poniedziałek, 13 sierpnia 2018

BIRTH OF JOY "Hyper Focus" ( 2018 )

PSYCHEDELIC ROCK

Holenderskie trio BIRTH OF JOY poznałem w 2014 roku za sprawą ich wtedy najnowszej trzeciej płyty "Prisoner". Grupa prezentowała tak zwanego "psychodelicznego rocka", a więc muzyki szalenie popularnej na przełomie lat 60-tych i 70-tych ubiegłego stulecia. W grę wchodziły więc organy Hammonda, toporność oraz wirtuozeria. To sztuka dla wszystkich tych, którzy kochają się w muzyce tamtego okresu jak chociażby grupa THE DOORS. Tę niesamowitą archaiczność do czasów współczesnych przeniosła właśnie omawiana dziś grupa i to w sposób tak wyjątkowy, że ich muzyka brzmi jakby nagrywana była właśnie w tym dajmy na to 1969 roku. Po prostu wybornie!

Nie wiem jak to się stało ( albo raczej wiem,...cała masa innych płyt ), że kompletnie przegapiłem ich poprzedni album "Get Well" wydany zaledwie w dwa lata po genialnym "Prisoner". Ale co się odwlecze, to.... Powstałe zaległości nadrabiam właśnie teraz przy premierze ich piątej płyty " Hyper Focus". Posłuchajcie chociażby takiego "Riff Raff". Ma się wrażenie obcowania z jakimś zagubionym albumem zarejestrowanym ze czterdzieści kilka lat wstecz. Bym nie był gołosłowny oto kolejny dowód w postaci "Let It Slide". Wokalista KEVIN STUNNENBERG śpiewa tutaj jak opętany. Do tego ten obłędny finał "Sell Out". Polecam wszystkim Ojcom ( i Matkom ) by pokazali swoim nastoletnim dzieciom jak się kiedyś grało. I nie ma tutaj miejsca na argumenty typu "każde pokolenie ma swoją muzykę". Muzycy BIRTH OF JOY to młodzi ludzie, ale zapewne wiele zależy od tego jak ich rodzice ukształtowali ich wrażliwość muzyczną.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=AF4v7-YaLiU

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz