Brytyjski band powstały na początku lat 80. z inicjatywy braci ASTON, JAYA i MICHAELA. W pewnym momencie doszło do rozłamu w grupie. a dokładnie do różnic ( także artystycznych ), czego efektem dwa zespoły GENE LOVES JEZEBEL. Obaj bracia mieli prawa do nazwy grupy, żaden z nich nie chciał odpuścić, w związku z czym mamy identyczną sytuację jak w przypadku zespołów BARCLAY JAMES HARVEST czy polskiego DE MONO. Dla rozróżnienia w przypadku najnowszej płyty, mamy na awersie odładki dopisek..."feat. JAY ASTON", co zdradza nam , z jakim z braci mamy do czynienia. Najnowsza "X: Love Death Sorrow" jawi się niczym klejnot w koronie. Mamy do czynienia z surowością THE CURE, znaną nam z lat 80., zatem z nową falą i podium, na którym chociażby JOY DIVISION czy wspomniany THE CURE. Fantastyczne melodie, cudowny klimat lat 80., wielobarwne kompozycje czynią tę pozycję jedną z PŁYT ROKU. Uwielbiam tego typu końcówki roku, kiedy to za pięć dwunasta ukazują się tego typu albumy, których się nie spodziewało. Chapeau-bas, panie ASTON!
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=EYXC_hv1PXQ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz