Jako, że jest to
strona muzyczna to staram się nie poruszać na niej tematów z nią nie
związanych. Niestety, tym razem muszę. Otóż jako kolekcjoner płyt ( zbieracz
czy jak kto woli ) z Pocztą Polską czy firmami kurierskimi do czynienia mam
bardzo często. Właściwie nie ma tygodnia bym nie czekał na jakąś paczkę z
płytami. Zdarzały się już przeróżne sytuacje typu połamane pudełko, kurier
zabłądził, nie miał wydać ( to przeważnie kłamstwo celem wyciągnięcia napiwku )
itp. Jednak to co ostatnio robi poczta przechodzi ludzkie pojęcie.
Zakupiłem od bardzo miłego człowieka na słynnym
allegro pewne dwa single. Single bardzo drogie bowiem każdy z nich kosztuje
więcej niż niejedna "nowość" i to w limitowanej wersji. Z racji tego,
iż jestem osobą niecierpliwą jeśli chodzi o płyty, logicznym jest, że chciałbym
mieć je na już. Ów wspomniany Pan Piotr wysłał płyty poleconym priorytetem w
ubiegłym tygodniu, a płyt nadal nie ma. Dziś kiedy usłyszałem domofon o mały
włos nie zwariowałem ze szczęścia myśląc: "no w końcu". Listonosz
szedł na piętro tak długo, że zdążyłbym przygotować w trakcie obiad i to dwudaniowy, a daleko
przecież nie miał. W końcu dotarł do drzwi. Niestety, bez płyt. Zamieniłem z
nim kilka słów chcąc dowiedzieć się co się mogło stać, dlaczego ktoś płaci za
priorytet, a przesyłka idzie dwa tygodnie, kto zwraca za telefony, czas itp.
Listonosz z rozbrajającym uśmiechem odparł, że nie ma ludzi chętnych do pracy. Na moją
ewentualną skargę też nikt nie odpowie na czas bo braki kadrowe. Jednak za
priorytety kasują, a kiedy zdarza mi się zapłacić za coś w okienku na poczcie
pani zawsze pyta: "ma być ten szybszy". Ten niby szybszy kosztuje 3,50 złotych, normalny ( czytaj: dłuższy ) 10 groszy mniej. I teraz uwaga. Każdy
chcąc by jego wpłata dotarła szybciej machnie ręką na te 10 dodatkowych groszy.
I na to liczy poczta. Wszystko i tak dociera z opóźnieniem, a poczta liczy tylko ilu jeleni zapłaciło 10 groszy więcej. Dziennie podejrzewam uzbiera
się z tego niezła suma podczas gdy wpłata dociera swoim normalnym trybem. Tyle
wydali na zmianę wizerunku, odnowili niemal wszystkie placówki, a usługi
niestety kuleją. Przykłady można by mnożyć. Listonosz z moich lat szkolnych w skrzynce zostawiał awiza nawet nie pukając wcześniej do drzwi. Na pytanie "dlaczego" odparł: "bo u was nigdy nikogo nie ma".
Wracając do bohatera powyższego wpisu. Zapytałem go jaka jest szansa, że paczka dotrze na jutro.
Odpowiedział, ze "żadna" bowiem z powodu braków kadrowych jutro
obsługuje inny rejon i do nas nawet nie dotrze. Skandal! Nie ma też 100%
pewności co do piątku. Wieczorem dowiedziałem się o innym przypadku kiedy ktoś
otrzymał wezwanie na...wczoraj. List przeleżal kilka dni prawdopodobnie na
poczcie. Brak słów. By się nie denerwować temat MPK zostawmy zatem na kolejny
raz.
P.S. Wspomniałem
na początku, iż jest to strona muzyczna no to bardzo proszę. Jeden z moich
utworów życia.
POSŁUCHAJ:
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Bardzo fajnie napisane. Brawo dla autora.
OdpowiedzUsuńZ samych usług poczty polskiej jak korzystam dość rzadko, gdyż nie widzę potrzeby aby do niej chodzić. Jeśli chcę wysłać paczkę to zamawiam kuriera poprzez https://www.sendit.pl/cennik/cenniki-krajowe/dpd i praktycznie to już jest cała moja praca.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń