czwartek, 10 czerwca 2021

BLACKMORE'S NIGHT "Nature's Light" ( 2021 )

FOLK / CELTIC

Dla tych, którzy znienawidzili RITCHIE'GO BLACKMORE'A za to, że z muzyka rockowego przeistoczył się w celtycko-folkowego, a i nawet momentami biesiadowego grajka, mam złą wiadomość: otóż duet BLACKMORE'S NIGHT, a więc RITCHIE wraz z żoną CANDICE NIGHT wydali nowy album. BLACKMORE, który grał przecież w DEEP PURPLE czy RAINBOW za nic ma narzekania malkontentów. Wraz z ukochaną robi to co podpowiada mu serce mając kompletnie w nosie "Co ludzie powiedzą". I bardzo dobrze. Nie ma nic gorszego jak na siłę zadowalanie fanów. Ci zawsze będą psioczyć, a najważniejsza jest własna satysfakcja, spełnienie twórcze, a także swoboda artystyczna. 

Na jedenastym i zarazem pierwszym od sześciu lat albumie małżeństwo idzie obraną przed niemal 25 laty drogą. To wciąż ta sama muzyka, swoboda, artystyczny folk, a także - w dobrym tego słowa znaczeniu - schemat. Znając już wspomniane 11 płyt duetu trudno tutaj o jakiekolwiek zaskoczenia, ale i po co ich szukać skoro kupujemy ich płyty właśnie dla nich, dla tej dwójki, którą znamy, po której wiemy czego się spodziewać, Poza śpiewanymi utworami mamy także kompozycje instrumentalne jak chociażby "Darker Shade Of Black", prześliczny zresztą fragment, czy gitarowy, dla spragnionych dawnego rockowego rozmachu RITCHIEGO BLACKMORE'A, utwór "Der Letzte Musketier". Miłośników niezastąpionej CANDICE NIGHT zadowoli z pewnością także finał w postaci utworu "Second Element". Już bałem się, że ta 6-letnia przerwa muzyków potrwa w nieskończoność, a tutaj taka niespodzianka. Zresztą płyta miała ukazać się już we wrześniu 2020 roku jednak sytuacja na świecie pokrzyżowała te plany. Najważniejsze, że jesteście. Witajcie z powrotem!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz