W latach 90-tych kiedy to z racji bycia 15-latkiem i nie posiadając jeszcze środków na zakup drogich kompaktów kupowałem ich odpowiedniki na kasetach magnetofonowych zasłuchiwałem się amerykańską grupą SPIN DOCTORS. Nie było jeszcze internetu, a więc i możliwości sprawdzenia dyskografii zespołu. Wszystkiego dowiadywałem się ze sklepów z płytami. Wchodziło się do sklepu i na miejscu odkrywało, że dziś ukazała się nowa płyta tego czy tamtego wykonawcy. Tęsknię za tamtymi czasami. Dziś na kwartał przed premierą znamy już z internetu okładkę, listę utworów, fragmenty utworów. To wszystko zabija należyte przeżywanie muzyki. W każdym razie również z zaskoczenia jak niegdyś dowiedziałem się o solowym albumie ERIKA SCHENKMANA, gitarzysty i współautora większości hitów SPIN DOCTORS. Nie wyczytałem o tej płycie niczego przed premierą i to jest właśnie fajne.
SCHENKMAN łączy na swojej nowej płycie rocka z bluesem, ( przy czym blues gra tutaj pierwsze skrzypce ), ale też i funkiem, soulem, a niekiedy i nawet z ambitniejszym popem. Muzyk sam ją wyprodukował lecz w dzisiejszym świecie płyta z pewnością przepadnie, a dowiedzą się o niej tylko nieliczni fani zespołu. Sama płyta nie wybija się ponad przeciętność jednak słucha się tego przyjemnie. Jest to też trzeci album muzyka jednak przyznam się, iż jedyny jaki posiadam. Zresztą przy okazji tej płyty dowiedziałem się, iż wokalista SPIN DOCTORS, a więc CHRIS BARRON wydał w 2017 solowy album "Angels And One Armed Jugglers", o którym nie miałem pojęcia za co jestem wdzięczny. Wszcząłem już jej poszukiwania. Czas na muzykę.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=O0OY5kyuGVs
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz