piątek, 9 czerwca 2017

NOWOŚCI PŁYTOWE część 23 ( 284 )

PREMIERY TYGODNIA:

ANATHEMA "The Optimist"


LINDSEY BUCKINGHAM/CHRISTINE MCVIE


ACCEPT "The Rise Of Chaos" ( tytułowy singiel z płyty, której premiera w sierpniu )


CHRIS NORMAN "Sun Is Rising" ( singiel z albumu "Don't Knock The Rock", premiera 1 września )


GOV'T MULE "Revolution Come...Revolution Go"


CHUCK BERRY "Chuck" ( pośmiertny album zrealizowany jeszcze przed śmiercią )


DGM "Pssing Stages: Live In Milan And Atlanta" ( album koncertowy )


ANI DIFRANCO "Binary" ( indie rock )


RACHEL BAIMAN "Shame" ( indie pop )


GINA SICILIA "Tug Of War" ( blues )


COURTNEY MARIE ANDREWS "Honest Life" ( folk )


SERENA RYDER "Utopia" ( pop / rock )


JENA IRENE ASCIUTTO "Cold Fame" ( indie rock )


LAURA VEIRS "Troubled By The Fire" ( folk )


ZAPOWIEDZI:

6 października nowy KAYAK zatytułowany "Seventeen".


28 lipca ALICE COOPER "Paranormal". Przy albumie pomagał BOB EZRIN. Album ukaże się w formacie 2 CD, 2 LP i jako limitowany box. Trzy nowe utwory napisane i nagrane zostały z członkami oryginalnego składu Alice'a Coopera: Dennisem Dunaway'em, perkusistą Nealem Smithem i gitarzystą Michaelem Brucem. Singlem promującym jest nagranie „Paranormal” z gościnnym udziałem Larry Mullen Jr. (U2), Billy Gibbons z ZZ Top i Roger Glover z Deep Purple.


1 września nowy album OMD "The Punishment Of Luxury"


14 lipca 2017 roku nakładem koncertowy RPWL "A New Dawn".
 

 
1 września nowy album PARADISE LOST "Medusa".

 

QUIET RIOT z powodów technicznych wstrzymało wydanie zaplanowane na 29 kwietnia nowego albumu "Road Rage". Nowa data premiery została wyznaczona na dzień 4 sierpnia.



Również 4 sierpnia ukaże się koncertowy album CIRCUS MAXIMUS "Havoc In Oslo" w formatach 2CD/DVD oraz 2CD/BluRay.


Billy Sherwood, Guy Allison oraz Bruce Gowdy stworzyli niegdyś projekt WORLD TRAD, a ich trzeci najnowszy album "Unify" już 4 sierpnia.


THE DIVES wydadzą wkrótce album "Everybody's Talking". Wokalistą w zespole jest EVAN STANLEY, syn PAULA STANLEYA z grupy KISS.

 
18 sierpnia koncertowy JOE BONAMASSA "Live At Carnegie Hall: An Acoustic Evening".


Utwór „Two Fingers of WhiskeyEltona Johna i Jacka White’a do tekstu Berniego Taupina trafił do filmu American Epic: The Sessions”, którego premiera odbyła się na łamach stacji PBS 6 czerwca. Film opowiada historię bluesa.
 


WZNOWIENIA:

4 sierpnia z okazji 30 lecia albumu ukaże się ponownie, ale tym razem w....7-dyskowej edycji ( 5 CD + 2 DVD ) płyta "Hysteria" grupy DEF LEPPARD.


Z kolei z okazji 20-lecia nowa werjsa RADIOHEAD "OK Computer" z 1997 roku, a w niej b-side'y, dema i niepublikowane trzy nagrania odrzucone z sesji do albumu.


30 lat ma już "The Joshua Tree" grupy U2. Z tej okazji 4-dyskowa edycja.....Głowa boli!!!



Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

środa, 7 czerwca 2017

SHERYL CROW "Be Myself" ( 2017 )

POP / ROCK

Zawsze miałem słabość do tej artystki. Kibicuje jej od samego początku, a więc od jej debiutu "Tuesday Night Music Club" wydanego w 1993 roku. Oczywiście mam jej wszystkie 10 płyt. Artystka umiejętnie łączy muzykę rockową z country i domieszką popu.

Jednak 27 września 2005 roku wydarzyło się coś niesamowitego. Otóż premierę miał jej wówczas piąty album "Wildflower". Poleciałem po niego z samego rana zakupując wersję DELUXE EDITION wydaną w pięknym digipaku i z dodatkowym DVD. A że przebywałem wtedy we Włoszech z kupnem takiej edycji z rana w dzień premiery nie było żadnego problemu. Wieczorem w domu na słuchawkach nastawiłem tę płytę. Okazało się, że Artystka diametralnie zmieniła swą muzykę na subtelną, melancholijną, zupełnie inną. Jak się później okazało tylko na ten jeden jedyny album. Płyta jest absolutnie arcypiękna i kiedyś o niej napiszę. Trudno opisać jaką wenę twórczą jaką miała wtedy SHERYL. Do tego cudne DVD z wersjami akustycznymi, na którym można zobaczyć ją samą w pięknej scenerii. Ah...

Wracając do najnowszego "Be Myself". Po dość średniej "Feels Like Home" z 2013 roku pani powraca z naprawdę świetnym albumem. Już kapitalny pierwszy singiel "Halfway There" zwiastował coś dobrego. Wszystko tutaj jest na miejscu: zaskoczenie, zmiana nastrojów, pomysły, przejścia, harmonijka. I tak jest przez cały czas. Różnorodność. Czy to w otwierającym "Alone In The Dark" czy w balladzie "Long Way Back" z fenomenalnym instrumentalnym motywem w finale kompozycji. Utworem na moment przybliżającym nam tamten klimat z 2005 roku jest "Love Will Save The Day". Idealna na wieczór we dwoje. Kolejny to ballada "Heartbeat Away" z genialną zwrotką.

Ten kto kupi wersję DELUXE tego albumu zyska dodatkowe trzy nagrania, których na wersji podstawowej=tańszej po prostu nie ma. Jakie one są? Zobaczycie jak kupicie.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=WpHaHNBH_DA

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

poniedziałek, 5 czerwca 2017

TEXAS "Jump On Board" ( 2017 )

POP / ROCK

Przyjemnie słucha się tej nowej płyty TEXAS choć w żaden sposób nie jest ona wyjątkowa. Ot po prostu poprawna muzyka, która może towarzyszyć nam podczas samotnej jazdy samochodem bądź deszczowego wieczoru w domu. To zaledwie 37 minut muzyki pop delikatnie przemieszanej z rockiem oraz soulem.

Jak widać grupa ma się dobrze. Zachowała swoje charakterystyczne brzmienie, ale piosenki są dość monotonne, podobnie do siebie zaaranżowane i żadna nie wyróżnia się spośród dziesięciu zawartych na tejże płycie. A jest to już 9-ty album Szkotów, którzy debiutowali albumem "Southside" w 1989 roku. Biję się w pierś, że jakoś do dziś nie zdobyłem pierwszych dwóch płyt tej grupy, ale nie można mieć wszystkiego. Coś przecież muszę zdobywać na emeryturze.

Wspomnę tylko, iż grupę założyli JOHNNY McELHONE czyli gitarzysta basowy oraz wokalistka SHARLEEN SPITERI, która - dodam - wydała dwa albumy solowe - "Melody" ( 2008 ) oraz "The Movie Songbook" ( 2010 ) z czego ten drugi zawiera piosenki z filmów. SHARLEEN SPITERI jest dowodem na to, że nic tak nie przyciąga do zespołu jak charakterystyczny głos. Gdyby ktoś włączył nieznany mi dotąd utwór z jej głosem, jestem w stanie rozpoznać, ze to ona. W tym właśnie tkwi siła. Dziwię się czasem ludziom, którzy kupują te nasze polskie bezpłciowe wokalistki, których nie sposób rozróżnić. W dodatku wszystkie podobne do siebie, a jeśli chodzi o wartość artystyczną - niestety brak. Zatem tym, którzy takowe albumy posiadają, bo wytwórnie wmówiły Wam, że to coś dobrego polecam nowy album TEXAS bo choć nie należy do najbardziej udanych płyt tego zespołu to i tak 10-krotnie biję na głowę to czego możemy posłuchać w "fast-foodowych-stacjach-radiowych".

Dla tych komu nazwa TEXAS nic nie mówi polecam odsłuchać poniżej jeden z ich największych przebojów. Podejrzewam, ze niejeden pomyśli..."znam to"!

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=5n1mfhFBYdg

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 4 czerwca 2017

CRAZY LIXX "Ruff Justice" ( 2017 )

HARD ROCK

Szwedzkiemu kwintetowi kibicuje od samego początku, a więc od debiutanckeigo "Loud Minority" z 2007 roku. De facto grupa istnieje od 2002 roku. Najnowszy "Ruff Justice" to ich piate dzieło.
Zmienił nam się nieco skład. Mamy dwóch nowych gitarzystów, CHRISSE OLSSON'A oraz JENS LUNDGRENA, którzy zasilili szeregi zespołu w ubiegłym 2016 roku. Ich muzyka to połączenie hard rocka z glam metalem potocznie nazywanym hair metalem lub pop metalem popularnym na przełomie lat 70-tych i 80-tych. Stylowo CRAZY LIXX dryfują gdzieś pomiędzy grupą POISON czy MOTLEY CRUE, a wczesnym BON JOVI, głównie tym z pierwszych czterech płyt. Kompozycje są wyborne: dwie uzupełniajace się gitary, chóralne zaśpiewy, "zwroty akcji". Już pierwszy sigiel "XIII" zwiastował nam kawał solidnego grania. Równie porywający jest "Shout With A Needle Of Love", a moim ulubionym z tej płyty nagraniem jest z pewnością "Killer". Gitara brzmi tutaj niczym z ballad niemieckiego SCORPIONS,ale tą z ballad typu "Holiday". Samo nagranie "Killer" jest również balladą, a przynajmniej na początku. Potem przeradza się w drapieżną kompozcję by ponownie w jej drugiej części nieco zwolnić. Co jeszcze? Proszę: "Snake In Paradise" z genialnym motywem gitary na samym początku ( również powtzrzający się w środku i na końcu ), "Kiss Of Judas" czy genialny "Live Before I Die" z niesamowitymi przejściami i wykończeniem w drugiej części. Brawo CRAZY LIXX, niech inni się uczą.
 

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Rw_9gOvZJg4

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

piątek, 2 czerwca 2017

NOWOŚCI PŁYTOWE część 22 ( 283 )

PREMIERY TYGODNIA:

JORN "Life On Death Road"


ROGER WATERS "Is This The Life We Really Want?"


THE FERRYMEN ( nowy projekt MAGNUSA KARLSSOANA i RONNIEGO ROMERO )


RADIATION ROMEOS ( nowy projekt Parramore "Perry" McCarty'ego z grupy WARRIOR )


SECRET SPHERE "The Nature Of Time"


COLDPLAY "Kaleidoscope" ( mini album )


BJORN RIIS "Forever Comes To An End" ( gitarzysta AIRBAG )


ENGELBERT HUMPERDINCK "50: The Legend Continues" ( składankowy album zawierający dwie premierowe kompozycje )


SOLEY "Endless Summer" ( kolejny album skandynawskiej wokalistki )

 
LEBOWSKI "Lebowski Plays Lebowski" ( album koncertowy )


ADRENALINE MOB "We The Pepole"


DGM "Passing Stages: Live In Milan And Atlanta" ( album koncertowy )


ALISON MOYET "Other" ( singiel do czerwcowej płyty o tym samym tytule )


JAZZAMOR "Strange To Be In Paradise" ( jazz )


HAZEL & ENGLISH ( folk )


MON LAFERTE "La Trenza" ( indie / folk )


ZAPOWIEDZI:

Latem ukaże się koncertowe DVD grupy MYSTERY zatytułowane "Second Home - Live At ProgDreams V". Album zarejestrowano w holenderskim Boerderij podczas festiwalu, 3 kwietnia 2016 roku.


23 czerwca ukaże się album koncertowy byłego wokalisty Genesis RAYA WILSONA zatytułowany "Time & Distance".

Frontiers Music Srl zapowiada debiut ( rewelacyjny singiel "Never Too Late" już w sieci ) zespołu CREYE. Szwedzi wydali już mini album w roku ubiegłym roku.
 


4 sierpnia FRONTIERS RECORDS wyda debiutancki album grupy THE NIGHTS.


Grupa QUIET RIOTS z powodów technicznych ponownie nagrywa nowy album "Road Rage", którego wydanie w kwietniu zostało wstrzymane.
 



29 września nowy album HURTS zatytułowany "Desire".
 



POŻEGNANIE:

Nie żyje GREGG ALLMAN, współzałożyciel, wokalista, klawiszowiec, gitarzysta i autor kompozycji The Allman Brothers Band. Muzyk zmarł w swoim domu w Savannah wieku 69 lat.
 


Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

wtorek, 30 maja 2017

DIETER BOHLEN "Die Mega Hits" ( 2017 )

POP

Choć DIETERA BOHLENA znają wszyscy to jednak nie wszyscy go lubią. Znany z chwalipięctwa i ciętego języka zalazł wielu za skórę. Na pytanie jaki jest przepis na skomponowanie tak wielkiego hitu jakim bez wątpienia jest "You're My Heart, You're My Soul" duetu (??? ,po latach okazało się, iż charakterystyczne chórki są dziełem wynajętych chórzystów ) MODERN TALKING odpowiedział "Trzeba po prostu mieć talent", a oceniając występ jednego z uczestników niemieckiej wersji znanego talentshow "Idol" ( BOHLEN jest w nim jurorem ), śpiewającego skomponowaną przez niego piosenkę powiedział: "śpiewasz fatalnie, ale masz bardzo dobry gust muzyczny". Z innej beczki: poproszony o komentarz dotyczący jego rozwodu w 1996 roku z VERONĄ FELDBUSCH poślubioną zaledwie 30 dni wcześniej odpowiedział rozbrajająco: "żadna kobieta nie dostała wcześniej 500,000 marek za 15 wspólnych nocy".

Mało kto wie, że zanim w 1984 roku odniósł sukces jako duet MODERN TALKING ( kompozytor i autor tekstów ) borykał się z porażkami od mniej więcej 1978 roku do wspomnianego 1984. W tym okresie był etatowym kompozytorem niemieckiej wytwórni HANSA będąc autorem setek kompozycji dla wielu artystów. Jednak dopiero w połowie lat 80-tych udało się odnieść prawdziwy sukces. I choć większość "znawców" szydziło z jego muzyki to nie można odmówić jej uroku. Przede wszystkim "brzmienie BOHLENA" miało rozpoznawalny styl. Najgorsze jest to, ze ci którzy się z nich śmiali dziś słuchają totalnego chłamu przy którym MODERN TALKING urasta do rangi arcydzieła. Bo czy dzisiejszą muzykę można nazwać muzyką? Ohydne rapy, głupkowate plastikowe twory i bezpłciowe zlewające się ze sobą beztalencia są dziś gwiazdami estrady. Niestety, są to marketingowe produkty nie mające nic wspólnego ze sztuką. Które z dzisiejszych "hitów" radiowych będziemy nucić za 20 lat? ( pytanie retoryczne ). Czy to się komuś podoba czy nie, taka jest prawda.

BOHLEN już 10 lat temu zapowiedział, iż będzie komponował i produkował dla innych artystów jednak nie uśmiecha mu się "skakać po scenie z gitarą w podeszłym wieku". Właśnie ukazało się potrójne wydawnictwo zatytułowane "Die Mega Hits" zawierające największe hity zarówno MODERN TALKING jak i wielu innych artystów dla których DIETER komponował, a byli to m.in CHRIS NORMAN ze SMOKIE, C.C. CATCH i wielu, wielu innych. Niestety, Artysta pokusił się o nagranie współczesnych wersji swoich hitów duetu MODERN TALKING, a dokładnie o nowe aranżacje, które najzwyczajniej w świecie są okropne. Niektóre klasyki pozbawiono oryginalnych melodii, a nawet części tekstów "ubierając" wszystko w nowoczesne szaty. Brzmi to mniej więcej tak jakby pod nagrania MIECZYSŁAWA FOGA podłożyć dyskotekowy podkład. Ot, taki kaprys, który być może się sprzeda i zasili konta wytwórni, która stoi za całym tym przedsięwzięciem. Bo to z ich inicjatywy powstał ten album. Tak niestety działają wytwórnie płytowe. Na szczęście pozostają stare płyty.

BOHLEN jest pracoholikiem. Od niemal 40 lat wydaje płyty. W latach 80-tych nawet sześć rocznie ( !!!! ). Obecnie jest to "tylko" trzy jak w roku ubiegłym. Być może będzie niektórym trudno w to uwierzyć, ale były takie sytuacje, kiedy w piątek program "Idol" wyłaniał zwycięzcę edycji ( do końca nie było wiadomo kto wygra ), BOHLEN przez weekend komponował dla niego piosenkę, a ta ukazywała się w....poniedziałek na singlu na półkach sklepowych. Album był gotowy miesiąc później. Tak, tak. Komponował też dla gwiazd wielkiego formatu jak wspomniany CHRIS NORMAN ze SMOKIE, DIONNE WARWICK ( kuzynka WHITNEY HOUSTON ) czy BONNIE TYLER. Było nawet blisko skomponowania płyty dla DONA JOHNSONA z serialu "POLICJANCI Z MIAMI" jednak ten wybrał karierę aktora pozostawiając po sobie jedynie dwie udane lecz nie stworzone przez BOHLENA płyty.

Na przełomie lat 70-tych i 80-tych ( kiedy BOHLEN stawiał na scenie muzycznej pierwsze kroki ) ukazało się kilkanaście singli BOHLENA pod różnymi pseudonimami. Miało to związek z niecmieckobrzmiącym nazwiskiem artysty co wówczas utrudniało odniesienie sukcesu na świecie na czym Artyście bardzo zależało. Są to naprawdę bardzo rzadkie wydawnictwa. Przykład: w 1980 roku ukazał się jedyny 7" calowy singiel Muzyka podpisany jako DANIEL BERNHARDT. Zawierał jeden jedyny utwór "Saint Michelle" i obecnie na aukcjach osiąga cenę powyżej 100 € ( słownie: sto euro ) choć zdarzają się sytuacje, kiedy ktoś kompletnie nie znający się na rzeczy znajduje w piwnicy kolekcję po dziadku i wystawia go za 30 złotych. Spotykam się z takimi przypadkami. Tego singla mam w domu jak i również pozostałych kilkanaście wydanych pod pseudonimami. I nie przeszkadza mi słuchać takiej muzyki obok PINK FLOYD czy PHILA COLLINSA. Nie dobrze robić podziały.

Pochwalę się, a co, jestem dumny ze swojej kolekcji, że samych tylko płyt, singli i winyli   związanych z nazwiskiem bohatera powyższego tekstu posiadam grubo ponad 500. Niektóre tytuły nawet po cztery sztuki wydane na 12" calowym winylu, 7"calowym, 5" calowym CD oraz szalenie rzadkim 3" calowym mini CD wielkości paczki papierosów. I o ile mój obecnie dwuletni Syn Adaś ( duża litera "S" to nie błąd ) nie odziedziczy pasji po mnie to przynajmniej będzie miał kiedyś co sprzedawać i kupi sobie np arbuza, którego tak lubi, że w ubiegły piątek zjadł ponad...0,5 kg. Tym bardziej, że moja Paula mówi: "jeden maniak w domu wystarczy".

P.S. Właśnie mija 25 lat odkąd zbieram płyty. To właśnie DIETER BOHLEN się do tego przyczynił. To dzięki niemu jestem kim jestem i jestem tu gdzie jestem. Nie lubisz jak mówi się do Ciebie na "pan" więc...dziękuję Ci DIETER.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=qIk13FxuN5s

Pozdrawiam

OSKAR PENDYK

niedziela, 28 maja 2017

SKYE / ROSS ( 2016 )

TRIP - HOP / ELECTRONIC

W latach 90-tych zasłuchiwałem się takimi grupami jak MASSIVE ATTACK czy PORTISHEAD grających tak zwany trip-hop, nowo powstały gatunek. Wiele lat później zainteresowałem się brytyjską grupą MORCHEEBA choć popularni byli w tym samym okresie co wspomniane wyżej grupy. MORCHEEBĘ tworzyli cudowna wokalistka SKYE EDWARDS oraz dwaj bracia, PAUL i ROSS GODFREY. W latach 1996-2002 wydali cztery albumy po czym ich menadżer telefonicznie "podziękował" SKYE EDWARDS za współpracę. Grupa później tłumaczyła, że powodem rozstania były "różnice artystyczne". W 2005 roku wydali piaty album "The Antidote" z nową wokalistką DAISY MARTEY jednak i ona wkrótce odeszła pozywając grupę. Rok 2008 to szósty album "Dive Deep", a na nim aż pięć różnych wokalistek m.in uwielbiana przeze mnie JUDIE TZUKE, której chociażby album "One Tree Less" z 2011 roku jest po prostu cudowny.

SKYE EDWARDS w 2006 roku rozpoczęła karierę solową wydając genialny album "Mind How You Go" ( w sumie wydała już cztery ), muzycznie nie odbiegający stylistycznie od tego co robiła w MORCHEEBA. W 2010 roku wróciła jednak do zespołu przejmując także rolę kompozytorki i autorki tekstów, cały czas kontynuując karierę solową. Płyta naprawdę momentami wspaniała. Ich stanie dzieło "Head Up High" wydane w 2013 okazało się być pożegnalnym.

W roku 2016 dowiedziałem się, iż SKYE EDWARD i jeden z braci GODFREY, a dokładnie ROSS powołali do życia nowy projekt SKYE & ROSS wydając beztytułowy debiutancki album. Zagrali nawet w Poznaniu. Przy natłoku płyt jakoś zapomniałem o tej płycie i dopiero teraz udało mi się ją nabyć. Momentami jest pięknie w dobrze nam znanym stylu. Polecam nagrania "Light Of Gold", z wpadającym w ucho refrenem, balladę "All My Days", psychodeliczny "Hold On" oraz  utwór "Medicine", bardzo przypominający kapitalną płytę k.d.lang "Invincible Summer" ( 2000 ). Miłego słuchania.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=xDgt0EEZc3U

Pozdrawiam