PROGRESSIVE ROCK
Norwegowie z AIRBAG wydali właśnie swoje czwarte ( nie licząc EPek ) studyjne dzieło.
Od samego początku kiedy nastawiłem ten album nie mogłem oprzeć się wrażeniu, iż AIRBAG roku 2016 brzmi niczym VINVENT CAVANAUGH i spółka, a więc brytyjska ANATHEMA. Mam tutaj na myśli ich ostanie trzy albumy. Sama kompozycja otwierająca album, blisko 10-minutowy "Killer" do złudzenia przypomina schemat tworzenia utworów wspomnianych Brytyjczyków, w szczególności w częściach wokalnych. Kolejne nagranie to rozpoczynający się gitarą akustyczną "Broken", piękna nostalgiczna ballada mająca w sobie coś ze wspomnianej ANATHEMY, ale też i z naszego rodzimego RIVERSIDE. Proszę posłuchać refrenu tej kompozycji. Piękno absolutne! Następnie mamy "Slave". W tej blisko 9-minutowej kompozycji piękno jest słyszalne od samego początku. Cóż za nastrój! Tutaj z kolei słychać samego STEVENA WILSONA i jego PORCUPINE TREE choć de facto go tutaj przecież nie ma.
Polecam posłuchać ten album w spokoju na słuchawkach w nocy, w skupieniu, przy zgaszonym świetle i wyłączonym telefonie.
Do odsłuchu przepiękny finałowy "Returned".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=U6A92N5J1FI
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz