poniedziałek, 7 marca 2016

LAST IN LINE "Heavy Crown" ( 2016 )

HEAVY METAL

Nazwa zespołu LAST IN LINE to tytuł drugiego albumu grupy DIO pochodzącego z 1984 roku. Skład zespołu LAST IN LINE to VIVIAN CAMPBELL, VINNY APPICE, zmarły 23 stycznia JIMMY BAIN oraz wokalista ANDREW FREEMAN. CAMPBELL oraz BAIN byli niegdyś związani z DIO. Jest to więc swego rodzaju hołd dla tego artysty złożony - mam nadzieję - nie jednorazowym przedsięwzięciem mimo braku JIMMY'EGO BAINA.

Jest to muzyka bardzo amerykańska co zresztą słychać na całym albumie. Słychać tutaj chociażby w takim "Starmaker" ciężkość i motoryczność DIO. Mamy tutaj sporo gitar, wzajemnie się wymieniających. Utwór śmiało mogący powyższy album promować to "Burn This House Down". Świetne gitary, wręcz wykrzykiwane refreny  - to jest to co kocham w amerykańskim rocku. Na pozycji numer siedem mamy nagranie "In Flames" - i tutaj uwaga!!! - bowiem jest to dodatek do edycji japońskiej jaką ja posiadam, a więc na zwykłej edycji tego nagrania nie znajdziemy. Samo nagranie od strony kompozytorskiej nie jest jakieś wyjątkowe. Taki dość przeciętny utwór. Następny "Already Dead" to już coś zupełnie innego. Szybki początek, bardzo rockowy przypominający galopadę z początków nagrań AC/DC. Przed refrenem utwór nieco zwalnia, wchodzi świetna gitara i znów hałas i gitary. Po wspomnianym hałasie czas na lekkie wyciszenie chociaż nie do końca. Bardziej spowolnienie a to za sprawą ballady "Curse The Day". Płytę kończy nagranie "The Sickness", które z początku za sprawą brzmienia gitary przypomina kompozycje grupy IRON MAIDEN. Motyw ten powtarza się podczas całego utworu. Ale się tam na końcu dzieje fajnych rzeczy. Rewelacja wykończenia utworu, który jest nagraniem idealnym na zakończenie.

Drugim bonusem na wersji japońskiej jest akustyczna remix nagrania tytułowego "Heavy Crown". Tymczasem do odsłuchu polecam "Starmaker" wraz z teledyskiem do obejrzenia gdzie zobaczyć można jeszcze JIMMY'EGO BAINA.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=jK44adkLgDs

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz