wtorek, 3 lipca 2018

NEAL MORSE "Life & Times" ( 2018 )

SOFT ROCK

Postać NEALA MORSE'A ( niegdyś SPOCK'S BEARD i TRANSATLANTIC, a obecnie THE NEAL MORSE BAND i FLYING COLORS ) przedstawiałem niejednokrotnie w związku z czym nie będę się powtarzać. Ten amerykański wokalista i multi-instrumentalista najbardziej kojarzony jest z rockiem progresywnym jednak od czasu do czasu lubi nagrać album stricte piosenkowy.

Tak właśnie jest w przypadku najnowszego "Life & Times". Muzyk wspomniał, iż piosenki zawarte na tej płycie powstawały podczas trasy do ostatniej płyty progresywnej spod szyldu THE NEAL MORSE BAND "The Similitude Of A Dream" wydanej w 2016 roku chociaż pod sam jego koniec ukazał się także album "To God Be The Glory" będący zbiorem piosenek religijnych również autorstwa Artysty. Uwielbiam jego głos, charakterystyczne kompozycje czy to zwyczajne poprockowe piosenki czy progresywno-rockowe suity trwające niejednokrotnie grubo ponad 20 minut.

Tym razem MORSE śpiewa o pięknie otaczającego nas świata, o radości życia czy potędze miłości. To tyle jeśli chodzi o warstwę liryczna natomiast również w jej muzycznym aspekcie album posiada niesamowicie pozytywny wydźwięk. Album wyjątkowo spokojny, niemal balladowy choć w takim "If I Only Had A Day" poznajemy MORSE'A w nieco takim westerno-country-folkowym brzmieniu. Jednym z pierwszych singli przedstawionych przed ukazaniem się płyty było nagranie "He Died At Home" traktujące o żałobie matki, która dowiaduje się o śmierci syna na polu walki. To jeden z nostalgicznych i refleksyjnych momentów płyty bardzo optymistycznej, karzącej nam - mimo trudności - czekać na każdy następny dzień z radością. Polecam szczególnie nagranie "JoAnna", które jest moim ulubionym z najnowszej "Life & Times". I nagranie dla Was do odsłuchu.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=p02F2JRsA2Q

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz