poniedziałek, 6 maja 2019

STEVE HACKETT "At The Edge Of Light" ( 2019 )

PROGRESSIVE ROCK

Ex-gitarzysta GENESIS swoimi autorskimi płytami raczy nas mniej więcej co dwa lata, a najnowszy "At The Edge Of Light" jest już jego 25-tym dziełem solowym. Polecam wszystkim gorąco genialny debiut "Voyage Of The Acolyte" z 1975 roku. Istny obłęd!!!

Wracając do czasów współczesnych. Najnowsza płyta jest swego rodzaju kontynuacją i konsekwencją tego co muzyk robi ostatnimi czasy, a więc od albumu "Beyond The Shrouded Horizon" z 2011 roku. Tutaj nawet klimat okładek czy logo artysty mają wiele wspólnego. Sama muzyka jak najbardziej też. Z tym, że tym razem muzy przeszedł samego siebie. Nagrał płytę tak piękną, że trudno się od niej oderwać. Niby gra cały czas swoje, a jednak tym razem jakiś niesamowity przypływ weny twórczej spowodował, że z każdym nastawieniem tej płyty pojawiają się rumieńce na mojej twarzy. Już same intro "Fallen Walls And Pedestals" z genialną gitarą "podnieciło" moje uszy. Po kolejnym "Beasts Of Our Time" zacząłem nerwowo przebierać nogami. Dużo tutaj klasycznej muzyki rockowej, ale też - jak to w przypadku HACKETTA - wiele brzmień z różnych zakątków świata. Trudno oderwać się od "singlowego" "Under The Eye Of The Sun", przebogata kompozycja z wplecionym egzotycznym wątkiem mniej więcej w samym sercu utworu. Kolejna cudowny fragment to "Underground Railroad", posłuchajcie cóż się w nim dzieje mniej więcej w czwartej minucie i czterdziestej trzeciej sekundzie. W niemal samym sercu płyty mamy ukłon w stronę symfonicznego rocka, blisko 12-minutową kompozycję. Są na tej płycie również prostsze formy jak "Hungry Years" czy finałowa ballada "Peace". Wspaniała płyta, nie tylko dla fanów GENESIS.

P.S. Dziś w Poznaniu w Sali Ziemii na MTP koncert Artysty.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=pApZ15HM10E

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz