wtorek, 19 grudnia 2017

LIZZ WRIGHT "Grace" ( 2017 )

JAZZ

Kiedy w 2003 roku w dziale z nowościami zobaczyłem okładkę do albumu "Salt" amerykańskiej wokalistki jazzowej LIZZ WRIGHT wiedziałem, że będzie to coś dobrego. Myliłem się, to było coś cudownego. Jej głos, styl i brzmienie zawładnęły mną na dobre. Niesamowita umiejętność łączenia jazzu z gospel, soulem i bluesem czyni z niej gwiazdę pierwszego formatu. Ostatnio zrobiła sobie dłuższą przerwę między 2010, a 2015 rokiem tym bardziej miło zostałem zaskoczony dowiedziawszy się latem o nadchodzącej nowej, szóstej już płycie.

Pisałem o niej niejednokrotnie. Ubóstwiam tę Artystkę i mimo, iż pierwsze nagrania z tej płyty są jakby nazbyt pogodne i nie ma w nich tyle subtelności co dawniej, niech nikt nie waży się zwątpić w talent LIZZ. To co dzieje się od nagrania szóstego, a więc tytułowego "Grace" to absolutne mistrzostwo świata. I tak jest do samego końca. Następujący po nim "Stars Fell On Alabama" to kolejny klejnot niczym wyjęty z debiutu. Przecudna kompozycja. Posłuchajcie "Every Grain Of Sand", albo przypominający styl kd.lang nagranie "Wash Me Clean". Albo finalizujący "All The Way Here". Albo po prostu cały album.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=7hxVXFNks40

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Uwielbiam Lizz Wright, również od pierwszej płyty, ale do "Grace" w dalszym ciągu się przyzwyczajam. Tak, czy inaczej - niezmiennie piękny głos :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń