poniedziałek, 5 lutego 2018

THE POODLES "Prisma" ( 2018 )

HARD ROCK

Grupie THE POODLES kibicuje od samego początku, a więc od debiutanckiego "Metal Will Stand Tall" wydanego w 2006 roku. Zbieram każdy ich album specjalnie nie zastanawiając się czy tym razem nagrali dzieło życia czy też nie. Jakie było moje zaskoczenie kiedy odkryłem, że najnowszy, siódmy już album to zbiór tak zwanych przeróbek, a więc utworów cudzego autorstwa bądź - jak kto woli - "coverów".

Płyta jest po prostu obłędna. Panowie mistrzowsko połączyli swój styl z - w pewnym stopniu - duchem oryginalnych wersji nagrań. Niesamowity rozmach, pulsujące w nich życie, kapitalne gitary, wokal. Panowie wzięli na ruszt takie klasyki jak "Crazy Horses" z repertuaru THE OSMOND BROTHERS czy nagranie "Maniac", a więc wielki hit z filmu "Flashdance" z 1983 roku. Pojawiają się też dwa współczesna nazwiska nieco mniej mi odpowiadające więc celowo je pominę. Co mamy dalej? "It's No Good" DEPECHE MODE, "Goodbye Yellow Brick Road" z zachowanym charakterystycznym fortepianem, "Call Me" grupy BLONDIE, fenomenalny "Go Your Own Way" FLEETWOOD MAC, a nawet ":Set Fire To The Rain" ADELE czy "Soldier Of Fortune" DEEP PURPLE. Niesamowita niespodzianka. Nie spodziewałem się tak udanej płyty. Wypada życzyć panom wszystkiego najlepszego na zbliżającej się trasie po Japonii.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=C3qrWi-6VRQ

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz