sobota, 26 lutego 2022

VOLA "Witness" ( 2021 )

PROGRESSIVE METAL

Duńskiemu kwartetowi VOLA kibicuje od samego początku, a więc od debiutanckiej płyty "Inmazes" z 2015 roku. Ich dwie wcześniejsze płyty były ciekawe, ale to czego dokonali na najnowszej, trzeciej "Witness" odsuwa je w cień. Już od pierwszej nuty słychać, że panowie znaleźli swoją drogę.  Oby w przyszłości nie zaczęli kombinować i grali swoje. W zasadzie na "Witness" nie ma słabego utworu. Otwierające "Straight Lines" z nieśmiałą zwrotką i arcygenialnym melodyjnym refrenem pobudził mnie jak zimna COCA-COLA. To taki album gdzie, poza wspomnianym powyżej progresywnym metalem, usłyszymy także wplywy elektroniki jak również echa takich grup jak OPETH, RAMMSTEIN, PORCUPINE TREE czy DEVINA TOWNSENDA. To taka mieszanka stylów żywcem wyjęta z płyty "The Amalgamut" amerykańskiej grupy FILTER. Wracając do VOLA. To jedna z najlepszych płyt minionego roku. Nasłuchać się jej nie mogę. Takie utwory jak "Freak" czy "Napalm" powinny byc nadawane w południe w każdej stacji radiowej, ale niestety żyjemy w czasach bylejakości. Wystarczy włączyć jedną czy drugą McStacje by mieć pełen obraz gustów Polaków. Widac i słychać ile potrzeba nam do szczęścia. Dowód na poparcie mych powyższych słów znajdziecie poniżej.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz