Holenderski wokalista BART SCHWERTMANN nie ma może jakiegoś niesamowitego CV, jednak objęcie w 2017 roku "funkcji" wokalisty w holenderskim KAYAK, pozwoliło mu w szybkim czasie zjednać sobie rzeszę fanów, a co za tym idzie, ugruntować na tyle swoją pozycję, że wydano mu pierwszy solowy album pod szyldem SCHWERTMANN. Płyta dość zaskakująca. Jest bardzo zmiennie, ale należało sie tego spodziewać skoro nie znało sie wcześniej człowieka. Momentami jest dużo ostrzej niż u KAYAK, wręcz metalowo, ale melodyjnie, z pomysłem, z przejściami. Finał albumu w ogóle jeszcze z innego świata bowiem zabarwiony w subtelny sposób folkiem i całą atmosferą z nim związaną. Cudowna kompozycja ,"No One Can Else", idealna na finał. Ale nie sposób nie pokochać AOR-owego " There's A Place" z gitarą niemal żywcem wyciagniętą z grupy QUEEN, a więc brzmienie a la BRIAN MAY. Polecam także "Supernatural Forces", blisko 7-minutowiec, najdłuższy na płycie o symfonicznym charakterze. Muzyk świetnie wpasował sie w KAYAK ze swoją barwą głosu. O ile tutaj o jego etat byłbym spokojny, o tyle, mam nadzieję, że "Theater Of Grief" to nie jest jego ostatnie słowo.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=C4pv8o4QndY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz