NICK CAVE to australijski muzyk, kompozytor, multiinstrumentalista, a nawet okazjonalny aktor. Nagrał płytę osobistą, pełna emocji, bólu i bezsilności, zarówno pod względem lirycznym jak i muzycznym. Musiał taką nagrać bowiem nie tak dawno stracił 15-letniego syna ARTHUR CAVE zmarł 14 lipca 2015 r. w wyniku odniesionych obrażeń po tym, jak spadł z 20-metrowego klifu.
Już w samym początku otwierającego "Jesus Alone" można zakochać się od razu, szczególnie w refrenie. Zwróćcie uwagę jak nieziemsko śpiewa w przecudnym "Girl In Amber". Chyba nigdy wcześniej tak nie zaśpiewał. Muzyka zawarta na "Skeleton Tree" jest bardzo wyciszona, oszczędna w środkach i nostalgiczna. Taka jak CAVE obecnie do czego się przyznaje. Nie ma tutaj słabej kompozycji. Posłuchajcie mrocznego "Magneto", do którego właśnie powstał teledysk. Niby nic tam się nie dzieje, a jednak. Polecam również finał i nagranie tytułowe "Skeleton Tree". Jaka szkoda, że w dzisiejszym świecie tego typu muzyka nie ma najmniejszych szans odnieść sukcesu komercyjnego. Ale czy CAVE'OWI jest to potrzebne? Myślę, że nigdy nie było i nie będzie.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=9iGxoJnygW8
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz