poniedziałek, 28 maja 2018

RARYTASY część 2

LAURA PAUSINI "Fatti Sentire" ( 2018 )

POP

Włosi zawsze słynęli z blichtru, bogactwa, efekciarstwa, podążania za modą, czy też bycia nowoczesnym i przesadnej wręcz dbałości o wygląd osobisty. Szczególnie to ostatnie widać w tamtejszej telewizji. Proszę mi znaleźć choć jedną gospodynię programu, która nie korzystała z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Nowoczesność wkroczyła już dawno temu również do sztuki muzycznej czyniąc z wielu ciekawych artystek plastikowe lalki nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz. Wszechobecna sztuczna muzyka tworzona na komputerach stricte skierowana na listy przebojów dla ludzi bez wykształconej wrażliwości muzycznej.

LAURA PAUSINI to jedna z nielicznych artystek, które się temu wszystkiemu konsekwentnie opiera. Jej najnowszy, czternasty album zatytułowany "Fatti Sentire" ( w wersji hiszpańskiej "Hazte Sentir", bo od czwartej płyty LAURA nagrywa każdy album zarówno w języku ojczystym jak i hiszpańskim ) rozpoczyna się od naprawdę ślicznej piosenki "No E Detto". To taka LAURA jaką uwielbiam, jaką wszyscy ( "wszyscy" wtajemniczeni rzecz jasna ) znamy i kochamy. Dlaczego więc od nagrania "Nuevo" robi się tak nijako, plastikowo? Przecież dopiero co wyżej napisałem, że ta artystka tak nie robi....Mam nadzieję, że tak nowocześnie jest tylko ze względu na tytuł piosenki choć sama artystka jest również producentem swojej płyty mając przecież ostateczny wpływ na rezultat końcowy. A może to już nie te czasy? Piosenka "Nuevo" jest tak tragiczna, że nie nadaje się nawet na stronę "b" singla. Mało tego. Nie pasuje do całości znacząco się od niej różniąc. Na dodatek wybrano ją na drugiego singla. W następnym "La Soluzione" jest znów pięknie, zmysłowo i uczuciowo tak jak w kolejnym singlu "Frasi A Meta" czy "La Due Finestre". Niestety po kolejnych miłych akcentach pojawia się nagranie "Fantastico ( Fai Quello Che Sei )", które - wbrew tytułowi - "fantastyczne" nie jest. Te dwa "dziwolągi" choć psują słuchanie tej płyty w należytym skupieniu to zdają się sugerować mały wypadek przy pracy napawając optymizmem co do przyszłych nagrań tej pani. Świadczy o tym dobitnie 80% materiału jak najbardziej udanego, a tylko ( albo aż ze względu na szok i spustoszenie jakiego dokonały ) 20% dla mnie niechcianego. Mamy też akcent angielski w postaci nagrania "No River Is Wilder". PAUSINI już w 2002 roku wydała w całości anglojęzyczny album "From The Inside". Polecam kompozycje "Francesca ( Piccola Aliena )" oraz kolejny mocny akcent w postaci finału "Il Corragio Di Andare".

P.S. Życzę Artystce takich nagrań jak "Lato Destro Del Cuore" z poprzedniej płyty studyjnej "Simili" z 2015 roku. To kompozycja BIAGGIO ANTONACCI'EGO, po której trudno wstać choć zdaję sobie sprawę, że takie dzieła nagrywa się raz w życiu. Sam ANTONACCI jest we Włoszech tak popularny jak u nas obecnie SŁAWOMIR. Z tą różnicą, że ANTONACCI jest twórcą prawdziwym, wrażliwym jak jego odbiorcy czego nie można powiedzieć o tym drugim.

Na koniec. Dlaczego album LAURY PAUSINI znalazł się w cyklu "Rarytasy", w którym to opisuje płyty wyjątkowe głównie ze względu na opakowanie, a nie zawsze ich wartość muzyczną? ( o to link do poprzedniego tekstu z tego cyklu, w którym się po prostu...chwalę http://muzykazplyt.blogspot.com/2018/04/rarytasy-czesc-1-metallica-death.html ). A no dlatego, że ów album posiadam na "limitowanym numerowanym winylu". Zawdzięczam go mojej Mamie i Maurizio, którym bardzo dziękuję. Podwójny winyl przyjechał prosto z Włoch. Mało tego. Powyższy winyl w dodatku jest przezroczysty co tylko dodaje smaku. Zatem posłuchajmy i...pooglądajmy.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=A1Ec26-h0Tk

Przód...

...tył..

...numer limitowanej wersji numerowanej...

...sticker...


...koperty...

...przezroczysty winyl...

...drugi przezroczysty winyl...

...i oba razem na wspólnym zdjęciu

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz