W styczniu minął rok od tragicznej śmierci DOLORES O'RIORDAN. To właśnie wtedy grupa podała do wiadomości publicznej, iż wokalistka zdążyła nagrać tyle materiału, że starczy na cały album. Poinformowali też, iż zaraz po jej wydaniu grupa przestanie istnieć. Niestety, to jedyne słuszne rozwiązanie.
Dużo się mówi, iż tytuły "All Over Now" ( pierwszy singiel ) czy tytułowy "In The End" w jakiś sposób złowieszczo brzmią zwłaszcza teraz z perspektywy czasu. Absolutnie się pod tym podpisuje. Muzycy postanowili wyprodukować zarejestrowane wersje demo piosenek i choć to cały czas THE CRANBERRIES to gdzieś tam niestety słychać, iż DOLORES nie miała na nie ostatecznego wpływu. Płyta brzmi bardzo surowo, smutno, odpowiednio do nastroju, ale brak niestety przebojów czy zapamiętywalnych melodii. Całość brzmi bardziej niż tzw "odrzuty" z sesji do jakiejś płyty choć - według zapewnień zespołu - zostały zrealizowane z myślą o nowej płycie, której Artystka niestety nie doczekała. Polecam trzy nagrania z tej płyty: singlowy "All Over Now", bardzo toporny "Wake Me When It's Over" będący wypadkową wielkiego hitu zespołu jakim był singiel "Zombie" oraz rewelacyjny "A Place I Know", który śmiało można polecić fanom grupy THE CURE. Zresztą posłuchajcie tej gitary i spróbujcie nie przyznać mi racji. Kto wie, może za jakiś czas zmienię zdanie na temat tego albumu jednak boję się, że sama myśl o okolicznościach jego powstania na to nie pozwoli. Żegnaj DOLORES.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=h1lMxX8doSU
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz