Któż nie zna hitu lat 80. zatytułowanego "Take On Me" niech podniesie rękę. Nie widzę....Norweskie trio już kilka razy kończyło swą działalność, zaznaczając w 2015 roku przy okazji kapitalnego "Cast In Steel", że tym razem to już definitywnie. Nigdy jednak nie mów nigdy. Dobrze się stało, mamy nowy, pierwszy od 7 lat album zespołu, który tym razem przedstawia bardziej nostalgiczne oblicze muzyków. Jest dużo ballad, momentów na wyciszenie, czasu zadumy, przemyśleń. Słowem dużo piękna. Cały czas słucham tej płyty i cały czas odkrywam coś nowego. Pamiętam, że przy pierwszym przesłuchniu byłem nieco rozczarowany. Czas oraz odpowiednia oprawa mają duże znaczenie. Dla tych, którzy jednak nie kojarzą wspomnianego wyżej utworu "Take On Me", polecam czym prędzej się z nim zapoznać, a następnie kliknąć w poniższy link.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=Ah4VEdR5LJc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz