysta i okazjonalny basista holenderskich grup FLAMBOROUGH HEAD, LEAP DAY oraz TRION: akustczna instrumentalna płyta )


TARJA TURUNEN "Ave Maria En Plein Air" ( album z muzyką klasyczną ex-wokalistki NIGHTWISH )


LINDA PERRY + SARA GILBERT'S DEER SOUNDS ( LINDA PERRY to ta z zespołu 4 NON BLONDES i hitu z 1992 roku "What's Up" )

 

WAYNE HUSSEY "Songs Of Candlelight And Razorblades LIVE" ( album koncertowy )


STARSAILOR ""Good Souls: The Greatest Hits" to składanka z cyklu "the best of" zawierającą 19 znanych nagrań w tym dwa absolutnie premierowe "Give Up The Ghost" oraz "Hold On".

 

ZAPOWIEDZI:

DEF LEPPARD i ich beztytułowy album ukaże się 30 października. Promuje go singiel "Let's Go".
 


16 października ukaże się DVD oraz Blu-ray grupy NAZARETH "No Means Of Escape", na którym w roli wokalisty usłyszymy już LINTONA OSBORNE'A ).


ERIC MARTIN wyda koncert w formacie 2CD/DVD "Live Over Japan" tylko w Japonii 4 listopada. Koncert zarejestrowao 14 lipca w Japonii.


23 października ukaże się album CWF "Champlin - Williams - Friestedt" a więc wokaliści BILL CHAMPLIN ( ex-CHICAGO ) oraz JOSEPH WILLIAMS ( grupa TOTO ).
 


Tego samego dnia i ta sama wytwóra wyda debiut RADIO EXILE, która gra ponoć muzykę a la wspomniane zespoły TOTO i tym podobne.
 


CARSTEN LIZARD SCHULZ SYNDICATE oraz jego solowa płyta ""The Day The Earth Stopped Turning" ukaże się 20 listopada. Będzie to podwójny CD i ponad 80 minut muzyki, która ma nas przenieść do czasów w których rólowały grupy LED ZEPPELIN, DEEP PURPLE, RAINBOW, WHITESNAKE, URIAH HEEP, NAZARETH, KANSAS, MANFRED MANN.



 
6 listopada ukaże sie album BILLY SHERWOOD "Citizen", który wyda wytwórnia FRONTIERS MUSIC SRL.

Drugi album DAVE GAHAN & SOULSAVERS "Angels & Ghosts" ukaże się 23 października zawierający 9 premierowych. Album promuje singiel “All of This and Nothing”. DAVE GAHAN to oczywiście wokalista DEPECHE MODE.


OPETH 30 października wyda ponownie albumy"Deliverance" oraz "Damnation" ale w formie jednego wydawnictwa i to zremasterowanego Na kompakcie i winylu.

 
LINDEMANN czyli Till Lindemann z RAMMSTEIN oraz multi-instrumentalista Peter Tägtgren (HYPOCRISY, PAIN) już 9 października wydadzą singla "Fish On", zawierającego m.in nowe nagranie "G-Spot Michael" , którego na płycie "Skills In Pills" nie było.

 
 

 
WZNOWIENIA:

A-HA "Hunting High And Low" ( 30th Anniversary Edition - 5-dyskowa edycja z okazji 30-lecia wydania albumu )


CONEY HATCH "Friction" ( trzeci album wydany w 1985 roku teraz zremasterowany )

 
RATT "Invasion Of Your Privacy ( drugi album wydany w 1985 roku teraz zremasterowany )


RATT "Reach For The Sky" ( czwarty album wydany w 1988 roku teraz zremasterowany )


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK