czwartek, 11 stycznia 2018

LIFESIGNS "Cardington" ( 2017 )

PROGRESSIVE ROCK

LIFESIGNS to kolejna brytyjska grupa grająca rock progresywny, w tym przypadku jego subtelno-melancholijną odmianę. Grupa debiutowała w 2013 roku beztytułowym albumem jednak przysłowiowych "czterech liter" mi wtedy nie urwała. Może nieodpowiednio się do niej przyłożyłem. Najnowszy, drugi album "Cardington" niech będzie bodźcem by do niej wrócić. Grupę tworzy czterech panów: JOHN YOUNG, klawisze i wokal, JON POOLE - bas i wokal, MARTIN "FROSTY" BEEDLE na perkusji, który wcześniej kojarzony może być z taką fajną grupą CUTTING CREW oraz STEVE RASPIN, gitarzysta, który zastąpił w 2016 roku NIKO TSONEVA z ex-zespołu STEVENA WILSONA.

Nowa płyta jest niesamowicie wciągająca. Nie mogę się od niej oderwać. Jedna kompozycja piękniejsza od drugiej, a łącznie jest ich na płycie siedem. Właściwie cała płyta brzmi cudnie jako całość, ale jeśli miałbym wybierać te najlepsze to niech będzie otwierający blisko 11-minutowy "N", albo drugi "Voices In My Head". Czyż gitary z pierwszej części utworu nie są zaaranżowane niczym w grupie TOTO? Coś w tym jest. A propo TOTO - w lutym nowa płyta. Album zamyka wspaniałe, blisko 11-minutowe nagranie tytułowe "Cardington".

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=cm__1UdPXpk

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz