Siódmy album norweskiego APHELION jest jednocześnie piątym w mojej kolekcji, co oznacza, iż dwa pierwsze albumy cały czas przede mną. Kibicuje im od płyty "Coal" ( 2013 ) nieprzerwanie. Najnowsza płyta przeleżała zafoliowana kilka długich tygodni, i jak to zazwyczaj bywa, że co odłożę na później, okazuje się klejnotem. Wyostrzcie zatem zmysły.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=KEy3hHvD9LI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz