Pozostańmy jeszcze przez moment w Niemczech. Po wczorajszym SILBERMOND, pomyślałem, iż ciekawym suplementem, będzie inna niemiecka grupa, JULI. Pozostajemy także w gatunku pop/rock, a za mikrofonem, także kobieta, tym razem EVA BRIEGEL. Zespół z niemal identycznym stażem co wczorajszy band, także opublikował a tym roku swój nowy album, będący pierwszym po długiej, bo aż 9-letniej przerwie, a piątym w całej dyskografii tego kwintetu. Kocham się w nich od debiutu "Es Ist Juli" z 2004 roku, co oznacza, że w roku przyszłym zespół będzie świętował swoje 20-lecie, a więc znów wspólny mianownik względem dnia wczorajszego. Mało? Także ich debiut miał miejsce w roku 2004. O ile SILBERMOND jawi się nieco alternatywnym stylem tworzenia melodii, o tyle JULI melodii ma jakby ich nieco więcej. Tutaj naprawdę melodia goni melodię, sam mam problem, które z 11 nagrań zawartych na płycie Wam drodzy słuchacze i czytelnicy zaprezentować. Padło na tytułowy, który jest także jednym z singli promujących najnowsze wydawnictwo zespołu. Ze specjalną dedykacją dla Pawła S.
POSŁUCHAJ: https://www.youtube.com/watch?v=l_0w31DUZeU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz