sobota, 2 października 2021

"The Last Domino"? Tour 2021

Nie będę pisał o tym, kto to PHIL COLLINS, a także, grupa GENESIS. Tego po prostu nie wiedzieć nie wypada. Kiedy poznawałem muzykę w latach 90. zasłuchiwałem się solowymi albumami COLLINSA, było mi dane być także świadkiem wydania albumu "Dance Into The Light" w 1996 roku. Był to taki COLLINS zaskakujący, roztańczony, w pełni sił....

Trio GENESIS w składzie PHIL COLLINS-MIKE RUTHERFORD-TONY BANKS ( skład dopełniają wieloletni gitarzysta DARYL STUERMER oraz syn PHILA COLLINSA, NIC COLLINS, który zasiada za perkusją ) swój powrót na scenę ogłosiło już w 2020 roku jednak zaplanowana na listopad trasa z powodu globalnej pandemii musiała zostać przełożona na kwiecień 2021, a ostatecznie, na 15 września 2021 roku. O problemach zdrowotnych COLLINSA wiemy nie od dziś jednak nie miałem pojęcia, iż jest aż tak źle. Muzyk na scenie porusza się za pomocą laski, wyraźne trudności sprawia mu samo stanie, ale najgorsze, że z trudem śpiewa. Laska służy mu tylko to wejścia na scene, później widzimy muzyka już tylko siedzącego. Widać na udostępnionych na kanale youtube filmach, ile kosztuje go wyśpiewywanie każdego słowa. W trakcie aplauzu BANKS i RUTHERFORD starają się go nawet podtrzymywać. Niestety, niejednokrotnie widać i słychać, że muzyk po prostu nie daje rady. Strasznie przykre oglądać swojego idola w takim stanie. Sam przyznał, iż z trudem utrzymuje pałeczki perkusyjne w dłoniach, co bardzo go frustruje. Na trasie wyręczy go w tym syn, NIC. Trudności sprawiają mu same wywiady, a co dopiero śpiewanie. O ile w 2007 roku podczas poprzedniej trasy, mogliśmy mieć nadzieję na powrót zespołu i kolejne koncerty, o tyle teraz to już naprawdę koniec. Zresztą sam COLLINS mówi o tym wprost. Kończą się pewne rozdziały. Nie ma już mowy o nowej płycie, czy to GENESIS czy samego COLLINSA choć do niedawna miałem taką nadzieję. Naturze starość nie wyszła, a przecież zdrowie jest najważniejsze. Trudno mi się z tym pogodzić i miernym pocieszeniem jest obietnica życia wiecznego. Przecież TAM nie ma płyt, koncertów. Zapamiętam COLLINSA roztańczonego ze wspomnianego 1996 roku kiedy był jeszcze w pełni sił. Czyż nie mogło tak zostać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz