MORRISSEY "I Am Not A Dog On A Chain" ( 2020 )

ALTERNATIVE ROCK

Słynący z ciętego języka i czasami nawet dość radykalnych poglądów ex-wokalista THE SMITHS ( grupa wydała cztery albumy w latach 80-tych ) nie zalania tempa. Jeszcze nie ochłonąłem po kapitalnym zeszłorocznym albumie z coverami "California Son", a już mamy kolejny, trzynasty w jego dorobku, tym razem premierowy. Ktoś mógłby pomyśleć, że wydawanie płyty za płytą może z czasem spowodować przerost formy nad treścią. Hmm, nic bardziej mylnego. Nie w przypadku MORRISSEYA. Ogłaszam, że artysta nagrał kapitalną płytę, od której nie mogę i nie chce się uwolnić.

MORRISSEY nie pozwala sobie nim kierować, co dobitnie odzwierciedla tytuł najnowszego albumu "Nie jestem psem na łańcuchu". Artysta przerwał niedawny koncert w Warszawie gdyż...obraził się po tym, jak jeden z fanów wiwatował w jego kierunku. Zszedł ze sceny po kilkunastu minutach i już na nią nie powrócił. Muzyk jest także zagorzałym obrońcą praw zwierząt i - tutaj cytat - "nie wie dlaczego po świecie chodzą jeszcze ludzie jedzący mięso". Nawołuje nawet by na nich uważać sugerując, iż kto je mięso nie jest normalny. Artysta porównał nawet spożywanie mięsa do pedofilii oraz holokaustu. Zresztą drugiej płycie THE SMITHS z 1985 roku nadano stosowny tytuł "Meat Is Murder". Artysta niejednokrotnie odwoływał koncerty jeśli przed nim w pobliżu hali znajdowały się miejsca z gastronomią oferujące potrawy mięsne. Miało to miejsce chociażby w Rejkjaviku. Artysta powiedział, że kocha Islandię jednak musiał opuścić halę koncertową Harpa Concert Hall z powodu ich kanibalistycznych praktyk. Muzyk nie ufa nikomu, kto je ryby, ptaki i jakiekolwiek inne zwierzęta. Niestety ma wiele racji, ale o tym może przy innej okazji. Miało być o muzyce to bardzo proszę.

POSŁUCHAJ:

https://www.youtube.com/watch?v=Z5FXSiBJnfE