LINDSEY WEBSTER to marka luksusowa. Tworzy subtelną do granic możliwości muzykę jazzową na najwyższym poziomie. Nie usłyszycie jej nagrań w żadnej polskiej McRadiowej stacji gdyż tego typu twórczość jest kierowana do wrażliwego słuchacza, a tych w dzisiejszych czasach jest tak ograniczona ilość jak niegdyś klientela Pewexu.
Ta Amerykanka opublikowała właśnie swoją piątą płytę w dwa lata po genialnej "Love Inside" ( 2018 ). Kibicuje jej od samego początku, a na wieść o jej nowym albumie osunąłem się z fotela. Po raz kolejny zabiło mi serce, zmysły zadziałały na najwyższych obrotach, bowiem nikt nie tworzy tak wspaniałych utworów w swojej dziedzinie jak ona. Niesamowity nastrój, wręcz idealna muzyka do romantycznej randki choć ta zazwyczaj wiadomo jak się kończy co może zakłócić nam należyte obcowanie ze sztuką, a w tym momencie muzyka winna być najważniejsza. Gwarantuje niesamowity nastrój, który możecie dopełnić kieliszkiem czerwonego wina i świecami, ale pamiętajcie, najlepiej taką muzyką przeżywać samemu.
POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=6fxiyVT-uPY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz