czwartek, 25 czerwca 2020

VANESSA CARLTON "Love Is An Art" ( 2020 )

POP / ROCK

Swego czasu, a było to na początku XXI wieku, zaczął się wysyp młodych wokalistek czy to z gitarą czy z pianinem. Moi znajomi wiedząc, iż mam świra na tle muzyki dziwili się, że - " jak to, Ty Oskar, słuchacz PINK FLOYD, GENESIS czy STINGA, a teraz słuchasz takich debiutantek"? No tak, kocham muzykę ogólnie nie potrafiąc się zamykać na nowe horyzonty, o ile są one w dobrym guście i na poziomie.

W 2002 właśnie zadebiutowała VANESSA CARLTON, wówczas 22-letnia wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka i pianistka. Z czasem zyskała swoją markę zacierając wrażenie, że jest tylko kolejną zwyczajną wokalistką, której płyty po miesiącu lądują w koszu z przecenami z napisem "9,99 złotych".  Dziewczyna miała przede wszystkim talent, wykształcenie muzyczne, dobry smak w tworzeniu sztuki. Jej hit "A Thousand Miles" z debiutanckiej płyty "Be Not Nobody" grano wszędzie. Za ciosem poszły kolejne albumy "Harmonium" ( 2004 ), który udowodnił, że jego poprzednik nie był wypadkiem przy pracy, a także trzy kolejne: "Heroes & Thieves" ( 2007 ), "Rabbits On The Run" ( 2011 ) i - do niedawna ostatni - "Liberman" ( 2015 ). Teraz przy okazji premiery jej szóstego wydawnictwa dowiaduję się, że miała kryzys twórczy, przeżyła uzależnienia od alkoholu i narkotyków, ze ślicznej dziewczyny prawie nie ma już śladu. Pal sześć, że przytyła. Najgorsze jest to, że zmarniała. Zmarniała na twarzy ( zmieniły jej się rysy twarzy, ma się wrażenie, że jest na coś uczulona choć zapewne to "efekt" przeżytych trudności ), pogorszył jej się głos, jest mniej wyraźny, kompozycje są najsłabsze w jej karierze, a samo brzmienie nowej płyty nie podobne do tego co pamiętam choćby na jeszcze niedawnym ( zależy dla kogo ) "Liberman" z 2015 roku. Mam tylko nadzieję, że niedawno narodzona jej córka tchnie w nią nową siłę i za ewentualnie trzy, cztery lata ( z taką częstotliwością VANESSA nagrywa ) artystka odda w nasze ręce w pełni sprawdzone dzieło.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=xUxQQM6bHU4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz