środa, 19 października 2016

MARILLION "F.E.A.R." ( 2016 )

PROGRESSIVE ROCK

Grupa niestety nie nagrała najlepszej płyty w karierze jak zapowiadała ( każdy artysta uważa swe najnowsze dzieło za to najlepsze ) jednak nagrała album dobry, a momentami piękny.

Rozpoczyna się blisko 17-minutowym "El Dorado", według mnie najpiękniejszym nagraniem na płycie. Proszę posłuchać solówki ROTHERY'EGO w siódmej minucie, albo tego co dzieje się w połowie minuty dziewiątej. Można przy tym umrzeć. Albo moment od 12 minuty. Ciarki na plecach, czysty obłęd. "Living In F.E.A.R." ( skrót od Fuck Everyone And Run ) to z kolei taki typowy MARILLION znany z wcześniejszych albumów. Utwór poprawny, ale nie dający przysłowiowego "kopa".

Do blisko 20-minutowego "The Leavers" przekonałem się najpóźniej, który brzmi jakby grupa chciała zmieścić cały swój dorobek w tych 20 minutach. Początek jawi sie nam jako MRILLION A.D 2016 z kolei w siódmej minucie brzmi jak za czasów "Afraid Of Sunlight" ( 1995 ). Wszystko jest tutaj poprawnie zagrane. Mamy piękny śpiew STEVE'A HOGARTHA. malowniczą gitare ROTHERY'EGO jednak brakuje pieknych melodii, których całe mnóstwo było jeszcze na przedostatnim "Sounds That Can't Be Made" ( 2012 ) choć - zaznaczam - nie jest ich całkowicie pozbawiona. MARILLION to grupa, która słabych płyt nie nagrywa. Za to przepiekny jest "White Paper", ballada, w której słychać motyw fortepianu towarzyszący nam przez całe nagranie. Utwór, który śmiało mógłby sie znaleźć na niejednej klasycznej płycie grupy. Przedzamykający "The New Kings" to kolejna już suita trwająca ponad 16 minut z fenomenalną gitarą ROTHERY'EGO z pierwszych minut kompozycji. Zresztą mnóstwo tutaj gitar nie tylko w tej części nagrania. Album zamyka piękna niespełna 2-minutowa coda "Tomorrow's New Country".

Dobra płyta wielkiego zespołu.


P.S. Udało mi się nabyć ten album w najdroższej edycji za ponad 900 złotych o czym już pisałem jakiś czas temu. Należało złożyć zamówienie do grudnia 2015, a w zamian pojawiło się moje nazwisko w albumowej książeczce. Cóż za rarytas! Do całej masy dodatków w niej zawartych ( winyle, pendrie'y, koszulki, dodatkowe dyski ) jeszcze nie dotarłem, a więc obiecuje, że do tej płyty jeszcze wrócimy.


POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Xiwtl-ljUI0

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz