MARC ALMOND "Enchanted" ( 1990 / re-edycja 2021 )
"Enchanted" dla MARCA ALMONDA jest tym czym dla PINK FLOYD jest "The Dark Side Of The Moon". Połowa duetu SOFT CELL ( w lutym nowa płyta ) ma na koncie całą mase płyt jednak to właśnie ta jest tym dziełem, które sięga absolutu. "Madame De La Luna", "Waifs And Strays", " A Lover Spurned", a szczególnie zamykający całość "Orpheus In Red Velvet" to dziś klasyki , które w ogóle się nie starzeją. ALMOND po dziś dzień jest niczym markowy 5-gwiazdkowy alkohol, a każda jego kolejna płyta jest pewniakiem. Upodobania i zapożyczenia teatralno-kabaretowe czynią artystę oryginalnym i jedynym w swoim rodzaju. Cudownie, że ostatnio pojawiło sie kilka reedycji jego płyt, w szczególności dziś omawiana. Edycja 2CD+DVD przebogata. Poza materialem do oglądania na DVD, mnie najbardziej interesuje aż 5 b-side 'ow dołączonych do dysku pierwszego ponieważ nie posiadałem singli do tej plyty, a także ciekawostki zawarte na drugim dysku jak demówki czy wersje wydłużone. Płyta marzenie, od początku do końca. Poza winylem i kasetą magnetofonową to także trzecia edycja kompaktowa jaką zakupiłem. Tym samym mam pięć sztuk tego dzieła, nie zawaham się także przed zakupem ewentualnej szóstej, chociażby dla samego nowego opakowania. Dość gadania, czas na muzykę. Płyta najlepiej smakuje w całości jednak coś trzeba wybrać. Z bólem serca dzis tylko jedno nagranie, ale za to jakie.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=tmVcwwAbf2Q
