czwartek, 5 kwietnia 2018

JUDAS PRIEST "Firepower" ( 2018 )

HEAVY METAL

"Judasi" to heavy metalowa maszyna, która - czy naoliwiona czy nie - działa bez zarzutu. To 18-ty album Brytyjczyków na przestrzeni 44 lat od ukazania się debiutu "Rocka Rolla". Niesamowita produkcja TOMA ALLOMA, który odpowiadał za takie klasyki grupy jak "British Steel" ( 1980 ), "Screaming For Vengeance" ( 1982 ) czy "Defenders Of The Faith" ( 1984 ), świetne kompozycje, motoryczność, melodie, ostre "łojenie" i ten najważniejszy instrument - głos ROBA HALFORDA.

14-utworów - na swój sposób różnych, rozpoznawalnych, ale i również wszystkich w tym samym, znanym od lat stylu. No już otwierający album utwór tytułowy "Firepower" niech posłuży za dowód. Proszę posłuchać tego nagrania ( poniżej ) i wyobrazić sobie, że ROB HALFORD ma 66 lat. I ciągle jest w formie. Na próżno szukać w naszym kraju takich artystów. Ich po prostu nie ma. Płyta aż kipi od genialnych nagrań. Takie "Lightning Strike", "Evil Never Dies" przypominający solową twórczość Artysty ( genialne solowe płyty "Resurrection" z 2000 - posłuchajcie nagranua tytułowego - miazga!! , czy jej następcy, nieco trudniejszej "Crucible" ( 2002 ) ) czy "Necromancer" to kwintesencja zespołu. Proszę posłuchać niesamowitego - zwłaszcza linia melodyczna - "Flame Thrower" czy nieco spokojniejszego "Spectre". I do tego ta genialna okładka przypominająca okładkę wspomnianego "Screaming Of Vengeance" czy nawet arcygenialnej "Turbo" z 1986 roku i świetny tytuł, pasujący do wypracowanego przez lata stylu grupy. Oto przepis na sukces.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=6QtjdDiMLVg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz