środa, 18 maja 2022

MIDNIGHT OIL "Resist" ( 2022 )

ROCK

Wszystko wskazuje na to, iż australijska grupa MIDNIGHT OIL nie będzie świętowała swojego 50-lecia istnienia, które przydałoby na 2026 rok. Muzycy ogłosili, że najnowszy album "Resist", jest ich pożegnaniem z publicznością. Słyszałem wiele takich deklaracji, z których na szczęście nic nie wychodziło. Oby i tym razem też tak było.

Zapowiedź grupy o zakończeniu działalności jest dość zaskakująca, zważywszy, że właściwie dopiero co powrócili po bardzo długiej przerwie. Ostatni album studyjny "Capricornia" wydali w 2002 roku, z kolei wspomniany powrót nastąpił w roku 2020 za sprawą mini-albumu "The Makarrata Project". Kto zył w latach 80. ten zapewne zna ich przebój "Beds Are Burning" z kapitalnej płyty "Diesel And Dust" (1987 ), a także świetny jego następca "Blue Sky Mining" z roku 1990. Lubie także ich późniejsze dokonania jakimi "Redneck Wonderland" ( 1998 ) czy wspomniany "Capricornia". Jeśli najnowszy "Resist" miałby rzeczywiście być ich ostatnim słowem, to trzeba przyznać, iż pożegnać się taką płytą, to jest coś. Słychać tutaj wpływy lat 80., a także brzmienia grup NEW ORDER czy MONACO. Wspaniała płyta, której chce się słuchać i słuchać. PETER GARRETT dosłownie wypluwa płuca w takim "Nobody's Child". To jeden z najmocniejszych punktów tego albumu. Czytając ostatnio trochę wywiadów z GARRETTEM, który jednak nie wyklucza nagrywania muzyki w przyszłości, natrafiłem na informację o wydaniu przez niego solowego albumu "A Versoin Of Now" w 2016 roku, o której to kompletnie nie miałem pojęcia. Płyta na razie cały czas zafoliowana musi poczekać ponieważ cały czas odtwarzacz CD okupuje album "Resist". 

POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=-A8nyGFCty0&list=OLAK5uy_nbFOh3pRks4nvpq4u-KA1freKeVzzsYds


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz