FOLK / INDIE ROCK
Stęskniłem się za AIMEE MANN. W końcu poprzedni album "Charmer" wydała pięć lat temu w 2012 roku. Artystka prócz tego, że śpiewa, komponuje i pisze teksty jest także basistką, gitarzystką, pianistką i okazjonalnie perkusistką. W latach 80-tych była wokalistka w kwartecie 'TIL TUESDAY wydając z nim trzy albumy. Jako solistka debiutowała w 1993 roku, ale ja dopiero poznałem ją w 2002 roku kiedy wydawała świetny czwarty już album "Lost In Space". Jakoś nigdy nie udało mi się zdobyć pierwszych trzech. Będę musiał tę zaległość nadrobić.
"Mental Illness" jest jej dziewiątym albumem trwającym zaledwie 38 minut. Muzykę AIMEE najlepiej można przyrównać do klimatu jaki towarzyszy nam w lesie przy ognisku i czteropaku piwa. Ot taka muzyka na gitarę akustyczną, skromna w oprawie, w żaden sposób nie odkrywcza jednak z przyjemnością się tego słucha. Płyta zyskuje z każdym następnym przesłuchaniem. Choć album jest nowością to zdążyłem już z nim się zżyć i mam kilka swoich ulubionych piosenek jak "Rollercoasters", "Lies Of Summer" taki z sekcją dętą, chóralny "Good For Me", nadający się na singla "Knock It Off" czy zaaranżowany niemal na sam fortepian "Poor Judge". Do posłuchania wraz z teledyskiem do obejrzenia singlowy "Goose Snow Cone".
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=Ci3xrIaSOqU
Pozdrawiam
OSKAR PENDYK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz