Piękna okładka, jeszcze lepsza muzyka. ROBBIE LABLANC to przede wszystkim duet BLANC FACES, a więc pierwsza dekada XXI wieku. Ostatnio facet jest dosłownie wszędzie. Pominę już fakt, iż można go znaleźć na wielu płytach z gatunku AOR śpiewającego gościnnie jeden czy dwa utwory. Ostatnio jednak wydał solowy album, powołał do życia nowy projekt EAST TEMPLE AVENUE, a teraz ukazała się czwarta płyta FIND ME. Ten amerykański wokalista i gitarzysta zaczynał w latach 80. takim zespołem FURY, z którym to wydał jeden album w 1985 roku. Do dziś go niestety nie mam, ale staram się zdobyć. Może to być winyl albo też wydana w 2016 roku kompaktowa re-edycja choć ta ma nieco oszpeconą okładkę napisem na jej froncie informującym o wspomnianej re-edycji. Muzyka jaka znajduje się na "Messege In A Bottle"| powinna zaczarować każdego maniaka melodyjnego grania, takiego zamerykanizownego brzmienia przywodzącego na myśl muzykę epoki lat 90. o współczesnym, niemal bliźniaczemu brzmieniu. Posłuchajmy fragmentu tej rewelacyjnej płyty.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=esv5x0NFLRg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz