sobota, 19 maja 2018

Koncert grupy ARENA, Poznań, klub "u Bazyla", 16 maja 2018

Brytyjska neo-progresywna grupa ARENA przyjechała do nas w ramach trasy promującej ich dziewiąty studyjny album "Double Vision", ale także z okazji 20-lecia albumu "The Visitor" ( 1998 ), trzeciego w dyskografii jednak w wielu kręgach tego najlepszego, wręcz wzorcowego. Wtedy w zespole śpiewał jeszcze PAUL WRIGHTSON, natomiast od albumu siódmego "The Seventh Degree Of Separation" ( 2011 ) "robi to" PAUL MANZI, niemal kopia SOWDENA, awięc mojego ulubione wokalisty, który zaśpiewał na nastepnej. arcygenialnej "Immortal?" z 2000 roku. Śpiewa genialnie co środowego wieczoru potwierdził osobiście. Grupa powstała z inicjatywy CLIVE'A NOLANA, człowieka orkiestrę znanego chociażby z PENDRAGON czy licznych rock oper oraz MICKA POINTERA, perkusisty niegdyś grającego w MARILLION. W grupie także mój "pupilek", JOHN MITCHELL, a więc IT BITES, KINO, THE URBANE czy ostatnio LONELY ROBOT.

Koncert odbył się w klubie "u Bazyla", skromnym miejscu co widać na poniższym zdjęciu ( to ta zielona "hala" za zespołowym autobusem poniżej).


O 19:45 na tak zwaną rozgrzewkę zagrał polski ART OF ILLUSION ( okazuje się, że świetnie grają ). Swoją drogą ciężko takim grupom być tylko "rozgrzewaczem", kiedy to wszyscy czekają na gwiazdę wieczoru. Niemniej jednak zagrali świetnie. ARENA natomiast poza wykonaniem w całości wspomnianego "The Visitor" wykonała również nieco starsze dwa nagrania oraz fragmenty z nowej płyty "Double Vision" ( oficjalna premiera nastąpi 25 maja, moja osobista płyta na poniższym foto ).



Jak zwykle przed koncertem najważniejsze by zajrzeć do zespołowego sklepiku, a w nim podpisane przez zespół talerze od perkusji, plakaty, smycze, bluzy, koszulki, no i najważniejsze - płyty. Jak zawsze w tego typu przypadkach - niespodzianki. Poza trzyutworowym EP nowego projektu wokalisty PAULA MANZIEGO THE MARANELLOS, o którym nie miałem pojęcia ( zdjęcie poniżej, skromne wydanie a la film dołączony do gazety )....


...także wydana w roku ubiegłym ( również nie miałem o tym pojęcia, foto poniżej ) nowa rock opera CLIVE'A NOLANA, "King's Ransom".


Cudne wydanie - nie do kupienia nigdzie indziej - zawiera trzy płyty CD, DVD, zdjęcia. Koszmarne pieniądze, ale co tam. Co do samego koncertu: nie powinno się na tego typu imprezach sprzedawać alkoholu, niektórzy nie mają umiaru co innym przeszkadza w należytym odbiorze sztuki, a ta przecież na najwyższym poziomie. Przykre też to, ze kiedy CLIVE NOLAN zapytał kto kupił nowy album, na pełnej sali podniosły rękę trzy osoby. Na koncert tak, ale płytę to z "netu". Bardzo nieładnie. Choć sala skromna, nagłośnienie genialne. Muzycy zabrzmieli lepiej niż przed trzema laty w "Blue Note", kiedy to promowali swój poprzedni album "The Unquiet Sky" ( 2015 ). Kto nie był niech żałuje i pocieszy się poniższym utworem z najnowszego "Double Vision".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=qzMzoqQyhD8












"Wspólne" zdjęcie moich wszystkich koncertowych nabytków:-)

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz