Właśnie rozfoliowałem płytę, która przeleżała na mojej półce z płytami dwa lata. Czasami tak bywa, że są rzeczy ważne i ważniejsze. Prawdopodobnie gdyby nie kowid oraz związane z nim nieco odrealnione egzystowanie i praca zdalna, kto wie czy płyta doczekała by się w ogóle swojego czasu.
Ta niemiecka grupa ma na koncie sześć albumów, a "Ecstasy" z 2018 roku jest jak na razie jej ostatnim. Wydaje mi się, że niegdyś prezentowałem jedną z wcześniejszych płyt, ale mogę się mylić. W każdym razie wszystko ma swój czas i w końcu najnowsze dzieło grupy też musiało poczekać na swoją kolej. Oto co na nim znalazłem.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=MJl6vyy7EYI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz