Angielska grupa TEN ostatnio jest wyjątkowo płodna. Istniejący od ponad ćwierćwiecza sekstet poza wydawaniem płyt studyjnych, uraczył nas ostatnio singlami z premierowym materiałem, winylami, a także jego wokalista i szef, GARY HUGHES, wydał nie tak dawno temu dwa solowe albumy, jeden z rarytasami, a drugi zupełnie premierowy. Uwielbiam jego głos. Charakterystyczna barwa zapewnia mu pełną rozpoznawalność w gąszczu podobnie grających bandów. Podoba mi się także, iż zespół jako jeden z nielicznych, nadal prowadzi swoją stronę internetową, co w czasach Facebooka niestety jest już bardzo rzadkie. Tym samym na profilach wielu zespołów nie znajdziemy już wymienionych dyskografii i wielu innych szczegółów szalenie dla mnie istotnych, zwłaszcza w dobie minimalizmu i przyśpieszonego trybu życia. Mało tego Na stronie grupy TEN, poza podstawowymi informacjami typu lista tras koncertowych, sklep z gadżetami czy info o samym zespole, znajdziemy ...wszystkie teksty piosenek z poszczególnych płyt, numery katalogowe wydawnictw oraz informacje o specjalnych edycjach i zamieszczonych na nich dodatkowych utworach jak np wersje na rynek japoński, a więc tak zwane "Japończyki". Brawo, panowie! Nowa płyta co prawda tylko poprawna, ale i na niej kilka kapitalnych kompozycji czego przykładem poniższy link. Zwróćcie proszę uwagę także na wspaniałą okładkę i przyjrzyjcie się jej dobrze.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=qm2TciaFg5s
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz