10 listopada 2021 roku na łamach mojej strony zamieściłem tekst względem najnowszej płyty PSEUDO ECHO "After Party" wydanej w 2020 roku. Album z gatunku "omijaj z daleka" całkiem udanego australijskiego kwartetu, który w latach 80. nagrywał kapitalne albumy. Okazało się, że gdy pisałem te niezbyt pochlebne słowa o ich współczesnych dokonaniach, na rynku było już dostępne kolejne ich wydawnictwo, tym razem nigdy niewydany, a nagrany w 1990 roku album stosownie zatytułowany "1990 The Lost Album: Demos". I tutaj sprawa ma się zupełnie inaczej bowiem ta płyta, choć nieskończona bo jak zaznaczono na okładce, są to tylko wersje 'demo", to w ogóle tego nie słuchać, no może poza jedną kompozycją. Wszystko spójne, czyste, ale najważniejsze, że są kapitalne kompozycje. Co jest zatem powodem tego, iz współcześnie nie moga się nawrócić? Przerost formy nad treścią, a może inne myślenie twórcze bo przecież skomponowany w 1990 roku album "1990..." momentami kapitalny. Posłuchajcie!
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=IpTdd4pRW-w
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz