poniedziałek, 15 stycznia 2018

DOLORES O'RIORDAN nie żyje ( 1971 - 2018 )

Kurwa mać! Trudno opisać słowami co dziś czuje. Ponoć każdy trzeci poniedziałek Nowego Roku jest tym najbardziej depresyjnym. Dziś właśnie przypada Blue Monday. W dodatku jakoś złe wieści pojawiają się właśnie w poniedziałek. O śmierci DOLORES O'RIORDAN dowiedziałem się w pracy. Musiałem przerwać pracę i na moment odszedłem od komputera choć coś wewnątrz ciągnęło mnie by zweryfikować czy to prawda. Miałem nadzieję, że to jakiś błąd, niesprawdzona plotka., ale - choć komputer przede mną - informacja zwalająca z nóg, a więc trzeba było dojść do siebie.

Kiedyś, a dokładnie w 1994 roku ukazał się wówczas drugi album THE CRANBERRIES zatytułowany "No Nedd To Argue". Wtedy też poznałem grupę. Strasznie nie lubiłem pochodzącego z niej mega hitu "Zombie". Człowiek jednak ciągle się zmienia i z czasem grupę pokochałem, a szczególnie jego wokalistkę, DOLORES O'RIORDAN. Bardzo kobieta mi się podobała. Do tego ten nieziemski głos, który naśladowały zazdrosne koleżanki jak choćby JANA GROSS z nieistniejącej ( a przynajmniej nienagrywającej od 2005 roku ) grupy BELL, BOOK & CANDLE. DOLORES zajmowała w moim życiu bardzo ważne miejsce, wiele znaczyła.

Grupa THE CRANBERRIES po fenomenalnym "Wake Up And Smell The Coffee" z 2001 zrobiła sobie trwającą aż 11 lat przerwę w czasie której DOLORES wydałą dwie udane płyty solowe. Pod szyldem THE CRANBERRIES wrócili w 2012 albumem "Roses", a w roku ubiegłym akustycznym składakiem "Something Else"zawierającym trzy premierowe nagrania. W 2016 roku powstała jeszcze taka płyta projektu D.A.R.K. zatytułowana "Science Agrees", którą Artystka współtworzyła wra z ANDY'M ROURKE'M , a więc  z basistą THE SMITHS.

 Nie podano oficjalnej przyczyny śmierci Artystki, jednak na jaw wyszły jej problemy z depresją, które przybrały na sile wraz z rozpadem jej 20-letniego małżeństwa. Początek roku, a tutaj już odeszli RAY THOMAS z THE MOOD BLUES, FRANCE GALL, EDDIE "FAST" CLARKE z MOTORHEAD, a teraz Ona. Artystka miała 46 lat.

POSŁUCHAJ:

1 komentarz:

  1. Nadal jestem w szoku. Strasznie smutna informacja. Wczoraj też napisałam o tym na swoim blogu

    OdpowiedzUsuń