Już singiel "Where's The Revolution" zwiastował zmianę na lepsze, ale pomyślałem wtedy, że może za wcześnie chwalić. Jednak album otwiera kapitalny blisko 6-minutowy "Going Backwards" przywodzący na myśl najlepsze czasy grupy w latach 80-tych. I tyle. Później jest już tylko gorzej, dużo gorzej. Ballada "The Worst Crime" ( idealny tytuł na nowy album !!! ) jest po prostu słabiutka, a nagrania "Scrum" i "You Move" sprawiają wrażenie - gdyby nie wokal GAHANA - nagrań z ohydnej płyty z hip-hopem. Niestety tak jest do samego końca. Gdzie podziały się pomysły na kompozycje, brzmienie typowe dla "depeszów". Ta płyta to jakaś masakra. Dostałem ją od kolegi "depesza" już przed premierą. Przyłożyłem się do jej poznania zachęcony wspomnianym singlem i genialnym początkiem jednak nie znajduje już tutaj niczego za co kochałem tę grupę. I co z tego, że ambitne teksty, że duchowe przesłanie skoro brak przemyślanych nut. Szkoda.Miało być świetnie, wyszło jak zawsze.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=jsCR05oKROA
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz