wtorek, 10 listopada 2020

SOPHIE HUNGER "Halluzinationen" ( 2020 )

ELECTRONIC / FOLK

Nazwisko tej pani zapewne nikomu nic nie powie. Jej płyt nie uświadczycie w tych nędznych polskich sklepach bezczelnie zwiących się "muzycznymi" jednak jest to już szósty album tej urodzonej w Szwajcarii wokalistki, kompozytorki, autorki tekstów, multi-instrumentalistki, autorki muzyki filmowej grającej najczęściej na gitarze, ale też i harfie oraz pianinie.

Nieliczni poznali ją dzięki kolaboracji ze STEVENEM WILSONEM, który zaangażował ją do wykonania jednego z utworów na ostatniej solowej płycie. Muzycznie najnowsze dzieło artystki nie odbiega od tego co oboje zaprezentowali wspólnie na jego płycie. Sam początek "Halluzinationen" w postaci dwóch otwierających go nagrań "Liquid Air" oraz " Finde Mich" jest po prostu obłędny. To muzyka dość awangardowa, trudna momentami w odbiorze, ale prawdziwa, stworzona z uczuciem i wrażliwością. Myślę, ze fani NICKA CAVE'A byli by tym albumem zachwyceni. Z kompozycjami "Maria Magdalena" czy "Security Check" nie mogę się ostatnio rozstać. Nie mogę i nie chcę. Przy każdym kolejnym przesłuchaniu znajdziemy dźwięki, których ni usłyszeliśmy. Bo choć to płyta - wydawało by się - na swój sposób spokojna czy oszczędna w środkach to bogata muzycznie i aranżacyjnie. Finałowy "Stranger" zaaranżowany niemal na samo pianino pozwala na moment się zatrzymać i złapać oddech. Napisałem "niemal" bowiem w tle słychać coś na wzór zdartego winyla co dodaje tej kompozycji dodatkowego pierwiastka tajemniczości. W dwóch wypadkach artystka śpiewa na albumie w języku niemieckim, ale kompletnie mi to nie przeszkadza. Dla tych z powyższego faktu niezadowolonych pozostaje jeszcze osiem kompozycji w pięknym angielskim. Oto jedna z nich.

POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=FxmRoFVswJ0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz